30.12.12

[286] podskrzydlamikosoglosa.blogspot.com

Edytuj post
Autor: Emily Saws

Pierwsze wrażenie:
Zerkając do kolejki ze swego rodzaju zadowoleniem spostrzegłam, że jest to opowiadanie oparte na Igrzyskach Śmierci. Tak, adres sugeruje to wyraźnie. Przekaz jest jasny; nie czytałeś/nie lubisz Igrzysk? Nie masz po co wchodzić. Same w sobie słowa podobają mi się, nie są pierwszymi lepszymi z brzegu. Zawierają w sobie nazwę zwierzątka pojawiającego się w książkach pani Collins, a także Kosogłos jest jednocześnie nazwą ostatniej książki z trylogii.  Nie rozumiem tylko dlaczego nie oddzieliłaś tych słów myślnikiem? Sprawdziłam, czy taki adres jest może zajęty, ale nie, jest wolny. Wiem, może i byłby trochę długi, ale wizualnie prezentowałby się o niebo lepiej, niż ten teraźniejszy. 
Belką się trochę zawiodłam, bo jest to w sumie powtórzenie adresu. Może czas na coś bardziej skomplikowanego, może jakiś cytat związany z opowiadaniem? Pomyśl nad tym.
Nagłówek na pierwszy rzut oka jest w porządku, ale...

6/10

Szata graficzna:
Ale, no właśnie. Po pierwsze - bure barwy. Nienawidzę takich z całego serca! I to jeszcze w tak przygnębiającą porę roku, jaką jest zima. Ciemno za oknem, zimno, a tutaj jestem skazana na depresyjne kolory panoszące się po Twoim blogu.
Nagłówek sam w sobie jest niezły, ale nie za bardzo pasuje mi do Igrzysk. Igrzyska to w zasadzie okrutna powieść a panienka patrzy na mnie zalotnie i wygina swe ciało w prowokujące pozy. Nie wiem, kim jest owa dziewczyna w Twoim mniemaniu... Po prostuje nie pasuje mi ona do charakteru książek. O.
Pod nagłówkiem ciągnie się informacja o tym, że przepraszasz za nieudogodnienia związane z szablonem. Hmm. Masz, że tak brzydko powiem, ponasrywane na tym blogu. Jest tu wszystko i nic. Zamiast zrobić jedno, zwięzłe Menu i w nim zawrzeć zakładki z Linkami (zamiast "Polecanych"), odnośnik "O mnie", zamiast spisu Twoich niekończących się blogów, a także "O opowiadaniu", by tam krótko opisać fabułę Igrzysk. Na spis rozdziałów po prawej stronie ewentualnie się zgodzę, z racji na układ trój-kolumnowy.  
Co jeszcze? Nie podoba mi się to, że na stronie wyświetla się więcej postów niż jeden. Jest to dość uciążliwe, naprawdę i blog niemiłosiernie ciągnie się w dół.
Archiwum bloga na samym dole jest całkowicie zbędne!
Czcionka czytelna, ale troszkę za duża i oczywiście zmieniłabym kolor. Czy na każdym blogu muszę natrafiać na źle dobrany kolor czcionek?
Podsumowując; szata jest mdła, szara i ponura. Zdecydowanie radziłabym zmianę grafiki, ewentualnie zastosować się do moich rad. Krok po kroczku.
(co do podstron to więcej na ich temat w punkcie "Podstrony")
  3/10

Treść:
No, trochę poleciałaś w powyższych podpunktach, więc mam nadzieję, iż tutaj pójdzie lepiej. Chociaż mam coś złe przeczucia.

Prolog
Pozbywając się dziwnych insynuacji, zabieram się za Twój pierwszy post.

Poznajemy dziewczynę mieszkającą w Dziesiątym Dystrykcie. Od razu widać, że przyjaźń Patricka i Emily opiera się na znajomości Kat i Peety - on pomógł jej w bardzo trudnym czasie, względnie bogaty, ona biedna, musiała polować od swoich najwcześniejszych lat. Jak na ironię pomimo, że to Emily miała najwięcej wpisów na pulę, to Patrick został wylosowany. Życie lubi być świnią, co? 
Trochę mi nie pasuje to oczywiste "zgapianie" od Collins, ale jak na razie nie jest źle.
"Okazało się bowiem, że chodzi im tylko o to, żebym pobierała astragale, ratując tym samym moją siostrę." Ratując siostrę w czym? Była chora, umierająca? Powinnaś to zaznaczyć.
(Cofam - czytając to setny raz zrozumiałam w czym ratowała siostrę. Przepraszam XD)
Nie rozumiem też dlaczego Emily nie mogła się zgłosić, skoro chciała? Przecież chłopak za dziewczynę i dziewczyna za chłopaka mogła się zgłosić...
Hm, bardzo fajnie wplotłaś w to wątek miłosny, nawet w którymś momencie się wzruszyłam, ale ta informacja dla czytelnika o śmierci Patricka to katastrofa. Nie możesz tak pięknie pisać, że Emily w niego wierzyła a tu w następnym zdaniu, że umarł!
1 rozdział
Muszę Ci powiedzieć, że żałuję teraz, że tak długo zwlekałam z rozpoczęciem pierwszego rozdziału, bo udało Ci się mnie zaciekawić!
2 rozdział
Odważna dziewczyna z tej Emily. Na razie z czystym sercem mogę powiedzieć, że mnie ujęłaś, całkiem podoba mi się ta historia. Masz dosyć lekkie pióro, czasem przemyślenia bywają trochę przesadzone, ale to dopiero początek opowiadania, więc mam cichą nadzieję, iż się poprawisz.
3 rozdział
W sumie to tak niewielka długość rozdziałów byłaby dosyć denerwująca, gdybym była Twoją czytelniczką, ale jako oceniająca nie powiem, żeby mi to zanadto przeszkadzało. Mogłabyś jednak je trochę wydłużyć; liczę na to, że w miarę rozwoju akcji rozdziały będą dłuższe.
4 rozdział
Zdziwiłam się, że Emily od razu wyśpiewała swoje zdolności zamiast ukrywać je; tak byłoby bardziej... brawurowo.
Dalej, dalej, dalej!
5 rozdział
Zastanawiam się do jakiej windy weszła Emily, skoro znajdowali się wciąż w pociągu? Chyba, że zapomniałam napomknąć o tym, że już z niego wyszli? 
6 rozdział
W poprzednim rozdziale napisałaś o tym, że Emily nigdy nie kąpała się w ciepłej wodzie; a przynajmniej o tym nie pamięta. No więc dlaczego tutaj ledwie napomknęłaś o jej prysznicu? Mogłaś to bardziej wykorzystać, jej zachwyt żelami do ciała itp. Poza tym opis Kapitolu jest przeciętny; rozumiem złość Emily na mieszkańców i jest to w dobrym guście, bo zdziwiłabym się, gdyby zaczęła się szczerzyć do nich jak Liam, ale jednak czuję pewien niedosyt.
Młodszy Haymitch?! Ach, jak ja go lubię!
7 rozdział
Rzeczywiście rozdział ten jest jednym z najlepszych, jakie do tamtej pory pojawiły się na blogu. Trochę mnie denerwowała ta burkliwość Emily, ale przekonała mnie do siebie swoim ciętym językiem, uwielbiam takie pewne siebie, wredne bohaterki.
Trochę zawiodłam się czytając o stroju Emily, bo myślałam, że jej stylista wymyśli coś lepszego niż suknia z kawałków zwierzęcej skóry...
8 rozdział
Nawet Ci powiem, że zdziwiłam się faktem, iż Liam dołączył do "zawodowców". Mamy więc ich siódemkę; jak na razie.
Uzdolniona Emily!
9 rozdział
Trochę mnie już zaczyna denerwować, że za co się nie złapie jest idealna. Proszę, nie rób z niej Mary Sue. I mogłaś napisać więcej o zdolnościach innych trybutów. Mam wrażenie, że istnieją tylko "zawodowcy", Em oraz mały chłopczyk z Dwunastego Dystryktu. A co z pozostałymi szesnastoma? Jakie są ich zalety, czym posługują się najlepiej; udają, czy może starają pokazać się z jak najlepszej strony? Czy Em zauważa ich blefowanie? Więcej, więcej! Nie wykorzystałaś do końca możliwości treningu. Szkoda.
10 rozdział
Emily chyba nie docenia wartości swej pogardy i niebezpieczności. Jest przecież dzięki temu potencjalną finalistką. Nie dochodzi do niej, że sponsorzy prędzej "zaopiekują się" chłodną, niemiłą dziewczyną, niż słodką laleczką szczerzącą się do kamer?
Nie powiem, żebym zdziwiła się z faktu dostania przez Emily calutkich dwunastu punktów. Cieszę się, że mały Nathan zdobył ich aż osiem.
11 rozdział
Uwielbiam Ceasara i jego idealne wczucie się w każdą sytuację! Szczerze mówiąc to nie pomyślałam, że o to mogło chodzić w tym całym przedstawieniu w którym miała grać Emily. Ale przyznaję, że jest to bardzo skuteczne; ludzie kochają ckliwe historyjki o zakochanych bez pamięci dziewczynach. Świetnie to wymyśliłaś.
12 rozdział
Czuję dokładnie taki sam dreszczyk podniecenia, jak wtedy, kiedy czytałam Igrzyska. 
13 rozdział
Jestem... nie wiem, jak nazwać to uczucie... Naprawdę nie spodziewałam się, że Em będzie w tak krótkim czasie gotowa na zabicie człowieka. No i jeszcze jej niewielkie (naprawdę, praktycznie znikome) wyrzuty sumienia. Niezła rzeź, dziewiątka zabitych, czternastu czekających w kolejce.
Głupie ze strony Emily, że nie oddaliła się zbyt daleko od Rogu i zawodowców. Powinna odpocząć chwilę i ruszyć dalej, by zwiększyć dzielący ich dystans, nie sądzisz?
14 rozdział
Podoba mi się Twój pomyślunek. Trochę mi brakuje opisów przyrody, w końcu znajduje się w lesie/górach, prawda? Mogłabyś to wykorzystać.
15 rozdział
Przepraszam, ale dlaczego Emily mówi, że nie zna danych ofiar pojawiających się wieczorem na niebie, skoro z tego, co pamiętam, były wyświetlane też ich imiona albo przynajmniej numer dystryktu z którego pochodzą?
16 rozdział
"Ale ta druga nadal przekonywała mnie, że jestem po prostu szesnastolatką, która usiłuje przeżyć." Przepraszam bardzo, ale na początku była mowa, że Emily ma siedemnaście lat. :)
Jej walka z Travisem była odrobinę niedorzeczna - gdzie, pytam się, podziewał się Liam, kiedy Em wbijała Travisowi nóż w bok? Wsiąkł w ziemię? Nie próbował pomóc "koledze", okej, tymczasowemu sprzymierzeńcowi? Nie mów mi proszę, że się zakochał w głównej bohaterce.
17 rozdział
Podoba mi się, że w końcu jako-tako pokazałaś słabość Emily. 
18 rozdział
Skoro Emily miała kilkunastosekundową przewagę nad zawodowcami to nie rozumiem dlaczego uznała, iż nie warto uciekać.
Hm, napisałaś, że jest to najważniejszy rozdział w całej historii i trochę się to czuje, a trochę nie. Emily to prawdziwa bestia bez skrupułów i zastanawiam się, jak taka osoba mogłaby żyć z powrotem w społeczeństwie "normalnych" ludzi po wygraniu Igrzysk...
19 rozdział
Cieszę się, że w końcu wspomniała o Nathanie. Wydało mi się dziwne, że organizatorzy Igrzysk nie przygotowali jeszcze żadnej "niespodzianki", ale być może rzeź, jaką dokonała Emily w zupełności wystarczy kapitolskiej widowni. 
Myślałam już, że Emily zawrze sojusz z Nathanem, tak jak niegdyś zrobiła Kat i mała Rue, ale ta tylko zadbała o jego (pewnie chwilowe) bezpieczeństwo. Naprawdę mam nadzieję, że to nie ona go zabije.
20 rozdział
Czyli ostatni. Wiesz, że nawet mi smutno?

Podsumowanie:
 Trochę się boję, że jestem tak pozytywnie nastawiona na Twoje opowiadanie przez to, że jest to mój pierwszy fanfik o Igrzyskach Śmierci. Porzucam jednak tę myśl i już Ci wszystko piszę.
Po pierwsze podoba mi się sama fabuła. Z jednej strony fakt, że główna bohaterka jest maszyną do zabijania odrzuca mnie, ale z drugiej jest to na pewno coś oryginalnego i innego. Nie pasuje mi to, że Emily tyle polowała w swoich wcześniejszych latach, a nie zna się w ogóle na lesie, nie wie gdzie szukać wody i tym podobne. Ciągle też przez parę rozdziałów pisałaś o jej pragnieniu, ale o tym, że coś jadła po raz pierwszy wspomniałaś dopiero przy "uczcie" z Nathanem.
Ogólnie tworzysz bardzo dobre opisy walki, jak już zauważyła jedna z Twoich czytelniczek. Są one łatwe w czytaniu i fajnie można je sobie wizualnie wyobrazić. Jest to dosyć rzadka cecha, bo nawet czytając książki popularnych autorów czasem mam problem z wyobrażeniem sobie danej walki, a u Ciebie na szczęście nie ma z tym problemu. 
Co mnie kuje w oczy to brak opisów przyrody. Em znajduje się w (prawdopodobnie) pięknym lesie a tu zero jakichkolwiek refleksji na jego temat. Zresztą tak, jak wspominałam dużo wcześniej, opisy Kapitolu również nie wywarły na mnie wrażenia. Zdecydowanie musisz popracować nad opisami przyrody i pomieszczeń, przestrzeni.
Na pewno nie brakuje u Ciebie przemyśleń bohaterki. Są one w każdym rozdziale i to całkiem obfite. Mogłabyś jednak trochę bardziej skupić się na wewnętrznej walce Emily - zabić, czy nie zabić. Nadałoby to autentyczności jej postaci, bo na dłuższą metę taka dziewczyna bez żadnych skrupułów to przesada. 
Dodaj też od czasu do czasu jakieś lekkie napomknięcia o tym, co czują inni bohaterowie - to, że piszesz w pierwszej osobie nie znaczy, że nie możesz od czasu do czasu napomknąć mimochodem, jak się inni mają. Np. "Nie miałam wtedy pojęcia, że Travis i Liam byli w niezłych tarapatach[...]" bla bla bla. 
Napisałam sobie również na początku w notatkach, że ładnie wplatasz wątki społeczne w swoje opowiadanie; bogaci ludzie wydają mnóstwo pieniędzy na kompletne bzdury, a tymczasem większość biedoty głoduje. Mogłabyś właśnie wykorzystać postać Emily do tego, by opisać tę walkę człowieka przed zabójstwem innego osobnika.
Hm, ciągłość akcji jest zachowana; podoba mi się to, że wszystko dzieje się w odpowiednim tempie, ale kiedy jest akcja to rozpędzasz się, by potem znowu spowolnić. Jest to bardzo ważne.
Tak, jak mówiłam pomyśl trochę nad wydłużeniem rozdziałów, ale jeśli pasuje Ci tak, jak jest to nie nalegam z racji, że Twoi czytelnicy są zadowoleni.
Z czystym sercem zasłużyłaś na:

25/30

Poprawność gramatyczna:
1 rozdział
"Tak, już wtedy chciałam się zgłosić. Obiecałam to sobie wtedy, kiedy zginął." ; powtórzenia. "Tak, już wtedy chciałam się zgłosić. Obiecała to sobie w momencie, kiedy zginął."
"Czułam się gotowa, w miarę dobra w każdej dziedzinie, szybka i okrutna do tego stopnia, do jakiego mogła być prawie siedemnastoletnia rzeźniczka.  Już prawie zmierzchało, a ja nadal tkwiłam w pustym magazynie." ; znowu powtórzenia. Zamiast drugiego "prawie" proponuję "Niemalże zmierzchało[...]"
"Następnie przyłożyłam kolana do czoła, usiłując zapomnieć." ; lepiej by brzmiało "podciągając"
"Zostawiłam to w rękach losu, w tym wieku miałam tyle wpisów, więc istniało wysokie prawdopodobieństwo, że to właśnie moje imię pojawi się na karteczce w puli." ; zamiast przecinka postawiłabym średnik, "więc" na "że", a by drugie "że" nie brzmiało brzydko możesz postawić "iż"
2 rozdział
"Kiedy mój ton nie pomógł, popatrzyłam się na nią tym samym wzrokiem, który patrzyłam na ojca, kiedy chciał mnie zbić." ; zbędne "się", "którym"
3 rozdział
"W tej chwili strażnicy pokoju wyprowadzili Sama z pokoju oznajmiając, że czas upłynął." ; "Strażnicy Pokoju", "pomieszczenia"
4 rozdział
"W Dziesiątce funkcje pełniła wysokie wiadro, o kształcie bardziej miski, niż wanny, do którego można było wlać wodę." ; "tę" ,"pełniło"
"Zamknęłam oczy i położyłam głowę na poduszce. Nie chciałam płakać, musiałam być odporna, żeby coś ugrać." ; chyba "wygrać"...;)
"Mimo to przybrałam jedną z tych ironicznych min i postanowiłam zrobić najlepszą rzecz, jak tylko przyszła mi do głowy." ; "jaka"
8 rozdział
"Robiłam to, co chciałam i nie obchodziło mnie, że on ma w tym względzie inne zdanie." + przecinek
9 rozdział
"Małe szanse, pomyślałam ze złością." + przecinek
10 rozdział
" Może rzeczywiście powinnam posłuchać Erick'a, raczej miał rację..." ; "Ericka"
"Skinęłam ręką, żeby któryś z pracowników włączył urządzenie i położyłam rękę na trzonku pierwszego noża, które trzymałam w ręce." ; "który"
"- Czy ona naprawdę musi chodzić w obcasach? - Zapytała Lora Presscott'a, nie ukrywając nadziei." ; "Presscotta"
12 rozdział
"Nie musiałam się odwracać, by rozpoznać Haymitch'a, który w tamtej chwili nie wyglądał na pijanego." ; Haymitcha
13 rozdział
"Pierwsza ofiara. Gabrielle nie miała szans." No właściwie to druga, bo ten pierwszy umarł chłopak z Szóstki przez to, że za szybko wyszedł poza krąg.
14 rozdział
"Nawet najpiękniejsze rośliny mogła stanowić tu śmiertelnie groźną pułapkę." ; mogły
"I tak nigdy nie zgodziłabym się na sojusz z Liam'em." ; Liamem
"- Przecież ona i sama jest już groźną przeciwniczką - odezwał się przesłodzony głos Cassidy." ; zbędne "i", dodałabym "sama w sobie"
15 rozdział
"Straciłam już nadzieję na coś, co odmieniło by mój dotychczasowy los." ; odmieniłoby
16 rozdział
"Wiedziałam, że są tam zawodowcy i ogólnie - ludzie, którzy nie mrugnęli by okiem, zadając mi najboleśniejszą śmierć ze wszystkich. "; zbędny myślnik, "mrugnęliby"
17 rozdział
"Nie pierwszy raz byłą kilka cali od śmierci." ; "była"
18 rozdział
"Nie mogłam w takim stanie walczyć z nikim, a już na pewno nie z Travis'em i Monique." ; Travisem
"Jeżeli nie pozabijacie ich w ciągu godziny, zabije je burza." ; "zabijecie" i by uniknąć powtórzenia "zginą przez burzę"


Na jasny niebieski zaznaczyłam błędy w odmianie imion. Widzisz już co robisz źle?
 Ogólnie to jak na dwadzieścia rozdziałów nie jest tego dużo i z przyjemnością stwierdzam, że są to głównie literówki i (niestety) powtórzenia się czasem wkradają. 
Zasób słownictwa jest całkiem całkiem, może nie zwala z nóg, ale nie jest to Twoja słaba strona.

5/7

Kreacje bohaterów:
 Główną bohaterką jest Emily. Popełniłaś parę błędów tworząc ją, o czym wspomniałam już trochę w podpunkcie "Treść". Po pierwsze to, że jest taka idealna, we wszystkim jej się powodzi. Po prostu perfekcyjna maszyna do zabijania. Nie jest to normalna, autentyczna dziewczyna. Powinnaś czasem pozwolić jej na jakąś większą porażkę. No i oczywiście jej ukrywanie uczuć; nie, w tym nie ma nic złego, ale przecież to jest co najmniej niedorzeczne, że siedemnastoletnia dziewczyna nie czuje praktycznie żadnych wyrzutów sumienia po zabiciu dziewięciu trybutów. Bez przesady, nie rób z niej bestii. 
Cieszę się jednak, że wykreowałaś dość negatywną bohaterkę, bo pasuje ona do ideologii Głodowych Igrzysk; krew, śmierć i brak skrupułów.
Smutno mi, że innym postaciom nie poświęciłaś zbyt dużo czasu. Co my właściwie wiemy o innych bohaterach? Nie możesz skupiać się tylko i wyłącznie na Emily! Mogłabyś coś napomknąć o Nathanie, Liamie, pokazać ich z innej strony. No, zrób coś z tym.
Denerwowało mnie też to, że wspominałaś jedynie o zawodowcach, Nathanie, Emily i Liamie, ewentualnie Monique. Co z innymi trybutami? Nie istnieli? Książkowa Kat praktycznie wszystkich znała z imion a jak nie to przynajmniej ich cechy charakterystyczne.

4/7

Pomysł:
Tak, jak mówiłam; jest to moje pierwsze zetknięcie się z fanfikiem o Igrzyskach Śmierci i dopiero czytając Twoje opowiadanie zorientowałam się, że jest ich już tak dużo... o czym nie miałam wcześniej pojęcia. Wydaje mi się jednak, że Twoja pisanina jest oryginalna i nie ulegasz schematom. Przynajmniej mam taką nadzieję i w zaufaniu do Ciebie, wystawiam:

3/5

Podstrony:
Widzę, że w trakcie mojej oceny zabrałaś się za szablon i wprowadziłaś nieznaczne zmiany. Powtarzam - musisz usunąć większość z głównej strony bloga i umieścić je w Menu. Proponuję:
W miejsce "Podzakładek" wpisać "Menu". Zostawić tam "Spamownik", usunąć "Galerię". Jeśli chcesz koniecznie mieć dalej swoją listę blogów to po prostu stwórz w "Menu" zakładkę "Reszta moich blogów" i tam umieść je link pod linkiem, bo teraz tylko zaśmiecają Ci blog. "Polecane" również umieść w "Menu" jako osobna podstrona; one również zaśmiecają wystrój. "Fabułę" też do "Menu" jako "O opowiadaniu". Tym sposobem po lewej stronie będzie tylko "Menu" i odnośniki do poszczególnych podstron a po prawej "Spis treści", "O mnie" (de facto niepotrzebne) oraz licznik odsłon bloga.
Zrozumiałe? Mam nadzieję, w razie co pytaj.
Jak można więc wywnioskować nie jestem z tego punktu zadowolona.

1/6

Punkty dodatkowe:  
- za wciągającą fabułę;akcję

1/5

Tym sposobem uzyskujesz  48 punktów na 80 możliwych do zdobycia, co daje Ci ocenę dostateczną plus (3+). Zabrakło Ci jednego punktu do czwórki, ale myślę, że 3+ będzie bardziej motywujące, tym bardziej, że poleciałaś głównie na "głupotach" a sama treść wyszła super.
Gratuluję i pozdrawiam! ;)

Polecam tę piosenkę. Nie mogę się uwolnić od niej i słucham od godziny. XD 
 

28 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. To będzie mój hit na dzisiejszy wieczór XD Polecam!

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Fajna pioseneczka; może zostanie moim "hitem sylwestrowym" Hehe:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie zdziwię, bo jest prze-świetna. XD Pozdrawiam i życzę dosiego roku. :)

      Usuń
  3. Serio Emily jest idealna? Ja bym powiedziała właśnie, że nie - według mnie brakowało jej bardzo myślenia w perspektywie, jest twarda, dumna i przez to uważa, że wszystko jej się uda, natomiast brakuje mi w niej inicjatywy - tak jak wtedy, kiedy rozważa swój problem ze zdobyciem sponsora, ale jest w tym wszystkim taka, no nie wiem, bierna? W sensie: ona jest pełna sprzeczności i Mary Sue bym jej nie nazwała ;)

    "Zamknęłam oczy i położyłam głowę na poduszce. Nie chciałam płakać, musiałam być odporna, żeby coś ugrać." ; chyba "wygrać"...;)
    Hm, niekoniecznie. Mogło też chodzić o to, że żeby coś wywalczyć-ugrać, musiała być twarda i nie dawać się uczuciom ;)

    Booooska jest ta piosenka! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest też dumna, ale zauważ, że wszystko, czego się dotknie jej się udaje. Oczywiście, ma swoje wady, ale na polu walk/przetrwania jest idealna. I to mnie w niej denerwuje. No ale widzę, że już jeden rozdział jeszcze i koniec, więc po prostu następnym razem zwracaj na to uwagę. ;) A Mary Sue nie jest, racja, na początku tylko tak uważałam.
      Cieszę się, że zwróciłaś uwagę nie tylko na treść oceny, ale i na błędy, które wypisałam! Rzeczywiście, mój błąd - przepraszam. :)

      Hahah, wiem! XD <3 TAK SIĘ BAWIO POLACZKI

      Usuń
    2. O matko, myślałam przez chwilę, że to Autorka bloga zmieniła nick. XD Więc cofam to o zwracaniu uwagi na charakter bohaterki. :_:

      Usuń
  4. Izka... Przez ciebie będę sluchac tego na sylwka... XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, Kłaczku! Zawsze do usług. XD

      Usuń
    2. Tak, też tego słuchałyśmy z przyjaciółką dzięki wspaniałości Issle :D SZAŁ BYŁ

      Usuń
    3. Ale jestem wspaniałomyślna. :D

      Usuń
  5. hm, tak jak prosiłaś odzywam się :D mimo przeterminowania bardzo proszę o ocenę bloga w-imie-magicznej-milosci.blogspot.com. braki nowych rozdziałów spowodowane są brakiem czasu, ale już niedługo myślę, że to się zmieni :))
    Pozdrawiam, J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, za ocenę zabiorę się pewnie w tygodniu lub w weekend. :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Kiedy dostanę odpowiedź na maila w sprawie stażu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, był sylwester, wobec czego oceniające niespecjalnie miały czas odpowiedzieć na Twoją ocenę. Już się tym zajmiemy. Cierpliwości ;)

      Usuń
  7. Chyba jestem ślepa, bo nigdzie nie mogę dostrzec regulaminu:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak się wczoraj zastanawiałam, gdzie się podział i nadal nie wiem, gdzie go Imloth ukryła. :D
      Weszłam na bloggera i tam otworzyłam, więc proszę: http://era-krytyki.blogspot.com/p/regulaminy.html

      Usuń
    2. Bo ta karta u góry jest niedobra i ciągle mi coś ukrywa >.<

      Usuń
  8. Witam, z tej strony Eileen z bloga "Ostatnia szansa Severusa".
    Poinformowałaś mnie o tym, iż jestem u ciebie druga w kojce, a mój ostatni post na blogu pojawił się... nawet sama nie pamiętam kiedy. :P W każdym razie mam zamiar dodać nowy rozdział w poniedziałek, o ile się wyrobię. Mimo to proszę o ocenę mojego bloga, jeśli jest jeszcze taka możliwość. :) Wszystko jest spowodowane tym, ze ostatnio zaniedbałam mocno bloggowanie, ale już biorę się w garść. Dlatego wiec jeszcze raz pięknie proszę o ocenę mojego bloga.

    Z góry dziękuje i pozdrawiam
    Eileen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, oczywiście jest taka możliwość, zresztą skoro masz w planie dodać nowy rozdział to nic się nie stało.
      Jesteś u mnie pierwsza w kolejce, więc zaraz zabieram się za ocenę, bo moja wena dalej wrze w organizmie. :D
      Pozdrawiam!

      PS Ostatni post był z połowy listopada. :D

      Usuń
    2. Matko, z połowy listopada? O.o Jestem aż zdziwiona :P

      Tak, ostatecznie dodaję rozdział w poniedziałek i nic ani nikt mnie nie powstrzyma :D
      Skoro tak, to życzę powodzenia, w ocenianiu tych moich wypocin :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Jak ten czas leci, co? :DD
      Dziękuję a Tobie życzę powodzenia w pisaniu. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. O, rzeczywiście. Przepraszam za to opóźnienie, ale nie zostałam powiadomiona o ocenie, a codziennie głównej na tym blogu nie sprawdzam. A więc tak, po pierwsze dziękuję za ocenę, co do wyglądu to się mogę najwyżej zgodzić, ale nie mam na tyle siły jak na razie, by szablon zmienić. Jeżeli chodzi o adres, to w okresie gdy go zakładałam nie wpadłam na to, żeby postawić myślniki. I tak - jestem idiotką. A co do reszty.
    1) Nie, dziewczyna nie mogła się zgłosić za chłopaka, a chłopak za dziewczynę. Tak więc Emily nie mogła się zgłosić za Patricka.
    2) O podobieństwie sytuacji Emily i Patricka do Katniss i Peety szczerze mówiąc nie wpadłam, ale teraz to dostrzegłam
    3) Nie, imiona i nazwiska zabitych nie były wyświetlane na poduszkowcach, jedynie numer ich Dystryktu, więc Emily nie mogła znać ich z imienia
    4) Z wiekiem rzeczywiście się pomyliłam :P
    5) Co do Travisa i Liama chyba odrobinę wyjaśniłam w ostatnim rozdziale dodanym już po twojej ocenie
    6) Katniss w Igrzyskach opisała Glimmer, Cato, Clove, Tresha, Rue i Marvela i Liszkę co daje 8 (z Peetą 9). A ja zawodowców (6) oraz Nathana, Monique i Louelle (dziewczynę od "przepraszania matki"), co daje również 9. Więc chyba wychodzimy tak samo.
    7. Uznała, że nie warto uciekać, bo jeszcze dzień wcześniej była umierająca i miała mało siły.
    I nie uważam, że jest Mary Sue, chociaż, szczerze mówiąc, bałam się, że ktoś jej to zarzuci. Jakby na to obiektywnie patrzeć, to ma same negatywne cechy, a jedyne co jej się jako tako udaje to walka i właśnie w niej jest perfekcyjna.
    Dziękuję za wszystkie rady i obiecuję, że się do nich zastosuję ;) Oczywiście jednego punktu mi zabrakło, ehh, jak zwykle. No, ale cóż, takie życie.
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam bardzo, ale o ocenie zostałaś oczywiście poinformowana. Na drugi dzień, kiedy sprawdzałam czy coś odpisałaś ten tajemniczo zniknął. (Było to wtedy, kiedy dodałaś też nowy post).
      6) Okej, wychodzi liczbowo na to samo, ale jednak Kat bardziej no nie wiem, opisywała chociażby stroje wszystkich uczestników a Ty głównie jednak skupiłaś się na zawodowcach i Emily.
      Zauważmy jednak, że jej negatywne cechy nie wpływają źle na stosunek czytelnika do niej. Zresztą powiedziałam o tej Mary Sue na samym początku, a później tego nie powtórzyłam, bo już tak nie uważałam, więc nie wiem czemu się tak uczepiliście tego zwrotu. :_:
      Następnym razem będzie lepiej. :)

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. No to w takim razie to wina blogspotu :C Ale wezmę sobie rady do serca ;)
      Pozdrawiam

      Usuń

Skomentuj

Credits crazykira-resources | LeMex ShedYourSkin | ferretmalfoy masterjinn | colourlovers FallingIntoCreation