1.1.13

[287] ostatnia-szansa-severusa.blogspot.com

Edytuj post
Szaleję, co? :D
Autorka: Eileen

Pierwsze wrażenie:
Adres bloga jest jego wizytówką i to jego treść głównie wpływa na decyzje potencjalnego czytelnika, czy zajrzeć na bloga, zgłębić jego treść. Muszę powiedzieć o moim zawodowym zboczeniu, bo gdy tylko widzę w adresie bloga coś, co ma związek z sagą Rowling... od razu jestem na tak. 
Dobrze, więc uzgodniliśmy już, że na bloga weszłabym z ochotą widząc ów adres, jednak sam w sobie nie jest porywający, powiedziałabym; przeciętny. Od razu nasuwa mi się myśl, że być może będzie to kolejna opowiastka o miłości Severusa z ***. Pomimo wszystko mam przeczucie, że czeka mnie dobre opowiadanie.
Belka podoba mi się bardziej, bo odrywa me myśli od miłostek Snape'a z niewiastami, powoli przekonuję się, że może nie będzie to kolejna, głupiutka historia, jak to chłodny i dystyngowany Snape, zakochuje się w nastoletniej smarkuli.

7/10

Szata graficzna:
Szablon na pierwszy rzut oka jest całkiem w porządku, ale po głębszej analizie jakoś mnie zachwyca. Nie podobają mi się te szare czerwienie, które mają urozmaicić czerń grafiki, ale psują "mroczne" wrażenie. Jakby były chociaż takie krwiste, a nie szarawe to może, może... Dziewczyna, która spogląda na mnie z otwartą buzią i z ustami pomalowanymi błyszczykiem również mnie nie przekonuje.
Podoba mi się natomiast zaokrąglenie przy ramkach i panujący tu względny porządek.
Jeśli szata graficzna ta Ci się naprawdę podoba (a wnioskuję to z podziękowań w "Menu") to zostaw ją, myślę, że odbiór jej jest zależny od gust różnych ludzi, ale zmień proszę czcionkę/wielkość, która jest użyta do słowa "Rozdziały" pod "Menu". Nie dość, że wielkie to takie to jeszcze nawet nie przeniesione po sylabach. Nie wiem też, ile planujesz napisać tych rozdziałów, ale jeśli trochę ich będzie to za jakiś czas zmieniłabym wielkość linków, które odnoszą się do poszczególnych części opowiadania. I mniejsze przerwy między nimi, bo mam wrażenie, że klikasz niepotrzebnie "Enter" przed dodaniem kolejnego odnośnika.
Natomiast zdecydowanie mnie ujęłaś muzyką. Po pierwsze; niezmiernie cieszę się, że nie włącza się na wejściu. Po drugie; słuchając jej, powracam do czasów, kiedy zaczytywałam HP pod kołdrą z latarką, więc są to bardzo miłe wspomnienia i przyjemne odczucia, za co Ci dziękuję.
Podsumowując; grafika nie zwala mnie z nóg, ale podtrzymuje mnie w przekonaniu, że nie będzie to mdłe opowiadanie, więc jestem raczej pozytywnie nastawiona.

6/10

Treść:
Na początku pozwolę sobie zerknąć do zakładki "O opowiadaniu". O, planujesz aż sześćdziesiąt pięć rozdziałów, więc jak dla mnie to najlepiej byłoby, gdybyś zrobiła sobie Szeroką Listę. Ewentualnie osobną podstronę, na której umieściłabyś linki do poszczególnych rozdziałów.
Super, zachęciłaś mnie, więc zabieram się za prolog.

Prolog "Przysięga Wieczysta"
Prolog zaczęłaś od momentu wyjścia Narcyzy i Bellatriks z domu Snape'a. Akcja ta rozgrywała się na początku szóstej części sagi. 
Nie mogę do końca powiedzieć, że mi się nie wiadomo jak podobało, ale jestem zaintrygowana i pełna nadziei, że trafnie ukażesz charakter i uczucia Severusa, bo jest to ciężki orzech do zgryzienia.
Na razie spodobał mi się opis pokoju oraz krótkie przedstawienie sytuacji za pomocą myśli Mistrza Eliksirów.
Rozdział 1 "Spinner's End"
Tutaj już przyznam, że mnie urzekłaś, bo stworzyłaś całkiem ciekawą postać, Rosalię, i w zachęcający sposób przedstawiłaś zarówno ją, jak i Dumbledore'a. 
Rozdział 2 "Życie historię pisze" (a nie przypadkiem "historie"?;)
Trochę dziwny był opis domu Rosalii z jej perspektywy. Taki... sztuczny, jakbyś nie potrafiła ładnie ubrać w słowa jej niechęć do tego domu. Nie przekonało mnie to, że nie może za pomocą zaklęć zdjąć żyrandol z sufitu, bo na pewno są na to jakieś zaklęcia. Skoro jej ten dom aż tak nie pasował zawsze mogła go sprzedać innej, magicznej rodzinie. Myślę, że byłoby dużo opłacalnych ofert i po problemie. Nadmuchujesz tak tę jej niechęć, ale w zły sposób.
Uh, dobrze, że to był ostatni rozdział z perspektywy Rosalii, a teraz zaczną się już przemyślenia Severusa. Obym się nie zawiodła.
Rozdział 3 "Znowu w Hogwarcie"
Jest lepiej, ale dalej mnie nie zachwycasz. 
Chciałaś delikatną refleksją zakończyć rozdział, ale wyszło naiwnie.
Rozdział 4 "Gorycz wrażeń"
Kompletnie nie rozumiem sensu Twojego pisania, skoro połowa rozdziału to lekcja Obrony Przed Czarną Magią wzięta z książki. Trochę wiary w siebie.
Rozdział 5 "Cena pamięci"
Podobała mi się ledwie końcówka, gdy Snape znalazł się na spotkaniu śmierciożerców.

Podsumowując:
Zabierałam się za opowiadanie z naprawdę dużym entuzjazmem, myślałam, że czeka mnie wspaniała, epicka opowieść. Szczególnie po przeczytaniu "O opowiadaniu". No cóż, dobra reklama dźwignią handlu...
Pisanie z perspektywy Severusa jest cholernie trudne i wiedzą to chyba wszyscy. Nawet Rowling, chociaż była to postać stworzona przez nią, ile razy napisała coś z jego perspektywy? No? Dlatego nie warto wybierać się z motyką na słońce. Lepiej zacząć od jakiejś prostszej postaci i powoli rozwijać swoje umiejętności, by podołać temu trudnemu zadaniu, jakim jest odgadnięcie myśli/uczuć Severusa. Tobie się niestety nie udało. Doceniam Twoje ambicje, oczywiście, ale to jeszcze nie to. Widzę, że posiadasz zdolności, by pisać, ale jesteś dopiero trzynastolatką, więc masz kupę czasu, by nauczyć się robić to w sposób zachwycający. 
Nie podoba mi się przede wszystkim to, w jaki sposób przedstawiłaś Mistrza Eliksirów. Jak beksę, która ciągle użala się nad sobą, nad tym jaki świat jest niesprawiedliwy i że w ogóle najlepiej to by było ze sobą skończyć. Ja rozumiem, że Snape mógł być nieszczęśliwy, nie dziwię się; w końcu przez niego zginęła jego miłość, ale bez jaj. Wahania nastrojów jak u nastolatki? Snape był zawsze opanowany, chłodny. Nie kipiący od gniewu, on potrafił doskonale ukrywać w sobie te emocje. Mogę się założyć, że nikt nie wyobrażał go sobie w sposób, jaki Ty go ukazałaś. Nienawiść do Harry'ego jest dość dobrze uzasadniona. Dobra, ale wychodzi mi z tego punkt "Kreacje bohaterów".
Nie rozumiem Twoich niektórych wypowiedzi, na przykład: " Teraźniejszość można zaliczyć do jednego z okresów od śmierci Lily, który wpływa na niego dobrze." ; i weź tu się człowieku czegoś domyśl od razu. Masz wyraźne problemy z budowaniem zdań, ale o tym niżej.
Twoje opisy są dobre, do tego masz smykałkę. Jeszcze trochę pracy i będą naprawdę fajne. Szybko je się czyta, są plastyczne i łatwe w wyobrażeniu. Kiedy pisałaś o pogodzie w Hogwarcie, wręcz czułam zimny wiatr na skórze.
Myślę, że jeśli zabrałabyś się właśnie za trochę inną tematyką/wybrałabyś inną, mniej skomplikowaną, postać to byłoby okej, ale w tym wypadku radzę Ci po prostu, żebyś zmieniła opowiadanie. Oczywiście, masz dużo czytelników, którzy Cię wychwalają, ale nie wiem czy są szczerzy, głupi, czy po prostu nie znają się za dobrze na kanonie. Ja chciałabym byś była pewnego dnia idealna. Masz możliwości, zdolności trzeba podszlifować, więc wierzę w Ciebie. I Ty również uwierz, bo widziałam, że z wiarą w siebie u Ciebie kiepsko. Weź też na poprawkę to, że jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o fanfiki HP.
Przepraszam, że tak krótko, ale...

14/30

Poprawność gramatyczna:
Prolog
"On nie widział nic, po za tą szarą chmurą, a nawet jeśli na zewnątrz panowałaby piękna pogoda, widok za oknem nie napawałby optymizmem." ; "poza"
"Ku zdziwieniu Belli, i jemu Czarny Pan wyjawił swe zamiary." ; + czerw. przecinek
"Nie kryjąc złości, usiadł na starym fotelu i oparł podbródek na pięści." + ziel. przecinek
"Dobrze wiedział, że od życia nie można sobie zrobić urlopu i powiedzieć: „No, dobra, więcej zrobić już nie mogę.”, ale czy nie dawał z siebie wystarczająco co wiele?" + róż. przecinek, zbędne "co"
Rozdział 1
"Nad czarnym dachem wznosiła się wyniośle zielona, trupia czaszka wokół której wiło się coś, co, gdy się przyjrzeć, przypominało węża." + dwa pomarań. przecinki
"W jednym z domów na obrzeżach miasta Briveet znaleziono ciało, czterdziestopięcioletniej nauczycielki w Szkole Magii i Czarodziejstwa." ; zbędny przecinek
"Septima Vector, uprzednio nauczycielka numerologii w Hogwarcie, najprawdopodobniej została uprowadzona, torturowana, [na co wskazują liczne ślady po klątwie Cruciatus] i zabita." ; "Victor", dalej ciągle piszesz "Victor", + przecinki
"„Zauważyłem Mroczny Znak nad jednym z domów, więc natychmiast powiadomiłem Biuro Aurorów”- mówi jeden z mieszkańców miasta." ; brakuje "z"
"Wiele osób uważa, że sprawcami zbrodni są, śmieciożercy, jednak nie jest to udowo…" ; dwa zbędne przecinki, "śmierciożercy"
"Nie są ślepi, widzą, co się dzieje, ale za wszelką cenę chcą zatuszować każde morderstwo, którego dopuścili się poplecznicy Voldemorta- Rosalia skrzywiła się na dźwięk tego nazwiska." ; + przecinek
"]...]Zawsze mówiła, że jeśli ma umrzeć, to woli to zrobić dla większego dobra i ochronić przed śmiercią innych, którzy za niewinność zostaną pozbawieni życia. A tam, gdzie teraz jest, z pewnością jest jej lepiej niż tu." + dwa przecinki
"Albus Dumbledore spotkał się z nią, aby zaproponować jej posadę w szkole Magii i Czarodziejstwa." ; "Szkole", gdyż jest to cała nazwa własna
"Nie przepadała za dziećmi, nie ważne, w jakim były wieku." ; "nieważne"
"Po raz pierwszy ktoś zupełnie obcy po tej, jakże krótkiej rozmowie, całkowicie odkrył jej od dawna skrywaną osobowość."
"-A pan nie idzie?- zapytała, miała wrażenie, że trochę nadużywa spokoju dyrektora." ; mam dla Ciebie dwie wersje:
1. "- A pan nie idzie? - zapytała. Miała wrażenie, że trochę nadużywa spokoju dyrektora."
2. "- A pan nie idzie? - zapytała, mając wrażenie, że trochę nadużywa spokoju dyrektora."
Rozdział 2
"Nad spokojną miejscowością Great Deveshil wisiała ciemna, ciężka chmura, która zdawała się czekać tylko na odpowiedni moment, aby ni z tego, ni z owego lunąć deszczem, akurat w tym momencie, kiedy wszyscy mieszkańcy znajdowali się po za domem." ; "poza"
"- Młoda damo! Może być to posprzątała! Zobaczysz, twój ojciec dowie się o tym, jak jego córka się zachowuje! – Rosalia zaklęciem podniosła górę błota i pacnęła ją w portret ciotki." ; "byś", +przecinek
"Oni, podobnie jak rodzina Black’ów, miała zbyt wysokie mniemanie o sobie." ; +  dwa przecinki, "Blacków", "mieli".
"Jej kochany tatulek dobrze zadbał o to, by czuła się w tym domu jak więzień niemający nic do gadania." + przecinek
"- Padam ze śmiechu, Rosalio – Adelaide założyła ręce na piersi. – Nie masz lepszych kawałów na zbyciu?" ; + przecinek
"Nie należała, bowiem do najurodziwszych kobiet." ; zbędny przecinek
"Obie kobiety przeszły do pokoju dziennego oraz usiadły na przeciwko siebie w wygodnych fotelach." ; "naprzeciwko"
"- A nie możesz się z tą wyprowadzić? I znaleźć sobie pracę?- zapytała Adelaide łapczywie opróżniając zawartość szklanki." ; "stąd" Madre Mia!
"Gdy, już odzyskała mowę, wychrypiała:" nieb. przecinek jest zbędny a czerw. potrzebny
"- WRACASZ, ŻEBY SIĘ UCZYĆ?!" ; +przecinek
"Rosalia zmęczona głupotą swojej koleżanki oparła czoło na otartej dłoni." ; "otwartej"
" - O nie tak szybko, młoda panno." + przecinek
" „Ale od teraz będzie inaczej” pomyślała, przez większość roku nie będzie musiała patrzeć na swoich sąsiadów, nie będzie musiała ich słuchać. " ; komplikujesz czasem sobie życie tą swoją budową zdań. " "Ale od teraz będzie inaczej", pomyślała. Przez większość [...].
" I pomyśleć, że sam Albus Dumbledore musiał w nie zainterweniować, aby coś nareszcie się w im zadziało. " ; "nim"
Rozdział 3
"Nastał pierwszy września, a w szkole miał być już przed osiemnastą, aby „pomóc”, jak to ujmował Albus Dumbleore, w sprawach organizacyjnych." ; +przecinek
"Następnie nauczyciele meldowali się w gabinecie dyrektora, czekając tam i przygotowując się do uczty, którą zazwyczaj jednym machnięciem różdżki przygotowywał sam Albus Dumbledore. Posiłki natomiast były przygotowywane przez skrzaty pracujące w kuchni." ; no to chyba Albus jednak jej nie przygotowywał, co? Zastąpiłabym to słowo "przywoływał".
"Wstał, więc i chwycił za rączkę kufra, a gdy wybiła godzina siedemnasta, obrócił się w miejscu i zniknął." ; zbędny przecinek
"Argus Filch poczłapał w jego stronę Severusa, wymachując swoim wykrywaczem." ; zbędne "jego"
"W gabinecie nie było okien, co dawało mu jeszcze większą radość, lubił samotność i mrok, to wszystko zdawało się być bardzo melancholijne i spokojne, czyli takie, jakie lubił." ; "cenił sobie samotność i mrok"
"Przez chwilę miał ochotę coś powiedzieć, ale wargi zdawały się odmówić mu posłuszeństwa, a gardło mocno się zacisnęło." ; + "się"
"Po dłuższej chwili zastanawiania się, zdecydował, że jednak pójdzie na ta ucztę, aczkolwiek zrobi to, z bo musi." ; zbędne "z"
"Przecież on teraz on nie jest w stanie nawet powiedzieć czy to, co usłyszał to jawa czy kolejny psikus, który wyrządza mu jego własna głowa!" ; zbędne "on"
"Ubrana w była w ciemnobrązową szatę i we wszystkie strony spoglądała dość niepewnie." ; szyk. "[...] i spoglądała we wszystkie strony dość niepewnie."
"W tej chwili wrota Wielkiej Sali otworzyły się i do pomieszczenia, niemal wlała się ogromna ilość uczniów, wszyscy w biegali w tą i z powrotem, szukając swoich miejsc, dopiero po długich, pięciu minutach wszyscy starsi uczniowie zasiedli przy stołach swoich domów, a do Wielkiej Sali wmaszerowali pierwszoroczni, których oczy zrobiły się okrągłe jak monety, kiedy zobaczyli Salę i jej sufit." ; to zdanie jest katastrofą. można by z tego zrobić kilka osobnych:
"W tej chwili wrota Wielkiej Sali otworzyły się i do pomieszczenia niemal wlała się ogromna ilość uczniów. Wszyscy biegali w tą i z powrotem, szukając swoich miejsc. Dopiero po długich pięciu minutach wszyscy starsi uczniowie zasiedli przy stołach swoich domów, a do Wielkiej Sali wmaszerowali pierwszoroczni, których oczy zrobiły się okrągłe jak monety, gdy zobaczyli Salę i jej sufit."
"Do tej pory uczniowie domów wiwatowali i klaskali ciesząc się z nowych uczniów, którzy trafili właśnie tam, gdzie oni." ; +przecinek
"Niemal się zakrztusił, gdy dostrzegł brak Potter’a." ; "Pottera"
"Latarnie świeciło jasno, ale nawet przy takim świetne trudno było cokolwiek zobaczyć" ; świetle lub oświetleniu
"Dopiero po pięciu minutach dostrzegł daleko, za kratami stała chuda, wątła postać kobiety, a obok niej, znacznie niższa postura, która z pewnością należała do Potter’a." 
;
"Dopiero po pięciu minutach dostrzegł, że daleko za kratami stała chuda, wątła postać kobiety, a obok niej, znacznie niższa sylwetka, która z pewnością należała do Pottera." (dlaczego "znacznie niższa"? Przecież Harry bardzo urósł)
"Dlatego doceńcie nasze starania i proszę: zanim zrobicie jakieś głupstwo, pomyślcie, czy warto to robić, czy warto narażając swoje i czyjeś bezpieczeństwo. " ; "narażać"
"Podobnie postąpili inni nauczyciele, w końcu i on wstał i opuścił, to miejsce, które wiecznie czymś go zaskakiwało."
;
"Podobnie postąpili inni nauczyciele. W końcu i on wstał, by opuścił to miejsce, które wiecznie czymś go zaskakiwało."
I to się nazywa zbetowany tekst? Tragedia.
Rozdział 4
"Musiał zrozumieć kolej rzeczy, dać upust emocjom i z zaciśniętymi zębami czekać na to, co i tak się wydarzy." ; brakuje "czekać"
 "Dla niego zaśmiecanie umysłu czymś bezwartościowym, czymś, co pozornie pozwala odbiegać od szarej rzeczywistości, było dla niego największą zmorą." ; powtórzyłaś "dla niego"
"Tylko to było wstanie koić smutki i nerwy." ; "w stanie"
"Przecież chodziło o zwykłą osobę, której na domiar nie znał." ; brakuje "j" na końcu 
Rozdział 5
"Bo niby, czego uczy życie składające się z samej radości?" ; zbędny przecinek
"Było na swój sposób przytulne, a dla niego miejsce, w którym mógł odpocząć od codziennego, szarego życia."  
;
"Było to dla niego (na swój sposób) przytulne miejsce w którym mógł odpocząć od codziennego, szarego życia." 
"Byłbym wdzięczny, gdybyś mógł przyjść na chwile do mojego gabinetu. Uwierz, chodzi o ważną sprawę, bo, po co miałbym zawracać Ci głowę błahostką" ; "ę", zbędny przecinek
"Mimo że był zdenerwowany, to postanowił, że tym razem dowie się, o co chodzi Dumbledorowi, choćby Czarny Pan miał czekać na niego wieku." ; zbędne "to", "wieki" 
"Severus zapukał znacząco w drzwi. Nie czekając na zwykłe, spokojne „Proszę, wparował do gabinetu dyrektora, niczym rozszalałe zwierzę na arenę." (jak można pukać do drzwi znacząco?)
;
"Severus zapukał do drzwi. Nie czekając na zwykłe, spokojne "Proszę", wparował do gabinetu dyrektora, niczym rozszalałe zwierzę na arenę."
"Severusie, na początku roku, zdaje się, mówiłem ci o konieczności wtajemniczenia Harry’ego w nasze palny, póki nie będzie za późno" ; "plany", brakuje "nie"
"On na razie o tym nie wiem, trzeba go uświadomić…" ; "wie"
" Czy nie widzisz, że mu wclae na tym nie zależy?" ; "wcale"
"- Masz rację, Severusie – powiedział Lord Voldemort." ; brakuje przecinka
"- To świetnie – powiedział Voldemort z dziwnym barakiem entuzjazmu." ; "brakiem". (dziwnym? ciekawe kiedy Voldemort się radował;)
"On dobrze o trym wie." ; "tym"


 Nie jest za wesoło! Teksty zbetowane są chyba gorsze od tych nie-zbetowanych. 
Popełniasz głównie błędy przy budowie zdań, albo stosujesz szyk przestawny, albo ustawiasz wyrazy po prostu po swojemu. Czasem widziałam ortografy, przecinki to katastrofa. Literówki się zdarzają, ale najbardziej mnie martwi ten Twój nawyk do budowania wielkich zdań, które spokojnie można by podzielić na parę mniejszych i wyglądałoby to o wiele lepiej. Długość nie zawsze jest korzystna, wiesz?

2/7

Kreacje bohaterów:

O tym chyba już wszystko powiedziałam w "Treści". Niepotrzebnie, ale cóż. 
Postać Snape'a to klapa, Rosalia średnio przypadła mi do gustu, ale już jest lepiej. Chociaż znowu wybrałaś sobie trudną bohaterkę; jest to dość ciężkie, by pisać, a co ważniejsze, wczuć się w chłodną, ukrywającą swoje uczucia kobietę.
Najlepiej Ci wyszła Adelaide, i mówię to z bólem serca, bo pojawiła się ona w jednym rozdziale i to przez krótką chwilę. Głupiutka blondynka, która zachowuje się jakby miała czternaście, a nie trzydzieści pięć, lat.
Jest też oczywiście zwariowana sąsiadka i ta również jest o niebo lepsza od Severusa i Rosalii. Upierdliwa, ale zabawna na swój sposób. 
Albus został całkiem dobrze przedstawiony, chociaż to jeszcze nie to.
I znowu - myślę, że jeśli pisałabyś o łatwiejszych postaciach to szybciej pojęłabyś mechanizmy kreowania bohaterów i byłoby Ci łatwiej zbudować trudniejszy charakter.

2/7

Pomysł:
Pomysł sam w sobie jest dość oryginalny, problemem zostaje jego wykonanie. Z tematyką Severusa głównie można się spotkać przy debilnych paringach, więc taka odmiana jest miła.

4/5

Podstrony:
Odnośniki są ładnie uporządkowane w ramce na górze.
"Linki" to oczywiście zbiór blogów przez Ciebie lubianych, odwiedzanych. Podoba mi się, że i tutaj panuje taki porządek.
Następna podstrona zatytułowana jest "Eileen", czyli wiadomo, że będzie ona opisem Ciebie. Dobrej muzyki słuchasz. No i widzisz! Przecież ten opis pogody jest cudny! Jak chcesz to potrafisz i dlatego szybciorem zmieniaj tematykę a będzie bomba!
Później te nieszczęsne "O opowiadaniu", co to mnie tak zachęciło do przeczytania opowiadania. Jest świetnie skonstruowane, trochę za świetnie...
Zakładka "Bohaterowie" podoba mi się, ale ta dziewucha... Dziewucha, a nie trzydziestosześcioletnia kobieta
Jestem z tego punktu bardzo zadowolona i z radością wystawiam;

6/6

Punkty dodatkowe:
- opis Ciebie
- muzyka na blogu

2/5

Ilość zdobytych punktów:  43/80
Ocena: Dostateczna

Pozdrawiam i życzę weny. :)

9 komentarzy:

  1. Debilne paringi, nie sparingi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie wierzę, że tak napisałam. :D
      Dziękuję. :)

      Usuń
    2. Nie ma sprawy, w końcu też jesteś człowiekiem, a nie jakimś wszechmocnym bogiem, aby wszystko zauważyć :D

      Usuń
  2. I w kwestii Severusa - wcale w oryginale nie był opanowany: potrafił z furią wywalić Pottera za drzwi, bo zajrzał w jego myśli czy rzucać się, bo minister nie dał mu orderu. W zasadzie można nawet nazwać go furiatem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak dla mnie był opanowany, w chłodny sposób tzn., że czasami właśnie syczał w złości, czy zaciskał usta. Co do Pottera to całkowicie inna para kaloszy, ponieważ go nienawidził, więc miał "prawo" się tak zachowywać w stosunku do niego. Ale przy rozmowie Dumbledorem? Nie sądzę, by tak wyglądały ich zwykłe rozmowy.
      Cóż, może po prostu mamy o nim inne wyobrażenie.

      Usuń
  3. Cześć. Mam jedno zasadnicze pytanie: dwie kolejki są zablokowane, a jeśli chciałabym zgłosić się do którejś z tych dwóch oceniających i względnie nie zależy mi na czasie to mam czekać aż do odblokowania kolejki? Czy te oceniające zamierzają odejść wraz z ocenieniem swoich dotychczasowych kolejek? I ewentualnie czy możliwa jest później powtórna ocena u innej oceniającej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angie niestety ma zamiar odejść, natomiast poczekaj na odpowiedź od Psiej Gwiazdy, jeśli to na jej ocenie Ci zależy. Powtórna ocena natomiast jest jak najbardziej możliwa.

      Usuń
  4. Ach, przepraszam, ze tak późno zabieram się za komentowanie, ale nie miałam zupełnie czasu. Bardzo przepraszam.
    Tak szerze to sądziłam, że dostanę jedną wielką pałkę, ale jeśli to trója, to nawet jestem zadowolona, a zarazem zdziwiona, bo na taką dobrą ocenę to chyba nie zasłużyłam :P
    Wiedziałam od samego początku, że nie powinnam się brać za pisanie, przecież ja nie mam o tym zielonego pojęcia, a to opowiadanie świetnie ukazuje moje beztalencie.
    Mi szata graficzna bardzo się podoba. Doceniam trud jaki Jill włożyła, aby mnie zadowolić i bardzo jej za to dziękuję, bo zrobiła to i zachwyciła mnie tym szablonem, dlatego ani mi się śni go zmieniać. Przepraszam.
    Mimo że mam bętę, to za wszystkie błędy jakie się pojawiły nadal odpowiadam ja i moja nieuwaga, bo każdy oprócz mnie ma prawo być człowiekiem, a podejrzewam, ze moja beta ma ciekawsze zajęcia niż użeranie się ze mną i moimi wypocinami :)
    Tak, wiem. Severus mi nie wyszedł, tak jak to ujęłaś, przedstawiłam go jako rozwydrzoną nastolatkę z humorami... Nawet nie wiem, jak mogłam tak zepsuć tę postać. No nic, powinni mi palce poobcinać, abym już więcej tego okropnego czynu już nie popełniła...
    Rosalia jako moja postać miała wyjść lepiej, ale... Skoro jest podobna do Severusa to ją też schrzaniłam. Nie mówiąc o reszcie.
    W sumie to nie wiem na jakie opowiadanie mogłabym się przerzucić... Tematyka HP to jedyne w czym mogę się odnaleźć, a na własne opowiadanie mam za mało umiejętności, ale przyznam się, ze o takim myślałam.

    Naprawdę podoba ci się opis tej pogody w opisie mnie? Skoro tak, to dziękuję bardzo. Starałam się ^^ Muzyka jak każda inna, nie ważne czego się słucha, ważne aby trafiała do serca :P
    Cieszę się, że chociaż opisy mam jako takie, bo to jest tym, na czym najbardziej mi zależy :)
    W każdym razie bardzo dziękuję za wszystkie rady, pochwały i krytykę jakie zawarłaś w tej ocenie, wiem, że nieźle musiałaś się napracować przy tym... ech, nie będę używać wulgaryzmów. Jednak ciesze się, że wytknęłaś mi wszystkie wady, które teraz muszę poprawić i to jak najszybciej. :)
    Jeszcze raz dziękuję :)

    Pozdrawiam,
    Eileen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupiutka Eileen! Gdzie ja napisałam, że nie powinnaś brać się za pisanie? Owszem, nie powinnaś brać się za pisanie o Severusie, ale that's it! Myślę, że drzemie w Tobie potencjał, jednakże jesteś jeszcze za mało przygotowana, by tworzyć historię Snape'a. Co do tematyki to oczywiście możesz zostać przy potterowskiej, skup się jednak na "łatwiejszych" postaciach. Może czasy Huncwotów? Wiem, że pewnie wszystkim się to już przejadło, ale na historii Jamesa próbującego uwieść Lily najłatwiej będzie wyćwiczyć swe zdolności. Jeśli nie to, to może dzieci Harry'ego? Byłaby to po części tematyka HP, ale też coś Twojego. :)
      Także bierz się do roboty i zaczynaj inne opowiadanie! Będzie super, ja to wiem. :)
      Co do szablonu to tak myślałam, że jesteś nim zachwycona, więc skoro tak Ci się podoba to oczywiście zmuszać to jego zmiany Cię nie będę. :D
      Pozdrawiam i nie ma za co oczywiście. :)

      Usuń

Skomentuj

Credits crazykira-resources | LeMex ShedYourSkin | ferretmalfoy masterjinn | colourlovers FallingIntoCreation