17.11.12

[282] hermiones-diary.blogspot.com

Edytuj post
Autorka: Maria N Joy

Pierwsze wrażenie:
Z ochotą sięgam po kolejny blog do oceny. Pisany przez pannę Marię N Joy (rany, jak oficjalnie!), opowiadanie o tematyce potterowskiej, więc (ponownie) jestem w domu.
Adres bloga prosty i łatwy do zapamiętania, całkiem sporo mówi o tematyce bloga, choć od razu skojarzył mi się z jakimiś mdłymi przemyśleniami. Urozmaica to fakt, że opowiadanie jest z pewnością o Hermionie Granger, która powodów do zwierzania się na kartkach pergaminu mogła mieć całkiem sporo. Klikam w adres i wita mnie miły, przyjemny wygląd. I zakochani w nagłówku, Dramione, a to już gorzej. Na belce widzę pięć słów, przy których myślę „Błagam, niech to będzie coś więcej niż miłosna opowiastka.”. Pożegnalny pocałunek, takie romantyczne, że się wzruszę (nie, to nie był sarkazm).
Właściwie, to gdyby nie moje osobiste zrażenie do tematu „wielka, epicka miłość”, mogłabyś dostać dziewięć punktów. Nie sądzę jednak, abym była jedyną osobą, która ten temat omija szerokim łukiem. Czytelnik lądując na twoim blogu od razu wie, z czym ma do czynienia, bo adres, jak i tytuł krzyczą mu „Miłosna historia Hermiony Granger!”. Według mnie to bardzo dobrze, że sprawa jest tak oczywista, tylko szkoda, że aż tak.
8/10

Szata graficzna:
Niewiele dni przed rozpoczęciem pisania oceny, wpadłam na twojego bloga, właściwie to bez powodu. Miałaś szary nagłówek, trochę smętny i przywodzący na myśl amatorską stypę. Dzisiaj zajrzałam kolejny raz i od razu się uśmiechnęłam, bo zastałam zdecydowanie lepszy wygląd.
Chyba każdy przyzna, że przyjemne odcienie brązu są o wiele przyjemniejsze od szarości, zwłaszcza, gdy temat opowiadania jest, jaki jest. Nagłówek jest ładny i bardzo mi się podoba. Na ten temat nie mam nic więcej do powiedzenia.
 Mamy tekst, czytelną czcionką, pod kolor tła. Obok są podstrony, statystyki oraz ankieta, na którą odpowiedziałam twierdząco (o, już nie ma!). Na samym dole znalazło się to, co według mnie robi mały bałagan w wyglądzie, a mianowicie Obserwatorzy. Prawie sto! Przeczuwam, że opowiadanie musi być dobre, skoro ma tylu czytelników.
10/10

Treść:
Bez jakichkolwiek ceregieli sięgam po dwadzieścia trzy rozdziały.
Rozdział 1 – Przebudzenie
Przyznam szczerze, że pierwsza część tego rozdziału miała charakter krótkiego prologu, monologu wewnętrznego Hermiony i jest krótkim wstępem, w którym czytelnik, wcześniej nie widząc nagłówka, mógłby wywnioskować na czym będzie polegać Twoja historia. Następnie, mamy krótkie wydarzenie – owszem, krótkie, ale sensowne. Początek całego opowiadania przyjemnie się czytało.
Rozdział 2 – Peleryna niewidka
Pniesz się w górę, panno Joy! Już na początku Twój styl wyjątkowo przypadł mi do gustu. Strasznie szybko czyta się to, co napisałaś – i to jest maleńkim minusem, ale fakt, że masz „lekkie pismo” na pewno nie jest Twoją winą. Wręcz przeciwnie, to Twoja dobra strona!
Rozdział 3 – Spotkanie prefektów
Być może to jakieś moje niedopatrzenie lub faktycznie prawda – ujawniłaś w jakim wieku są bohaterowie, bo przecież każdy, kto zna sagę Rowling wie, iż profesor Slughorn nauczał eliksirów gdy Hermiona, Ron, Harry i tak dalej byli na szóstym roku. Dam sobie uciąć rękę, że w poprzednich dwóch rozdziałach nie podałaś tej informacji – jeśli się mylę, to cofam oświadczenie, gdyż obie kończyny górne są mi póki co potrzebne. A co do ogółu: rozdział dłuższy niż poprzednie, bezbłędny!
Rozdział 4 – Requiem
Na początku nie mogłam się zorientować, o co chodzi – Czarny Pan odzyska swoje ciało, Black, Longbottom? Dopiero później zrozumiałam, że to tylko sen, podobnie jak ta cała wizyta u Ślizgonów. Już się bałam, że po czwartym rozdziale połączysz ich w parę.
Rozdział 5 – Pokój życzeń.
Powinnam bić brawo, gdyż wzruszyłam się czytając walkę Draco ze samym sobą. Nie sądziłam, że ktokolwiek (w sensie, że amatorski pisarz) będzie w stanie wydobyć z tego dumnego, oschłego chłopaka tyle ludzkich odczuć. A, i dlaczego w pewnym momencie jest fragment tekstu w kolorze szarym? To nie wygląda estetycznie!
Rozdział 6 – Mecz quidditcha
Wpadła mi w oko pewna rzecz, ale zapewne nie tylko mi: dlaczego Fred i George byli na meczu? Pewnie wpadli tak z nudów, na pewno... Cóż, w sumie to nic dziwnego – bardziej bym się zastanawiała, gdyby komentatorem był Lee Jordan! A tak na sprostowanie – rozdział dobry.
Rozdział 7 – Śmiertelny atak
To teraz ja się na serio pytam, co tutaj do cholery robią bliźniacy?! Powtórzę jeden z komentarzy pod tym rozdziałem: cholera, genialne! Ogółem, to lubię Ronalda zazdrosnego/wściekłego!
Rozdział 8 – List
Fakt faktem, że jest ciekawiej. Jestem tylko nieco zdziwiona, że Draco z taką łatwością przekonuje się do Hermiony – przecież wszyscy wiedzą, że dla niego była brudną szlamą. Końcówka niezła. Uważam jednak, że to lekki nietakt, aby Granger czytała ten list.
Rozdział 9 – Konsekwencje
Część taka dosyć... filozoficzna. Zbyt wiele się nie wydarzyło, praktycznie nic. Wewnętrzne przemyślenia Dracona i Hermiony, nieco dziwne że jeden, cały rozdział trwał prawdopodobnie godzinę lub dwie w świecie realnym.
Rozdział 10 – Szlama
Takie małe mam pytanko, gdzie była Ginny, gdy Hermiona zechciała z nią porozmawiać? Wygląda na to, że siedziała obok chłopaków, co zresztą nie pasuje, bo oni usłyszeliby całą ich konwersację. Powinnaś uwzględnić, że Granger podeszła do rudowłosej, która z pewnością musiała siedzieć gdzieś dalej. Ot, taka moja (nie)istotna uwaga. Generalnie w porządku, nieco chaotycznie, przestaję rozumieć intencje Malfoya.
Rozdział 11 – Azalia
Teraz wiem! Powrócił stary Malfoy, oschły, chamski, chłodny! I wróciła również dawna Hermiona, której przede wszystkim zależało na przyjaźni. Jest plus!
Rozdział 12 – Wiadomość
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że w miłosną historię Hermiony i Draco wplatasz wątki, które właściwie nie powinny mieć większego znaczenia – mimo to, ubarwiają całe opowiadanie. Inaczej faktycznie byłby to mdlący pamiętnik Granger, gdzie wypisuje bzdury typu pod jakim kątem się na nią spojrzał, czy włosy miał lśniące jak zwykle, czy takie tam inne szmery bajery. Zawiodłam się jednak, że tak prędko powróciłaś do Malfoya Zerkającego Na Hermionę – wnioskuję to po nazwie kolejnego rozdziału. I znów szary fragment tekstu, chociaż z racji, że to krótki liścik, wiadomość – nie jest tak rażące.
Rozdział 13 – Pocałunek
To z pewnością najlepszy rozdział, jaki do tej pory przeczytałam ze wszystkich napisanych. Wydał mi się dłuższy, albo po prostu ciężej się czytało przez kolor czcionki – znów szary, tym razem przez połowę rozdziału. Koniecznie to zmień!
Rozdział 14 – Mimo wszystko
Na wstępie, zaktualizuj odnośnik do muzyki, bo nie działa. Ponownie pojawił się rozdział filozoficzny, gdzie cała akcja rozgrywa się w przeciągu godziny, góra dwóch.
Rozdział 15 – Slazar Slytherin
Na litość boską, czy Dumbledore do reszty oszalał? Nie, to nie jest normalne, aby taki przykładny dyrektor wysyłał uczennicę na poszukiwania po całym domu ślizgońskim. I od kiedy w Hogwarcie używa się długopisów? Chyba, że Hermiona jako mugolak, zawsze ma jakiś w kieszeni... I ostatnia rzecz – już miałam nadzieję, że szopka pomiędzy nimi będzie dłuższa.
Rozdział 16 – Co teraz będzie? | cz. I
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego podzieliłaś ten rozdział na dwie części, bo mogłaś złączyć obie w jedną, lub następny nazwać inaczej. Ale to Twój gust, a moja opinia. Jeśli chodzi o treść, to mile mnie zaskoczyłaś. Spodobało mi się i z chęcią sięgam po kolejny rozdział!
Rozdział 17 – Co teraz będzie? | cz. II
Bardzo wzruszająca część. Piękna, mogłabym powiedzieć. Czego chcieć więcej?
Rozdział 18 – Podążaj swoim tropem
Jakby nie patrzeć, rozdział wydaje się nieco nudny – chyba, że wziąć pod uwagę zmienne nastroje głównej bohaterki i fakt, że w końcu postanowiła coś ze sobą zrobić. Tak właściwie, „piszesz w kratkę”. Dlaczego? Otóż raz ciekawie, a raz nie. Postaraj się, aby każdy rozdział był ciekawy!
Rozdział 19 – Rozumiesz?
Odpowiedz mi na jedno, proste pytanie: dlaczego nie dokończyłaś wspomnień Narcyzy? Dlaczego, dlaczego!? Zżera mnie od środka, że nie zrobiłaś tego w tym rozdziale. Mam nadzieję, że w następnych uzupełnię niedobór niewiedzy. Och, i Severus – co z tego, że młody, skoro w dalszym ciągu to on? Nieco dziwnie odbieram teraz ten związek Hermiony i Dracona, stracił swój urok, chociaż liczę, że go odzyska. I wpadka z piwem kremowym genialna!
Rozdział 20 – Obliviate
Z początku myślałam, że tytuł nawiąże do usunięcia pamięci rodziców Hermiony. Stwierdziłam „Na pewno nie!”, następnie zwątpiłam i w końcu pomyślałam „To jakiś chory żart.”. Kompletnie nie zrozumiałam przesłania rozdziału, nagle wszystko się zaczęło sypać – kanon, dokładniej. O tym powiem później. Techniczna strona rozdziału – bardzo dobra. Zagadka Dracona również intrygująca, długo myślałam, aż w końcu doszłam, do czego chłopak dążył.
Rozdział 21 – Obietnica
Jakby to.. ten... no... Cóż, wciąż nie mogę pojąć, co Krzywołap robi w torebce Hermiony. A ogółem, to w porządku.
Rozdział 22 – Powrót
Banalne, ale tytuł od razu skojarzył mi się z utworem Chajdeckiego (chwała mu za ten genialny kawałek!) - wiem, że nie na temat, ale tak tylko mówię, bo mi się tak tylko skojarzyło. Dla Ciebie to na plus – wywołałaś we mnie bardzo pozytywne odczucia. Podobnie, jak z całą treścią rozdziału. Nawet ja, bezduszna realistka, poczułam, że Draco i Hermiona wrócili do swojego żywiołu, do magii, do Howgartu. Ta część emanuje pozytywną energią!
Rozdział 23 – Zakazany las
Po pierwsze, Zakazany Las – nazwy własne piszemy wielką literą. Po drugie, to szkoda, że już kończę, bo fakt faktem, że niektóre rzeczy mi się nie spodobały, to bardzo miło czytało się Twoje opowiadanie. Po trzecie, wyjątkowo przypadł mi do gustu ten rozdział!
To teraz czas na takie niewielkie podsumowanie, nieprawdaż? Z pewnością musiałaś odczuć, że niektóre rzeczy nie przypadły mi do gustu, ale tym nie powinnaś się zbytnio przejmować, bo jeśli chodzi o Dramione, to jestem strasznie wybredna. Kanon. O tak. Tego u Ciebie po części nie było. Dowiadujemy się, że bohaterowie główni rozpoczynają szósty rok nauki. Wiemy to, gdyż eliksirów zaczyna nauczać profesor Horacy Slughorn, nie Severus Snape. Następnie wszyscy doskonale wiedzą, że Harry nie mógł spędzić wakacji u Syriusza – bo nie żył. Mogłaś bardziej rozwinąć tę kwestię, choćby usprawiedliwieniem, że cudem przeżył atak Bellatriks. Przymknę oko na usunięcie pamięci państwa Granger, w ogóle na tą sytuację przymknę oko. Jeśli chodzi generalnie o treść, to masz dobry styl, ale piszesz krótkie rozdziały i zbyt szybko aranżujesz akację. Popracuj nad tym, a na pewno uzyskasz świetny efekt!
26/30

Poprawność językowa:
Rozdział 1:
Gdy Hermiona wsiada do przedziału, Ron zwraca się do niej: „- Co Ci się stało? jak Ty wyglądasz?”. Chyba shift odpowiednio nie zadziałał, gdyż słowo „jak” powinno być napisane wielką literą.
Następnie, również w tym rozdziale: „Kiedy odszedł miała kolejne wydarzenie do rozmyśleń.” - sądzę, że gdyby „wydarzenie” zastąpić „powody”: „Kiedy odszedł miała kolejne powody do rozmyśleń.”. Wygląda lepiej, nie uważasz? Zwłaszcza, że w późniejszych linijkach powtarza się słowo „wydarzenia”.
Rozdział 2:
„Postanowiła wziąć się w garść, przecież zaraz dotrą do Hogsmeade. Nie może źle wyglądać, w końcu on tam będzie. Skarciła się w myślach, przecież miała wziąć się w garść!”- drobne powtórzenie. Jedyne synonimy jakie zdołałam odszukać to „otóż” i „toć”, z pewnością nie wyglądałyby dobrze. Trzecie z powyższych zdań mogłoby brzmieć: „Skarciła się w myślach, musiała wziąć się w garść!”.
Wypowiedź Harry'ego: „Sprawiał wrażenie zszokowanego, zaskoczonego, jak gdyby zobaczył ducha.” - „Sprawiał wrażenie zszokowanego, zaskoczonego, jakby zobaczył ducha.”.
Rozdział 6:
„Wstała z łózka, a po odbyciu codziennej porannej rutyny, wyruszyła do Wielkiej Sali.” - łóżka. Niewiele dalej w tym rozdziale: „- Cześć chłopaki! co mu jest?”- „co” wielką literą. W gabinecie dyrektora: „Hermiona posłusznie odpięła swoją odsnakę od szaty.” - odznakę.
Rozdział 9:
- Langustnik Ladaco - odparła Hermiona obojętnym tonoem, po czym przeszła przez próg.” - tonem.
Rozdział 10:
„- Dziękuję, Harry, za pelerynę. Raczej mi się już nie przyda - powiedziała urażona Hermiona, rzucając peleryną w stronę Harry'ego.” - powtórzenie, które zaznaczyłam kolorem niebieskim oraz fioletowym. Mogłabyś zastąpić ten wyraz innym, na przykład: „- Dziękuję, Harry, za pelerynę. Raczej mi się już nie przyda - powiedziała urażona Hermiona, rzucając rzeczą w stronę chłopaka.”
Rozdział 11:
„Weź ziarno Sopophorusa. Przekrój go.”- przekrój je. To ziarno, nie ten – ziarno, a więc zdecydowanie powinno być „je”.
Rozdział 12:
Oh, oby tak było...” - słowo „oh” piszemy przez -ch - „och”.
Rozdział 13:
„Pójdzie tam, choćby nie wiem co.” - piszesz w narracji trzecioosobowej, dlatego nie może być „wiem” - „Pójdzie tam, choćby nie wie co!”. Rozdział wcześniej zdarzyła Ci się podobna usterka, tyle że tym razem chodzi o „ah”. Ten zwrot również piszemy przez -ch.
W kolejnych rozdziałach błędów nie znalazłam, jedyne na co muszę zwrócić uwagę to błąd, który popełniasz w każdym rozdziale: nie pisz „ty”, „tobie”, „ciebie”, „cię” itd. wielką literą. Takiej formy używamy w listach!
5/7

Kreacje bohaterów:
Hermiona – nie wiem, jak to ocenić. Z jednej strony zawzięcie dąży do celu, a z drugiej jest kruchą, wiecznie płaczącą, ubolewającą dziewczynką. Rozmyślania do niej nie pasują, użalanie się nad sobą również nie. I jest taką... nieco ofermą? Nie, nie. Nazwałabym ją nieudacznikiem. Przynajmniej tak odebrałam ją w Twoim wykonaniu. Dodaj jej pazura, ubarw ją nieco, przedstaw jako pewną siebie kobietę!
Draco – szala idzie w górę! Zamiast oschłego drania, widzimy wrażliwego, posiadającego uczucia mężczyznę. Mężczyznę, tak – wykreowałaś go na wciąż szyderczego, ale „męskiego” człowieka.
Bohaterowie poboczni, czyli Harry – o którym właściwie nic nie wiemy, poza tym, że ciągle troszczy się o przyjaciół, Ron – zazdrośnik, nieuk oraz Dumbledore – niby silny, potężny czarodziej, a tu proszę – staruszek o lasce!
5/7

Pomysł:
Dramione. Czyli pomysł... oklepany. Z nienawidzących się postaci robisz parę, jak w mnóstwie podobnych FF. Motyw z ich wspólną ucieczką/czy cokolwiek to jest w miarę dobry.
3/5

Podstrony:
Jest wszystko. W zakładce o Tobie, świetnie przedstawiłaś swoją osobę. Następnie są informacje, które powinien wiedzieć czytelnik, Księga Gości, której celu w ogóle nie pojmuję, ale niech jest oraz linki, archiwum i odnośnik na formspring.
6/6

Punkty dodatkowe:
Za polszczyznę w podstronach i nazwach rozdziałów, za dobry początek opowiadania i jego dobry klimat, mimo wszystko!
3/5

Podsumowanie:
Uzyskałaś sześćdziesiąt sześć punktów na osiemdziesiąt możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą! Moje serce jednak nie jest takie złe, skoro druga ocena z rzędu, którą wystawiam, to piątka! Tak czy siak, czuj się dumna ze swojego opowiadania i pisz, pisz i jeszcze raz pisz!

9 komentarzy:

  1. Jaki wysyp ocen :)

    OdpowiedzUsuń
  2. baaaaardzo, bardzo dziękuję za ocenę! :)
    cieszę się, że zwróciłaś mi uwagę na kolory tekstu w poprzednich notkach - po prostu przy zmianie koloru czcionki nie zmieniłam barw w pozostałych tekstach :) i teraz wygląda to tak, jak wygląda, a ja faktycznie nawet o tym nie pomyślałam.
    jestem dumna, że chociaż w maleńkim stopniu przekonałam kogoś do Dramione, a za niewyjaśnione historie Narcyzy najmocniej przepraszam, chyba będę musiała się za to zabrać :D
    szczerze - jestem bardzo zdziwiona, że przekonuje kogoś początek opowiadania. mimo wszystko zaglądając do pierwszych notek mam wrażenie, że są okropnie banalne i oklepane :)
    dzię-ku-ję :)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :)
      Tak, błagam Cię, zrób coś fajnego ze wsomnieniami Narcyzy, tak! :D

      Usuń
  3. Boże, muszę się od was zacząć uczyć. :x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, Cuddly, pocieszę Cię i powiem, że jutro lub w poniedziałek wyląduje tutaj następna ocenka :D

      Usuń
  4. Karo, padam do stópek i podziwiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale o co chodzi, no? XD Że dwie oceny pod rząd, czy jak? XD Zdradzę, że mam napływ weny i ochoty na czytanie, toteż dzisiaj, około czwartej pojawi się ocena Carli :D

      Usuń
    2. Ja zaczęłam pisać swoją, ale muszę porzucić ją na rzecz biologii (ziółka czekają!), polskiego i geografii. Jej. :<

      Usuń
    3. Ja miałam swoją porzucić na rzecz nowego telefonu, ale się mamuście i tatuśkowi nie chce jechać w świat -.-

      Usuń

Skomentuj

Credits crazykira-resources | LeMex ShedYourSkin | ferretmalfoy masterjinn | colourlovers FallingIntoCreation