No, z chusteczkami obok i kroplami do nosa zabieram
się za pierwszego Bloga, którego przyszło mi tutaj ocenić. Tematyka mi
odpowiada, więc pokładam wielkie nadzieje!
Autor: Yuki
Pierwsze
wrażenie:
Ojej, ojej! Widzę
anioła! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Nareszcie tematyka, którą znam i
kocham! Moje pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne. Kolorki ciepłe,
przyjemne dla oka. Wszystko sprawia, że aż chce się zostać tutaj na dłużej i
dowiedzieć się, co też skrywa ten Blog. Jaką ma tajemnicę i czy jest wart
poświęcenia chociażby minutę uwagi. Widzę anioła, w dodatku nagiego. Szok.
Pomyślałam sobie, co za perwersje. Ma dziewczyna odwagę, by wystawić pół nagą
kobietę do świata blogowego. Jestem jak najbardziej za! Od razu widzę charyzmę,
potencjał i dystans do samej siebie. Ciekawe, czy dobrze odczytałam twój
charakter poprzez wizualność. Czas na cytat na belce. „Anioły krzyżem drogę
wskazują”. Jest cytat, jest cudzysłowie, jest i autor, i co najważniejsze,
treść nawiązuje do Bloga. Zatem wszystko, co mnie cieszy. Jedziemy z adresem.
Na początku nie mogłam go odczytać. Mam problem z językami obcymi. Generalnie
posługuję się tylko angielskim oraz niemieckim. Znam również portugalski,
ponieważ mieszkałam w Portugalii jakieś 3 lata temu, ale włoskiego kompletnie
nie kojarzę. Chociaż wiem od mamy, co to picolo bambino ;). Z kolei adres angelo-dallinferno
mówi mi tylko coś o aniołach. Poradźmy się więc wszystkowiedzącego wujaszka
Google. No i proszę, wujaszek wie wszystko. Anioł z piekła rodem. O, już mi się
podoba! Szczerze i doskonale rozumiem, dlaczego adres jest włoski. W polskim
tłumaczeniu byłby zdecydowanie za długi. Nikt nie lubi długich adresów, bo są
trudne do zapamiętania. A tutaj, w języku włoskim jest intrygujący, ciekawy i
znam przynajmniej o dwa słowa więcej z tego języka! Zatem sugerujesz, że będzie
to opowieść o anielicy, która niekoniecznie była grzeczna w niebie? Już mi się
podoba! Obym tylko nie za bardzo przeceniła tego opowiadania, bo jak się
rozczaruję, to będzie źle. Nie zawsze, ale czasem oceniam też nick autorki. Nie
powiem, że mój jest oryginalny, skądże znowu. Śmierdzi łatwizną na kilometr,
ale twój. Totalnie nie kojarzy mi się z opowiadaniem. Yuki to jak dla mnie
takie mangowe przezwisko. Nie wiem czemu, ale tak mi się kojarzy. Nie myślałaś
nad zamianą nicka? Wiem, że ciężko jest się przyzwyczaić do nowego, ale czasem
to pomaga. To była tylko moja rada, nie bierz jej do siebie na poważnie.
10/10
Szata
graficzna:
Blog utrzymany w
tonacji trzech kolorów, nie licząc czcionki. Jest to brąz, ciemny pomarańcz i
żółć przechodząca w rudawy kolor. Matko, chyba właśnie wymyśliłam sobie nowy
odcień tęczy! W każdym bądź razie bardzo mi się podoba oprawa graficzna. Blog 3
kolumnowy, takie uwielbiam. Wszystko można pomieścić i nie wygląda, jakby było
napaćkane, w przeciwieństwie do blogów jednokolumnowych. Sama taki mam, więc
uwierz mi, wiem co mówię. Nagłówek jest bardzo kontrowersyjny. Naga kobieta, a
właściwie anielica. Bardzo mi się podoba. Jednak nagość w świecie internetowym
niekiedy jest brutalnie traktowana. Powinnaś gdzieś napisać, że blog jest
powyżej 18 lat, choćby ze względu na grafikę. Jeszcze nie wiem jak z treścią,
ale sam fakt, że na nagłówku mamy tak zwaną goliznę, uważam, że powinnaś
napisać taki komunikat. Patrząc na anielicę mam wrażenie, jakby wypływało z
niej światło, taka boska świetlność, jeśli wiesz, co mam na myśli. A może
raczej nie boska, tylko piekielna, bo w sumie pomarańcz kojarzy mi się z
czerwienią i z ogniem, a jak wiadomo, ogień to jak piekło. Cytat rewelacyjny i
jest też autor. Co ja mogę tutaj więcej powiedzieć? Zachwyciłaś mnie szablon!
Nie wiem, czyje to dzieło, ale osoba, która wykonała tak znakomity szablon na
pewno zna się na grafice komputerowej.
10/10
Tekst:
Prolog:
Jak dla mnie, powinien
być krótki i treściwy. Powinien posiadać tajemnicę, a pozostawić po sobie
niedosyt. Powinien również rozbudzić we mnie emocję. I Tobie to się wszystko
udało! Nie, żebym Cię chwaliła, czy coś, ale sam prolog jest bardzo dobry,
powiedziałabym nawet, że wyśmienity! Zaintrygował mnie Pegaz. Piękny,
śnieżnobiały koń ze skrzydłami. Czy w takim układzie mogę również stwierdzić,
że było to magiczne stworzenie, pochodzące z niebios? Myślę, że tak. Postać
Samanty całkiem inaczej sobie wyobraziłam. Pomimo, iż opisałaś ją jako
trzydziestoletnią kobietę, ja miałam wrażenie, że była to staruszka. Nie wiem,
czemu. No i Gabriel. Matka małej dziewczynki. Z początku myślałam, że to
mężczyzna, a w domku znajdują się trzy osoby. Pogubiłam się trochę, ponieważ to
męskie imię i ty o tym wiesz. Nie mogło być Gabriela? Wtedy bym szybko załapała
o co chodzi. Mamy też małą dziewczynkę, a raczej niemowlę, które przyszło na
świat i przez nie prawdopodobnie rozpętała się wojna. Mogę się tylko domyślać,
między kim jest ta wojna, ponieważ nigdzie nie ma tego napisane. Ale to dobrze.
Głupio by było, gdybym już w prologu wiedziała, o co chodzi. Zatem historia zapowiada
się ciekawie. Mała Cielo jest zapewne istotą boską, co idzie się domyślić i
ciąży nad nią jakieś zobowiązanie. Wszystko mnie tutaj zaintrygowało, prócz
imienia dziewczynki. Cielo, nawet nie wiem, jak się to wymawia!
Pierwsze wspomnienie:
Bardzo podobał mi się wstęp.
Zastanawiałam się, jak zaczniesz opowiadanie. Czy będzie coś typu „15 lat później”,
a może po prostu pojedziesz z historią. I proszę, napotkałam tutaj narratora 3
osobowego, który sprytnie wyjaśnił nam, o co chodzi. Podoba mi się taka forma.
Rozdział pierwszy, jak to zwykle bywa przedstawił nam główną bohaterkę, oraz
bohaterów pobocznych. Mała Cielo dorosła i osiągnęła wiek, w którym Ciotka
Samanta miała objawić jej prawdę. Poznałam Lillanne i jestem nią bardzo
zafascynowana. Ponieważ to taka słodka i urocza istota, która pomaga naszej
bohaterce na każdym kroku. Jest również Luis, przeuroczy mężczyzna i wierny
przyjaciel obu dziewczyn. Zaczynamy od zwykłej lekcji języka angielskiego,
którego bohaterka z całego serca nienawidzi. Wprowadzenie nie było zbyt
intrygujące, ale za to ostatnia scena, o której wypowiem się za chwilę, mnie
zaciekawiła. Poprzez ten rozdział poznałam bohaterów oraz namiastkę ich
bohaterów. Cielo wyruszyła na bal wiosny, który niekoniecznie należał do
głównej atrakcji dnia, a jednak zrobiłaś z niego ważny punkt. Sądziłam, że
opiszesz więcej sytuacji na balu, zamiast tego dostałam ledwie krótki opis sali
gimnastycznej oraz wroga Cielo. Ach, a myślałam, że powstrzymasz się od tego
stereotypu. Ja wiem, że w każdej historii dziewczyny, która chodzi do szkoły
musi być jakaś inna panna, która z całego serca jej nienawidzi. Pokładałam
wielkie nadzieję, że tu tak nie będzie. Mogę tylko prosić Boga o to, by Chiara
nie pojawiła się już w opowiadaniu. Bądź oryginalna, nie daj się stereotypom!
Zawsze można wymyśleć innego wroga, niżeli wredna szesnastolatka, terroryzująca
szkołę. Ostatnia akcja natomiast bardzo przypadła mi do gustu. Była akcja, były
szarpane emocje i była tajemnica. No właśnie, tajemnica. Wspaniale opisałaś
nieznajomą kobietę wraz z zastępem aniołów, bo uważam, że to właśnie oni byli.
Nie mogę się doczekać co będzie dalej.
Drugi świat:
W zasadzie liczyłam na
coś więcej. Spodziewałam się buntu, szarpaniny, sprzeciwu, albo jakiejkolwiek
manifestacji, a zamiast tego dostałam posłuszną dziewczynkę idącą za
porywaczką. Czy nie wydaje ci się to dziwne? Gdyby mnie brutalnie zabrano z
domu i nakazano gdzieś iść, musieliby mnie tam ponieść. Raczej nie ruszyłabym
się z miejsca. A Cielo tak spokojnie szła za Samael i przyglądała się
wszystkiemu z dziką fascynacją. Brakowało mi tutaj emocji, uczuć wewnętrznych,
przerażenia. No bo gdzie był ten strach w oczach przed czymś nieznanym i obcym?
Nie twierdzę, że nie było opisu wcale, wręcz przeciwnie. Był opis buntu myśli,
jednak mam wrażenie, że był napisany zbyt ogólnikowo. Patrząc jednak drugim
okiem na rozdział, jestem pod wrażeniem obojętności Samael. Spodobała mi się ta
postać od pierwszego razu. Zimna i oschła, nic ją nie obchodzi. Ach, świetna!
Cielo wkracza do świata aniołów dowiadując się tym samym, że jest jednym z
nich. Jeśli mam być szczera, pomysł bardzo mi się podoba, natomiast wykonanie
tego rozdziału jest średnie. Naciągane i troszeczkę sztuczne. Rozumiem, że ona
dopiero później dojdzie do wniosku, że jest to nieprawdopodobne, ale czy aby
nie powinna teraz wyśmiać mężczyzny i mu nie uwierzyć?
Zlepiając
wszystko w całość, historia nie jest zła. Masz bardzo dużo opisów, natomiast
dialogi są znikome. To jednak nie przeszkadza w czytaniu, gdyż orientuje się,
gdzie jest bohaterka w danej chwili. Prosiłabym tylko o bardziej kreatywne
opisy. Na przykład opis akademii aniołów z zewnątrz był za krótki. Wiem tyle,
że jest ogromna i biała. Trochę głupio to wygląda, prawda? A przecież opisy są
ważne. Mało tego, potrafisz też opisać i wykreować bohaterów, jednak zauważyłam,
że ciężko Ci to idzie. Emocje! Gdzie one są? Piszesz w formie 3 osobowej, zatem
masz ogromne pole do popisu. Emocje powinny targać Cielo, a nie jakieś krótkie
zdanie, czy tekst napisany kursywą, co ona myśli. Rozbuduj jej charakter, nadaj
ważne cechy i będzie wspaniale.
Fabuła zdecydowania mnie
zaintrygowała, dlatego bez wahania podjęłam się oceny tego Bloga. Wiesz do
czego zmierzasz, masz jeden wątek i jego się trzymasz. Bardzo ciekawi mnie,
jaką tajemnicę skrywała Samanta i dlaczego Gabriel ukryła Cielo przed aniołami.
Co też tkwi w tej małej dziewczynie? Trzymaj tak dalej, a zyskasz wielu
czytelników.
Dialogi, jak już wcześniej mówiłam,
są znikome. Ważne jest to, by nie przysłaniały opisów, ale żeby były też
widoczne. I tutaj tak jest. Nie czepiam się niczego.
Opisy jak już mówiłam, to coś, nad
czym musisz popracować. Opis miejsca, sytuacji, a przede wszystkim przeżyć
wewnętrznych. Są, ale za krótkie.
Styl jest bardzo prosty i łatwy do
zrozumienia. Nie masz zbyt bogatego słownictwa, nie piszesz też żadnym
slangiem, czy mową uliczną, zatem wszystko mi odpowiada. Postaraj się jednak
czasem oddzielać myślnikiem dialogi, od opisów i dodawać akapity w każdym nowym
wątku.
Cała historia jednak przypadła mi do
gustu, czytało mi się ją miło, biorąc pod uwagę fakt, że nie znalazłam żadnych
błędów. Przede wszystkim dopiero zaczynasz, wkraczasz w świat fantastyki, co
jest bardzo trudne do opanowania. Sama piszę opowiadanie o upadłych aniołach i
wiem, jak ciężko jest zbudować taki świat. Ale przed Tobą jeszcze długa droga i
mam nadzieję, że uda Ci się przyciągnąć uwagę wielu osób.
25/30
Poprawność językowa:
W
pierwszej mierze zastanawiałam się, dlaczego nie masz żadnych błędów. Naprawdę,
nie zauważyłam ortów, stylistyki, ani brakujących przecinków. Raz, dokładnie
raz powtórzyło się słowo w rozdziale i na tym się skończyło. Szybko jednak
odkryłam, że posiadasz Betę, która sprawdza Twoje rozdziały przed publikacją i
je poprawia. Świetny pomysł! Zauważyłam, że nastała dobra era na Bety, gdyż teraz
niemal każdy ich poszukuję.
7/7
Kreacje
bohaterów:
Właściwie powinnam
ocenić tylko Cielo, ponieważ masz raptem 2 rozdziały i prolog, w których
zawarta jest tylko główna bohaterka. Ale ocenię też epizodycznych, mniej
ważnych bohaterów.
Samaela – bo ona mi się
spodobała od początku. Jest genialnie wykreowana. Pokazałaś, że jest wredna,
chłodna i oschła. Zachowuje się z wyższością i nie ma skrupułów. Idealna postać
z charakterem! Nie pasuje mi na Anioła, ale nikt też nie mówił, że to anioły
nieba, prawda?
Samanta: przybrana
ciotka głównej postaci. Właściwie wiem o niej tyle, że jest piękna i może
trochę bojaźliwa. Nadopiekuńcza oraz też ulega wpływom innym. Troszeczkę za
mało. Jest to postać niezwykle ważna, gdyż to ona pojawiła się w prologu i na
niej ciążyła tajemnica, którą miała objawić Cielo. Powinniśmy znać jej
przemyślenia. Wiedzieć, czy się zamartwiała o swoją podopieczną.
Przyjaciele bohaterki
Luis oraz Lillianne to drugie skrzypce. Mam też wrażenie, że z charakterów są
do siebie niemal identyczni. Ich zachowanie, ta przesłodzona uroczość oraz
niepewność. To słodkie, że są jak dwie krople wody, ale jak dla mnie, powinni
się różnić.
No i na koniec mamy
Cielo. Anilicę, która nie wie nic o swoim pochodzeniu. Ruda dziewczyna o jakże
niezdecydowanym charakterze. Jej główne cechy to zdecydowanie niepewność,
nieśmiałość oraz niezdecydowanie. Wszystko na „nie”. Podoba mi się, jak jest
wykreowana. Taka mała nastolatka, która nie jest niczego pewna i gubi się w
wielkim świecie. Potrafi być sobą jedynie wśród dwójki przyjaciół. Dodałabym
jej troszkę gniewu. Czytając adres opowiadania liczyłam na to, że bohaterka
będzie zła do szpiku kości i nie będzie posiadała uczuć. Tymczasem mamy zwykłą
dziewczynę, w dodatku bojaźliwą i łatwo się poddającą. Jeżeli jest aniołem z
piekieł, to nadaj jej więcej charyzmy.
5/7
Pomysł:
Ależ oczywiście jest!
Po przeczytaniu „Szeptem”, jestem zafascynowana światem aniołów i tym podobne,
więc rozpaczliwie szukałam jakichkolwiek opowiadań z tym związanym. Okazuje
się, że w Blogosferze ludzie stawiają bardziej na wampiry albo wilkołaki,
niżeli zająć się tymi jakże biblijnymi stworzeniami, którymi są anioły. Bardzo
cieszy mnie fakt, że ty nie poszłaś na łatwiznę i wybrałaś taki temat. Czy jest
to jednak warte uwagi i wyróżnia się z szeregów innych blogów? Zdecydowanie tak!
Dążysz do celu, masz fabułę i tajemnicę. Starasz się. A przede wszystkim
bohaterka jest włoszką. To dopiero niespotykane. A to imię? Przyznam sama, że
nie wiem, jak je wymówić, ale podoba mi się! Taka odmienność!
3/5
Podstrony:
Mamy
tu mnóstwo dodatków, do których z chęcią zajrzę. Uwielbiam zaglądać w najdalsze
zakamarki, więc i tu się nie powstrzymam. Mamy akcję „spam” z której jestem
zadowolona. Taki znaczek na Blogu świadczy o tym, że autor nie chce mieć
pustych komentarzy, które nic nie znaczą i nie nabija sobie statystyki. To
bardzo ważne, bo nie sztuką jest mieć 2000 komentarzy, gdy większość z nich to
puste słowa typu „super, czekam na NN!!”. Gratuluję tego znaczka
pomysłodawczyni. Dalej mamy, jadąc prawą stroną wieści z Enesei. Pomysł dobry,
co do tytułów rozdziałów, natomiast kompletnie nie rozumiem informacji o dacie
publikacji. Jeżeli nie wiesz, kiedy dodasz coś nowego, to ta informacja jest
zbędna. Zaśmieca bloga i nie warta jest niczego, więc usuń, a będę szczęśliwa.
Na razie pominę sobie świat przedstawiony, a przejdę do informacji. Moim
skromnym zdaniem nie jest to potrzebne. Albo może inaczej to podpisz. Jest to
krótka notatka dotycząca opowiadania, więc nie kwalifikuje się do informacji. Może
bardziej by pasowała nazwa „O opowiadaniu”, albo „parę słów o blogu”. Sama nie
wiem. Spis treści to u Ciebie szeroka lista. Tam znajdę wszystko, co pojawiło
się na blogu. I bardzo dobrze, bo Blogspot niestety nie jest wyposażony w
zaawansowaną szeroką listę, która była na Onecie. Zatem mamy wreszcie jakieś
plusy. Przechodzimy do zakładki Autora, i co ja widzę! Koleżanka po fachu nam
się kłania, wow! Nie wiedziałam, że jesteś oceniającą na innej ocenialnii.
A
teraz ocenimy świat przedstawiony, zaczynając od bohaterów. I tak jak się
spodziewałam, opisałaś bohaterów nie tak, jak naprawdę się zachowują.
Napisałaś, że Cielo jest buntowniczką. Nie odniosłam takie wrażenia w żadnym
rozdziale, a już na pewno nie na lekcji języka angielskiego, lub przy porwaniu.
Generalnie tylko to mi nie leży. Wszystkich innych bohaterów postarałaś się
opisać tak, jak są przedstawieni. Wkleiłaś ładne zdjęcia, jakaś rameczka nam
się tu kłania, gdzie widnieją krótkie informacje. Wszystko pięknie i
przejrzyście.
Miejsca akcji są niepotrzebne. W
każdym rozdziale piszesz, gdzie bohater się znajduje, więc krótki spis nie jest
wymagany.
Stworzenia
natomiast mają wiele do powiedzenia. Rozumiem, że z każdym stworzeniem, które
pojawi się w rozdziale, będzie aktualizowała tą podstronę. Na razie opisani są
tylko aniołowie. I wiem nawet, z jakiej strony wzięłaś informacje na ich temat.
Sama szukałam jakichkolwiek nowinek o tych istotach i czytałam dokładnie to
samo. Nie uważasz jednak, że większość ludzi tego nie przeczyta? Długi opis
przeraża czytelników. Wiem, że chciałaś wszystko wyjaśnić, ale może lepiej
zwęzić krąg do głównych aniołów, które występują w opowiadaniu?
5/6
Punkty
dodatkowe:
Za ciekawą i interesującą grafikę Bloga, którą
mnie urzekłaś. Za postać aniołów oraz za historię, od której nie mogłam oderwać
oczu.
3/5
Podsumowanie:
Przebrnęłam przez Tego Bloga bardzo szybko,
choć zwlekałam z napisaniem oceny. Nie żałuję, że podjęłam się czytania takiej historii.
Już dawno nie czytałam nic o aniołach, a Ty piszesz bardzo dobrze. Popracuj tylko
nad większą ilością opisów, a będzie wspaniale. Podsumowując uzyskałaś 68 na 80
punktów możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą! Gratuluję i liczę sukcesów w
przyszłości.
*Przepraszam, że napisałam tak krótko, ale moja
choroba wciąż mnie trzyma i mam wrażenie, że chyba nie chce odpuścić.
Dobra ocena. Dzięki, za uwagi dotyczące bohaterów i opisów w opowiadaniu Yuki :3 Jako beta dopilnuję, żeby się poprawiły i zwrócę na to uwagę przy kolejnych korektach.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy być z siebie dumna, że moja beta jest w pełni poprawna i nie wyłapałaś żadnych przeoczonych przeze mnie błędów, ale podbudowałaś trochę moje ego XD
~ Ichi (beta Yuki)
Powinnaś, a raczej masz prawo być z siebie dumna ;) Cieszę się, że pomagasz Yuki w błędach i że wyłapałaś wszystkie. Naprawdę nie znalazłam niczego konkretnego
UsuńAch, te choroby. Znam tę przypadłość. Zazwyczaj, gdy piszę oceny podczas przeziębienia, staję się strasznie wredna i bardziej rygorystyczna. Ale może to i lepiej?
OdpowiedzUsuńPomijając już to wszystko, wpierw podziękuję ładnie za ocenę, a teraz sprostuję niektóre rzeczy. ;)
Przejdę do adresu, bo do belki nie mam żadnych zarzutów. Angelo Dallinferno to anioł z piekieł, owszem. Ale nikt nie powiedział, że to będzie osoba strasznie zła, przebiegła i przynosząca zgubę. Ależ skąd! Zaplanowałam sobie to zupełnie inaczej, jednak o tym wiem tylko ja, dlatego chwilowo to przemilczę. ;)
Szata graficzna. Czy ja wiem czy obrazek jest taki perwersyjny? Nie sądzę, aby naga kobieta, której wdzięki są prawie zasłonięte (za wyjątkiem jednej piersi) budziła jakieś sprośne emocje czy uczucia. Nie planuję raczej też żadnych erotyków, dlatego nie widzę potrzeby oznaczania bloga etykietą 'dla dorosłych'. ;)
Jeśli chodzi o treść - zgadzam się z Tobą całkowicie, zwłaszcza, gdy chodzi o drugi rozdział. Od początku nie byłam nim zachwycona. Mam problem z przelaniem moich myśli na papier i dokładnego opisania moich wyobrażeń - próbuję zanalizować, w czym tkwi problem. Aktualnie mogę tylko stwierdzić, że chcę ująć zbyt wiele i koniec końców nie wychodzi mi z tego nic.
No i właśnie. Teraz doszliśmy do bohaterów. Wiesz, że jest to mój pierwszy blog, gdzie występują bohaterowie całkowicie wymyśleni i wykreowani przeze mnie? Do tej pory zajmowałam się jedynie fanfikami, ale pewnego dnia mnie oświeciło. Bach! Mamy przedstawiony świat czarodziejów, wróżek i wampirów, a nigdzie nie słychać o demonach i aniołach. Dlaczego by tego samemu nie zrobić? No i tak właśnie powstało Angelo. Fabułę wymyśliłam w mig - chociaż nadal jeszcze nad nią pracuję i wymyślam wątki poboczne. Ale przecież mamy czas. Ważne, że wiem, do czego zmierzam.
Była mi bardzo potrzebna Twoja opinia co do wykreowanych przeze mnie bohaterów - teraz już wiem, jak postrzegają je inni.
Ach, jeszcze akapity zgubiłam! Miałam zamiar dodać je od następnego postu, który będzie... nie mam pojęcia kiedy, bo próbowałam to naprawić, ale bloger mi na to nie pozwolił. Trudno.
Jeszcze ta stereotypowa Chiara - użyłam jej jedynie jednorazowo, spokojnie, już jej nie będzie. ;)
A Samanta jest postacią drugoplanową, ale jej sekret także się wyda.
Nawet jeśli nikt nie zajrzy do opisu ras i miejsc, to będę je pisała - chociażby dla siebie, aby mieć ściągę i wiedzieć, na czym stoję. Czasem zatrzymuję się w środku opowiadania i myślę, czy przedstawiłam poprzednie wydarzenia na pewno tak, jak je teraz opisuję - dlatego wystarczy, że kliknę w odpowiednią zakładkę i już mam.
A przy blogu pomagają mi moje dwie przyjaciółki, które poznałam także w blogosferze. Przekażę Kanako słowa co do grafiki, natomiast Ichi, moja beta, już mi oznajmiła, że się wyrwała i skomentowała ocenę przede mną. Miło, że ją doceniłaś, bo odwala naprawdę kawał dobrej roboty, a moje postępy widać z rozdziału na rozdział.
Coś jeszcze? A, tak, nick! Nigdy bym nie przypuszczała, że nick także może być elementem oceny - a już tym bardziej nie musi pasować do opowiadania! Nigdy nie zwracałam na to uwagi, chociaż spotykałam się już naprawdę z dziwnymi wymysłami - na przykład na Hospitalu, gdzie także oceniałam, swojego czasu był lekarz paszczuh i nikt się nie czepiał. A więc nie, nie zmienię nicku Yuki, bo służy mi także jako imię, gdyż swojego nie lubię.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
PS. Ach, mówisz, że piszesz opowiadanie o aniołach. Podasz mi adres? Chętnie bym coś poczytała - także uwielbiam tą tematykę.
Droga Yuki, cieszę się, że pomagają Ci osoby trzecie. Widać, że się starasz i naprawdę miło czytało mi się tą historię. Co do nicku, to akurat nie oceniłam, a zasugerowałam. Kiedyś oceniałam nicki, ale było to bardzo dawno temu. Teraz zwracam na nie uwagę pod względem wyróżnienia. Yuki po prostu skojrzayło mi się z mangą i chyba chciałam o tym powiedzieć. Jeżeli chodzi o przelewanie emocji na papier, to każdemu jest z tym cięzko. Ważne jest, by nie zapomnieć właśnie pierwotnej postaci i tego, jak ona się zachowywała na początku. Swój adres podsunę ci na twoim blogu ;)
UsuńOkej, zerknę na bloga jak znajdę chwilkę czasu. ;) Yuki kojarzy się z mangą, bo to japońskie imię, ale wiem, jaki nick używam, znam jego znaczenie i wiem, że pasuje do mojego charakteru jak żaden inny. ;)
UsuńTak siedziałam w szkole i rozmyślałam... I przypomniało mi się o Cielo i Gabriel - o Twojej uwadze. Gdybym zmieniła na 'Gabriela' nie byłoby 'kanonicznie' - w końcu archanioł Gabriel, a ja sobie akurat wyobraziłam go jako kobietę i, o, mamy. Moim zdaniem wystarczy tylko zaakcentować inaczej i już brzmi jak damskie. Poza tym, po włosku, sprawdzałam,. brzmi Gabriel.
No i Cielo. Cielo jest już w ogóle słowem włoskim, bo oznacza "niebo" i, szczerze powiedziawszy, ja też nie mam pojęcia jak je wymówić, chociaż, gdy muszę, mówię 'szijelo' czy jakoś tak. Imiona są tutaj jak najbardziej przemyślane. ;)
Yuki
Mia, justowanie :)
OdpowiedzUsuńNo patrz, wiedziałam, że o czymś zapomniałam!
UsuńWzruszyłam się. Nie sądziłam, że komuś szablon na "angelo" przypadnie do gustu, bo teraz widzę wiele niedociągnięć, których się dopuściłam. Bardzo dziękuję ;
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno ;)
Szablon mimo swojej prostoty jest genialny w całej swej okazałości! Gratuluję Ci wykonania!
UsuńDobrze, że dodałaś "teraz", bo już miałam rzucić się z pięściami. xD
UsuńYuki
I, jak już przy wizualnych błędach jesteśmy, zmniejsz proszę czcionkę o jeden rozmiar ^^
OdpowiedzUsuń