Tak jak obiecałam, dziś publikuję moją pierwszą ocenę na Erze. Chętnie wysłucham wszelkich uwag i propozycji.
Autor: Umino Aoi
Pierwsze wrażenie:
Adres zdecydowanie
kojarzy mi się z czymś mrocznym. Oczyma wyobraźni widzę tutaj
jakieś opowiadanie fantasy. Cienista pani – okrutna władczyni
niezwykłej krainy? Jestem bardzo ciekawa. Nasuwa mi się także
skojarzenie z Panią z Kronik Czarnej Kompanii Glenna Cooka, a
to książka, która bardzo przypadła mi do gustu. Nazwę łatwo
zapamiętać, jest krótka i w języku polskim – jak na razie same
plusy.
Tymczasem na belce
widnieje cytat z Death Note'a, na szczęście zapisany poprawnie,
który zmienia nieco moje wyobrażenie bloga. Czyżby miało to być
fan fiction związane z właśnie tą serią? Nie miałabym nic
przeciwko, jednak szata graficzna wydaje się przeczyć temu
przypuszczeniu.
Kolorystyka dokładnie
taka, jakiej można było się spodziewać – różne odcienie
szarości, które jak najbardziej komponują się z adresem. Na
pierwszy rzut oka jest tu jednak bardzo pusto, wręcz przygnębiająco,
a postać z nagłówka nieco mnie przeraża.
6/10
Szata graficzna:
Na początku widzę
jedynie szarość i dziwną postać z nagłówka. Przykuwającym
wzrok elementem jest tutaj czerwone oko przedstawionej istoty, a
zazwyczaj takie właśnie oczy nie wróżą nic dobrego. Mam mieszane
uczucia – z jednej strony nie jestem zachwycona wyglądem, z
drugiej jednak zdaję sobie sprawę, że wydaje się pasować do
klimatu Twojej opowieści.
Mimo wszystko, jeśli
jest to fan fiction, postawiłabym na ukazanie w szablonie postaci z
Death Note'a. Obrazek powinien być krótszy i szerszy, bo kiedy
otwieram stronę, dostrzegam wyłącznie jego, nie widzę żadnego
tekstu. Poszłabym też w kierunku nieco bardziej urozmaiconej
kolorystyki. Na przykład przy obecnym szablonie wyróżniłabym
niektóre elementy tekstu, choćby tytuł postu czy linki, kolorem
czerwonym.
Kluczową dla mnie sprawą
w tym punkcie oceny jest porządek, jaki panuje na blogu. U Ciebie
jest wręcz idealny - wszystko jest posegregowane dzięki kartom pod
nagłówkiem. Jednokolumnowy układ pasuje do opowiadania, pozwala od
razu skupić się na treści bloga.
7/10
Treść:
Prolog:
Nie powaliło mnie to na
kolana, ale też nie mogę powiedzieć, że zniechęciło mnie do
dalszego czytania. Wręcz przeciwnie – jestem umiarkowanie ciekawa,
jak potoczy się dalsza akcja, a więc cel prologu, który ma
zainteresować czytelnika i skłonić do śledzenia dalszego
przebiegu akcji, został osiągnięty.
Co Kyoko może robić w
świecie ludzi? „Zaprzyjaźnić się” z jakimś człowiekiem,
który będzie chciał zostać bogiem nowego świata? Tylko
coś takiego przychodzi mi do głowy.
Wyjustuj tekst, bo
wygląda niechlujnie.
Występuje tyle
powtórzeń, że sama nie jestem pewna, ile właściwie było tam
postaci.
1 W świecie ludzi
Niewiele się dzieje.
Kyoko znalazła się w jakimś mieście i upatrzyła sobie ofiarę,
którą następnie zabiła. Rozdział jest bardzo krótki i niewiele
się dzieje, ale mogłaś to zrekompensować opisami czy ciekawymi
dialogami, a tych niestety też brakuje. O mieście nie wiadomo
zupełnie nic, oprócz tego, że jest nudne, a dziewczyna, którą
zabiła bohaterka, miała kręcone blond włosy, niebieskie oczy,
zielony top i dżinsy. W ten sam sposób można by opisać wiele
więcej kobiet.
2 Yagami Raito
„Po kilkunastu minutach
lotu monstrum przysiadło na beżowego koloru ławce. Cienista pani
zeskoczyła z jej oparcia i ruszyła wąską alejką” - Przysiadła
na ławce, a zaraz potem wstała, czy w tak zwanym międzyczasie
pojawił się tam ktoś jeszcze?
„Mężczyzna nie
zauważył ciężarówki i kobiety i z impetem zderzył się z
wielkim pojazdem, miażdżąc przy tym kobietę. Jej nogi połamały
się na pięć części, a niektóre kości przebiły się przez
skórę, powodując wytrysk krwi. Skóra w paru miejscach była
zdarta, a jej płaty zwisały z ciała i jeden po drugim powoli
odrywały się jeszcze bardziej i upadały na ziemię. Górna część
ciała kobiety leżała na masce samochodu. Z jej ust wyciekała
krew, a kość skroniowa odłupała się, pozwalając aby płyn
mózgowo-rdzeniowy, wyciekał i skapywał na jezdnię. W wypadku
zginęły dwie osoby, kobieta i kierowca samochodu, którego udusiła
poduszka powietrzna.” - Bez urazy, ale chyba naoglądałaś się za
dużo filmów. Skąd wiesz, że nogi połamały się akurat tak?
Jesteś pewna, że przy złamaniu otwartym kości wytryska krew? Na
pewno wypływa, ale z tryskaniem bym nie przesadzała. Skóra po
zderzeniu z samochodem odpada płatami? Nie sądzę. Kość skroniowa
też naciągana. To oczywiste, że kobieta tego nie przeżyła, ale
Twój opis jest zupełnie nielogiczny. Polecam odstawić thrillery i
filmy katastroficzne, a zamiast tego znaleźć w sieci artykuły na
temat wypadków, a także poczytać książki sensacyjne.
Widzę, że w końcu
spróbowałaś zabrać się za poważne opisy, jednak przyznam
szczerze, że wyszło to po prostu śmiesznie. Rozumiem, że chciałaś
ująć jak najwięcej szczegółów, jednak nie miałaś pojęcia,
jak taki wypadek wygląda. Oczywiście nie życzę Ci, żebyś
zobaczyła coś takiego na własne oczy, jednak zanim zabierzesz się
za opisywanie czegoś, najpierw sprawdź, jak to powinno wyglądać.
Zajrzyj do odpowiednich źródeł.
No dobrze, idźmy dalej.
Raito znajduje notes i od razu domyśla się, do czego służy?
Dobrze, może w jakiś sposób się zorientował, ale przecież nie
miał oczu boga śmierci, więc skąd znał nazwiska mężczyzn,
którzy krzywdzili kobietę?
3 Sfora psów
„Włosy stworzone z
nigdy nieznikającego cienia, lekko falowały na letnim wietrze,
jednak kreatura nadal nie miała oczu ani ust, tylko fosforyzujące,
fioletowe dziury, które je zastępowały.” - Jakim cudem włosy
mogą składać się z cienia? I „nadal nie miał oczu ani ust”?
No to raczej logiczne, że nie pojawią się nagle na jej twarzy.
„ciała martwych
szczurów” - Nie, naprawdę? Ciała martwych szczurów przy
śmietniku?
„Z całych sił je
kopał i pchał je stopami, aby puściło jego nogę.” - Skoro
został ugryziony w łydkę, to nie mógł kopać psa obiema stopami.
„Na początek przywódca
stada zaszedł niebieskookiego od tyłu, i chwycił go za kark,
jednocześnie go łamiąc. (…) Kiedy krzyk wytrzymałego chłopaka
nie ustawał” - Po złamaniu karku najczęściej następuje śmierć,
bo dochodzi do przerwania rdzenia kręgowego i przedłużonego. A
jeśli jakimś cudem go nie uszkodzisz, to i tak zostajesz
sparaliżowany. Więc raczej nie jesteś w stanie krzyczeć.
Jak do tej pory cała
akcja kręci się wokół Kyoko. Ok, to mogłoby być ciekawe, pisać
opowiadanie z perspektywy shinigami, jednak jedyna jej rola ogranicza
się do latania za znalazcami notesu, zjadania brzoskwiń, co dla
mnie jest już poważnym naruszeniem kanonu Death Note'a – sam Ryuk
powiedział przecież L'owi, że bogowie śmierci jedzą tylko
jabłka! - a także dokonywania kolejnych masakr w miejscach
pełnych ludzi. Jeśli tylko tym zajmują się shinigami, to może
powinnaś zmienić od czasu do czasu (nie za często oczywiście)
narrację na tą z perspektywy innej osoby? Co jakiś czas, nie
wtedy, kiedy po prostu musisz, bo inaczej nie dasz rady opisać danej
sceny.
Można powiedzieć, że
Twój schemat wypada nieco blado w porównaniu do akcji oryginału.
Napisałaś już jedenaście rozdziałów, jednak są one dosyć
krótkie – w każdym z nich opisujesz dwie, trzy sytuacje, które
mają miejsce. Sięgnij po dowolną książkę i przeczytaj choćby
jeden rozdział. Jest różnica? Poza tym, opowiadanie to nie tylko
akcja – warto wprowadzić więcej dialogów, bo ograniczyłaś je
do minimum. Ciekawe było zastosowanie przez Ciebie retrospekcji –
mam wrażenie, że w tym krótkim fragmencie tekstu działo się
więcej i ciekawiej, niż w pozostałej części tekstu. Może
powinnaś pójść właśnie w tę stronę. Dziwi mnie jednak to, że
we wspomnieniu z ludzkiego życia Kyoko Yooko był jej kochankiem,
więc jakim cudem w wymiarze bogów śmierci, a także w opisie jest
jej bratem? Widać tutaj niekonsekwencję.
Fabuła nie jest chyba do
końca przez Ciebie przemyślana. Bywa, że kończysz rozdział tak,
jakbyś nie miała pomysłu na to, co będzie się działo dalej.
Nawet jeśli nie masz pomysłu na całą historię, warto wymyślić
akcję na chociaż dwa, trzy rozdziały do przodu. Będziesz wtedy
wiedziała do czego dążysz, a w międzyczasie może wpadnie Ci do
głowy jakiś pomysł na urozmaicenie.
No właśnie, co
zamierzasz zrobić z tym dalej? Raito i Misa zachowują się, jak w
mandze, a Ty dorzucasz do nich kolejnych shinigami i jeszcze dwa
Death Note'y. Moim zdaniem, zdecydowanie za dużo „Kir” i bogów
śmierci, a za mało innych postaci. Strasznie brakuje mi tu L'a i
innych detektywów usiłujących rozwikłać tajemnicę kryjącą się
za zgonami przestępców. Mam nadzieję, że tacy się pojawią.
Interesować może
natomiast walka pomiędzy Kyoko i Yooko. Oby jej opis był bardziej
realistyczny niż wizje poszczególnych wypadków. Musisz poćwiczyć
opisywanie sytuacji: zajrzyj do książek, poszukaj zdjęć i
postaraj się jak najdokładniej odzwierciedlić znajdujące się na
nich rzeczy własnymi słowami. Powinnaś także napisać co nieco o
miejscach, które pojawiały się w Twoim opowiadaniu, bo nie
pamiętam, abym cokolwiek wiedziała choćby o mieszkaniu któregoś
z bohaterów, tutaj nie ma rysunków, które pokażą wystrój
wnętrza.
Odpuść także płyn
mózgowo-rdzeniowy. Nie można wspominać o nim w każdym
rozdziale.
Podsumowując, musisz
dokładnie przemyśleć, o czym chcesz pisać, a także popracować
nad opisami. I oczywiście pisać, pisać, pisać, bo tylko pracując
można wyrobić ciekawy styl.
10/30
Poprawność językowa:
Prolog
„Powolnym krokiem
shinigami zmierzała w stronę portalu, oddzielającego świat ludzi,
od świata bogów śmierci.” - „Shinigami powolnym krokiem
zmierzała w stronę portalu oddzielającego świat ludzi od świata
bogów śmierci.” - Po pierwsze: zły szyk zdania, po drugie:
niepotrzebne przecinki.
„ -Nad czym się
zastanawiasz?- cień nagle usłyszał za sobą pomruk innej
kreatury.” - „-Nad czym się zastanawiasz? - Nagle cień usłyszał
za sobą pomruk innej kreatury.”
„Jej wzrok błądził
po ustach boga śmierci, wykrzywionych w uśmiechu i jego
żółtobiałych spojówkach oraz czerwonych źrenicach.” - „Jej
wzrok błądził po wykrzywionych w uśmiechu ustach boga śmierci,
jego żółtobiałych spojówkach oraz czerwonych źrenicach.” -
Znów pomieszany szyk.
„myśląc o zaletach i
wadach, posiadania stałego ciała, które nie może zmienić
kształtu” - Niepotrzebny przecinek.
„Przypatrywała się
niebieskawobiałej skórze i czarnych ubraniach kreatury.” -
„ubraniom”
„Nic.- odparł cień”
- „Nic – odparł cień”
„Upuściłem w świecie
ludzi mój notes, i muszę go odzyskać” - Niepotrzebny przecinek i
znów poprzestawiane wyrazy: „Upuściłem mój notes w świecie
ludzi i muszę go odzyskać”
„Na podłogę obok
niej, upadło parę czarnych piór, które w chwili zderzenia z
ziemią, rozpłynęły się, tak jak cień rozstępuje się w mroku”
- „Na podłogę obok niej upadło parę czarnych piór, które w
chwili zderzenia z ziemią rozpłynęły się, tak, jak cień
rozstępuje się w mroku” - Przecinki. Nie jestem też pewna, czy
„cień rozstępuje się w mroku”. Nie rozumiem sensu tego
wyrażenia.
Oprócz wyżej
wymienionych błędów, mam do czynienia z całą masą powtórzeń.
W tak krótkim tekście słowa „cień”, „cienisty”,
„shinigami” czy „kreatura” padały kilkakrotnie. Używasz
tych słów tak często, że w pewnym momencie zaczęłam się
zastanawiać, ile w tej scenie występuje w ogóle postaci. Były
dwie, prawda? I one mi się myliły.
„Kiedy stanął już
obok shinigami, chcąc się zemścić za niepotrzebne towarzystwo
cienistej pani, wepchnął ją do portalu, zostawiając cień, aby
swobodnie wniknął do ludzkiego świata” - Z tego zdania wynika,
jakoby były tam cztery postaci: podmiot domyślny (czyli ten, który
stanął i chciał się zemścić), shinigami i cienista pani i cień.
Zakręciłam się,
tymczasem cała akcja to wepchnięcie cienistej pani (jeśli jest to
jej przydomek, powinien być pisany z wielkich liter) do portalu
przez Ryuka.
1 W świecie ludzi.
Po numerze rozdziału
przydałaby się kropka, natomiast ta na końcu jest zbędna.
„Przez parę sekund
śledziła wzrokiem ciemnowłosego mężczyznę, jednak po chwili,
przeniosła spojrzenie na dziewczynę o blond włosach, stojącą
obok niego” - Znów niepotrzebny przecinek: „Przez parę sekund
śledziła wzrokiem ciemnowłosego mężczyznę, jednak po chwili
przeniosła spojrzenie na dziewczynę o blond włosach stojącą obok
niego”
„Jasne kosmyki
przypominały wzburzoną morską falę, która błąka się po morzu,
a potem z całą swoją siłą, uderza w brzeg.” - Moim zdaniem
porównanie to jest stworzone na siłę, nie brzmi naturalnie.
„Falujące na wietrze
włosy, sięgały dziewczynie za łopatki.” - Niepotrzebny
przecinek.
„Jej zielony top na
ramiączkach idealnie podkreślał fryzurę” - Jak top może
podkreślać fryzurę?
„Bogini ze złowieszczym
uśmiechem na ustach wyciągnęła zza bandaży pokrywających jej
ciało notes w ciemnej okładce. Kreatura cicho się zaśmiała, i
odrzuciła do tyłu cień, który przypominał w tym momencie włosy.
Cienista pani wyglądem przypominała teraz człowieka, jednak nie
zmieniło to faktu, że stworzona była z cienia.” - Mówisz cały
czas o jednej osobie, więc nie musisz w każdym zdaniu określać
podmiotu. Jeśli z drugiego i trzeciego zdania usunęłabyś
„kreatura” i „cienista pani” i tak byłoby wiadomo o co
chodzi i nie wprowadzałoby takiego zamieszania. Powtarzasz także
„cień”.
„Na jej twarzy nie
znajdował się nos, ani wargi, czy brwi, na gładkiej powierzchni
jaśniały tylko fioletowe oczy i fosforyzująca dziura zamiast ust”
- Nos nie znajduje się na twarzy, jego się ma lub nie. Znajdować
może się na przykład blizna, zmarszczka, pieprzyk. Podobnie z
wargami. „Nie miała nosa, warg ani brwi, na jej gładkiej twarzy
jaśniały tylko fioletowe oczy i fosforyzująca dziura zamiast ust”
„obróciła się w
stronę dźwięku” - „obróciła się w stronę, z której
dochodził dźwięk”
„-Noo, nie myślałam,
że znajdziemy się w tym samym mieście...- usłyszała głos.” -
„Usłyszała” wielką literą.
„powiedziała cienista
pani, opanowanym tonem” - Niepotrzebny przecinek.
„Nagle z jej świecących
oczu utworzyły się wąskie kreski.” - „Nagle jej świecące
oczy zwęziły się w wąskie kreski”
„-Szukaj swojego
notesu!- powiedziała do niebieskowłosego upiora, wykonując
nieznaczny gest ręką na pożegnanie- Tylko pamiętaj, jeszcze się
spotkamy!” - „Szukaj swojego notesu! - powiedziała do
niebieskowłosego upiora, wykonując nieznaczny gest ręką na
pożegnanie. - Tylko pamiętaj, jeszcze się spotkamy!”
Zdecydowanie zbyt wiele
powtórzeń. Jak ich uniknąć? Koniecznie czytaj tekst przed
publikacją. Możesz podkreślać sobie wybrane słowa, na przykład
nieszczęsny „cień”, żeby zobaczyć, jak często występują, i
wtedy zastąpić je wyrazami bliskoznacznymi. Warto zajrzeć do
słownika synonimów lub skorzystać z podanych przez Worda
propozycji.
„Mimo, iż” - Nie
rozdzielamy przecinkiem.
„W wymiarze shinigami,
wszystko było suche i smakowało jak piach, więc monstrum, chcąc
zasmakować ludzkiej żywności, wzięło do cienistej dłoni
pomarańczowo-różową brzoskwinię i zatopiło w niej zęby, które
były takiego samego koloru jak fioletowa dziura, robiąca za jamę
ustną i gardło, więc nie było ich widać.” - A ja myślałam,
że bogowie śmierci jedzą tylko jabłka. Tak przynajmniej
twierdził Ryuk.
Ostatni fragment powinien
być wyróżniony kursywą i koniecznie należy napisać, kto jest
autorem tego tekstu.
2 Yagami Raito
„Po kilkunastu minutach
lotu monstrum przysiadło na beżowego koloru ławce” - Wystarczy
„beżowej ławce” lub „ławce beżowego koloru” - znów
mieszasz szyk zdań.
„Wsadziła dłoń pod
bandaże i dłonią zaczęła szukać jej Death Note'a.” - „swojego
Death Note'a”, „jej”, gdyby chodziło o notes należący do
innej osoby. Poza tym, w zdaniu wcześniejszym, również padło
słowo „dłoń”. Można je przecież łatwo zastąpić chociażby
„ręką”.
„Kobieta w tym momencie
wyrwała się mężczyznom i przebiegła przez ulicę. Za nią jechał
mężczyzna, który najbardziej ze wszystkich zajął się kobietą.
Kiedy przejeżdżał przez ulicę, ciężarówka, która dotychczas
jechała spokojnie, gwałtownie przyśpieszyła, i walnęła w motor
mężczyzny, który nie przeżył wypadku.” - Powtórzenia!
„Uderzyła”, nie „walnęła”, bo to wyrażenie potoczne. Co
to znaczy „najbardziej zajął się kobietą”? Rozumiem, że
miałaś na myśli molestowanie. Poza tym, ten fragment to masło
maślane.
3 Sfora psów
„Yagami'm” -
Niepotrzebny apostrof.
„Minęło pięć dni,
odtąd, jak Kyoko postanowiła pójść za Yagami'm” - „Minęło
pięć dni, odkąd Kyoko postanowiła podążać za Yagamim”
„Ile przestępców
zabił Raito? Dużo.” - „Ilu przestępców zabił Raito? Wielu.”
5 Kami
„Jednym palcem dotknęła
bladego policzka aby upewnić się, że brązowooka nie żyje.” -
Jedynym sposobem na stwierdzenie czy ktoś żyje, jest sprawdzenie
pulsu. Poza tym, postrzału w głowę raczej się nie przeżywa.
„płynem
mózgowo-rdzeniowym” - I znowu płyn mózgowo-rdzeniowy? To się
robi nudne.
„najpotężniejsze
kreatury ze wszystkich monster” - „monstrów”
Przeczytałam wszystkie
rozdziały, jednak nie wynotowałam wszystkich błędów, gdyż w
większości są takie same. Albo przestawiony szyk zdania, albo źle
postawione przecinki, albo niepoprawnie zapisane dialogi. Jeśli
chodzi o te ostatnie, powinna pomóc Ci ta strona:
http://www.yaoifan.fora.pl/pseudoporadnik-pisarski,17/poprawna-budowa-dialogow,621.html (tak, wiem, że adres może nieco odstraszać, ale wyjaśnienie jest
tam na pewno lepsze, niż gdybym sama miała je pisać). Twoją zmorą
są też powtórzenia, na które wielokrotnie zwróciłam Ci uwagę. Musisz się starać, aby ich unikać.
Co do interpunkcji, mnie
samej pomaga czytanie, robiąc przerwy tam, gdzie mam postawione
przecinki. Jeśli brzmi to nienaturalnie, wiem, że coś jest nie tak
ze znakami. Polecam też bardziej tradycyjne sposoby – słownik
interpunkcyjny.
1/7
Kreacje bohaterów:
Kyoko – okrutna
shinigami, która zamiast oczu i ust ma otwory, z których wydobywa
się fioletowe światło, o włosach zbudowanych z nieznikającego
cienia, której ulubioną rozrywką jest gubienie jednego ze swoich
notesów, a następnie obserwowanie osoby, która go znajdzie i,
kiedy już jej się znudzi, zabijanie go. I tak w kółko.
Zapomniałabym dodać – owa osoba uwielbia krwawe masakry i
brzoskwinie. Nad jej wyglądem popracowałabym jeszcze, ale
przypuszczam, że charakter ma podobny do większości shinigami.
Ryuk – jego znam akurat
doskonale, jednak gdybym nie miała wcześniej do czynienia z serią
DN, prawdopodobnie nie umiałabym wyobrazić sobie tej postaci.
Mówisz o nim naprawdę niewiele.
Yooko – kochanek/brat
Kyoko, który wyglądem prawie się nie różni i tyle o nim wiadomo.
Fuji Natsumi –
psychicznie chore dziewczę, które zapewne już wcześniej
przejawiało zabójcze skłonności, które z powodzeniem realizuje,
kiedy wchodzi w posiadanie notesu. Wspominasz, że jest chora
psychicznie i tak też się zachowuje, jednak nikt nie ma o tym
zielonego pojęcia? W pewnym momencie zabija policjantkę i jakoś
nie zadaje sobie większego trudu, żeby zatrzeć ślady. Zabija
swojego przyjaciela we własnym pokoju, strzelając do niego z
pistoletu i nikt nic nie zauważa? W każdym razie ginie, zanim zdążę
się z nią zaprzyjaźnić. Szkoda, z nich wszystkich ona podobała
mi się najbardziej.
Jest też jakiś Yoshi
Katsumi, który nosi przy sobie broń i dostaje notatnik w spadku po
Fuji i chce pomagać w śledztwie dotyczącym Kiry.
Pojawiają się także
Raito i Misa.
Niestety nie mogę
powiedzieć wiele o tych postaciach. Większość z nich po prostu
jest, bo ktoś występować musi, i nie przejawia w zasadzie żadnych
cech charakteru. Sam Raito jest przecież piekielnie inteligentny, a
Ty ograniczasz jego rolę do siedzenia i pisania nazwisk na kartkach
notatnika. Dobrze, że przynajmniej pada z jego ust, że chciałby
stworzyć lepszy świat. Daj im coś, żeby nie byli tylko nazwiskami
i ciałami, które coś robią. Na szczęście nie bazowałaś
wyłącznie na bohaterach stworzonych przez autora mangi.
Podstrona z bohaterami
jest zbędna, bo nie wnosi niczego nowego. Zdjęcia są absolutnie
zabronione – to opowiadanie, więc każdy powinien być w stanie
wyobrazić sobie postać na podstawie Twojego opisu, a jeśli nie
potrafi tego, to prawdopodobnie musisz doszlifować się w tej
kwestii.
2/7
Pomysł:
O tym co nieco mówiłam
już wcześniej.
Sama idea ciekawa, jednak
potencjał jej został zmarnowany. Nie wierzę, że życie z
perspektywy shinigami jest aż tak nudne.
Podoba mi się, że
zdecydowałaś się umiejscowić akcję w realiach Death Note'a, bo
przyznam szczerze, że wcześniej nie spotkałam się z fan fiction
na podstawie tej serii. Jednak wydaje mi się, że wzięłaś na
siebie trochę za dużo – stworzyć coś w tym klimacie co DN nie
jest takie łatwe. Przy historii Tsugumi Ooby wiele nawet bardzo
dobrych opowieści będzie wypadało słabo.
1/5
Podstrony:
Wszystkie są na miejscu.
Przydałoby się uaktualnić spis rozdziałów i usunąć
postacie.
W Twoim opisie powaliło
mnie na kolana stwierdzenie: „Będę często używała wątku z
płynem mózgowo-rdzeniowym, ponieważ tak naprawdę nie wyobrażam
sobie scen bez niego.” To wiele wyjaśnia.
Usuń emotikonki, bo nie
wyglądają dobrze. We wstępie niepotrzebne jest pierwsze zdanie,
chyba nikt nie lubi początków i trudno jest pisać o sobie, a te
słowa tylko zniechęcają.
„dać upust emocją”
- „emocjom”
3/6
Punkty dodatkowe:
Niestety brak.
0/5
Podsumowanie:
Za co odjęłam punkty:
- szata graficzna: przydałoby się nad nią popracować, bo wygląda po prostu pusto, szaro, nudno;
- tekst: nie do końca przemyślana akcja, powtarzający się schemat, brak wyjustowania, a w niektórych miejscach wręcz wyśrodkowanie tekstu, przedziwne i nieprawdopodobne opisy, źle zbudowane i bardzo nieliczne dialogi, nadużywanie płynu mózgowo-rdzeniowego i zwyczajnie nie wciągnęła mnie ta historia;
- poprawność językowa: błędy praktycznie przyćmiły mi treść;
- pomysł: nieciekawa realizacja w miarę ciekawej idei;
- podstrony: błędy i niepotrzebne informacje.
Zdobyłaś 30 punktów,
co daje Ci ocenę dopuszczającą.
Wczorajsza bramka Lewego była przecudowna...
A tak z innej beczki, oglądał/czytał ktoś Nanę? Little pain.
Czekałam na ocenę :}. Podobała mi się, dałaś wiele pomysłów i zwróciłaś uwagę na płyn mózgowo-rdzeniowy, który jest stałym elementem tego opowiadania. Bardzo fajnie i jako czytelnik jestem na tak : p.
OdpowiedzUsuńA piosenką Trapnest zrobiłaś mi straszną ochotę na obejrzenie ponownie całej serii. Ale to po sesji i gdy zaopatrzę się w paczki chusteczek ;)
Dzięki za poparcie.
UsuńMnie też naszła ochota na obejrzenie tego ponownie, ale w końcu zdecydowałam się zabrać za mangę. Chyba trochę niepotrzebnie. I zapomniałam o chusteczkach.
Jestem ciekawa przy której scenie pierwszy raz zapłakałaś? q.q
UsuńOj, nie pamiętam już. Pamiętam tylko, że gdybym nie musiała chodzić na zajęcia, spać, jeść i tak dalej, prawdopodobnie obejrzałabym to jednym ciągiem.
UsuńA Ty?
Mi się strasznie zrobiło przykro, gdy wyszło na jaw, że Shouji zdradzał Hachi q.q. A największe łzy miałam, gdy Nobu nie otworzył drzwi :<
UsuńTaak. Ja do końca miałam nadzieję, że Nobu i Hachi jednak się zejdą. Ale dziecięca naiwność tej dziewczyny zawsze mnie zasmucała.
UsuńHej, chciałam Was poinformować, że poprawiłam Wasz adres na podstronie na Krytycznych. Wybaczcie, że tyle to trwało, ale wcześnie nie miałam ani czasu, ani możliwości (Onet). Teraz wszystko już jest dobrze.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia na nowym portalu i mnóstwa ocen : ).
Polecasz Nanę? ;>
OdpowiedzUsuńCo zaś do oceny - jestem pod wielkim wrażeniem! Sama chciałabym potrafić takie pisać ;D mam nadzieję, że zostaniesz z Erą na dłużej!
Dzięki za miłe słowa. ^^
UsuńCzy polecam? To jedno z najlepszych anime, jakie miałam okazję oglądać; podobnie, jeśli chodzi o mangę.
Cóż, ja mam za sobą ledwie... hm, bodajże sześć serii anime, z czego najlepszą jak dotąd okazało się FMA Brotherhood, z racji mojej miłości do wszelakiej fantastyki i sił nadprzyrodzonych ;D I póki co wywarło na mnie największe wrażenie, jeśli chodzi o emocje podczas oglądania.
UsuńZa Nanę w takim razie zabiorę się może nawet dziś, bo obecnie nie mam zupełnie nic do oglądania. A masz jeszcze coś godnego polecenia? ;>
Ostrzegam, że Nana nie ma nic wspólnego z fantastyką.
UsuńDurarara, D.gray-man, Steins;Gate, Beck i Skip Beat! to moi faworyci.
Bardzo dziękuję za ocenę bloga. Jestem bardzo wdzięczna za to, że wypisałaś mi to, jak mogę ulepszyć moje opowiadanie. A co do Yooko, to rzeczywiście trochę pogmatwane, ale niedługo zamierzam to wszystko wyjaśnić. Co do szablonów, to zawsze jest trudno znaleźć jakiś fajny nagłówek, a jak już jest to następuje problem z ogarnięciem reszty wyglądu. Dziękuję też za ten adres, na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Mam nadzieję, że Ci pomogłam. Powodzenia w dalszym pisaniu!
Usuń