19.1.13

[293] prawdziwe-odbicie.blogspot.com

Edytuj post
Autorka: Pallina

Pierwsze wrażenie:
Do adresu już na samym wejściu jestem pozytywnie nastawiona. Delikatnie mi sugeruje, że być może w swoim opowiadaniu zawrzesz jakąś prawdę o człowieku lub ciekawą ideologię. Przynajmniej mam taką nadzieję. "Prawdziwe odbicie", no bo co miałoby to innego znaczyć? Wydaje mi się, że chodzi o to, że ludzie coraz częściej ukrywają swoje prawdziwe "ja" i chowają się pod maską pewności siebie, pogardy, arogancji. Jestem na tak!
Belka różni się swoim charakterem od adresu, bo niespodziewanie jest tam mowa o miłości. Może kochankowie poznający się na nowo, razem ze wszystkimi wadami, ale i zaletami. Nie byłoby to przynajmniej kolejne, nudnawe lovestory. Masz szczęście, bo jestem w dobrym humorze i cała aż wyrywam się do czytania.

8/10

Szata graficzna:
Witają mnie ciepłe brązy i pomarańcze. Idealnie trafiłaś w me gusta, bo kocham te barwy. 
Na nagłówku spogląda na moją skromną osóbkę naga blondynka owinięta prześcieradłem. Jest delikatna i naturalna, całkiem urocze z niej dziewczę. Wokół mogę zauważyć kwiaty, filiżankę z kawą, jakiś segregator z artykułami (lub też zdjęcia z dopiskami od autora) oraz zapisaną kartkę, która wygląda mi albo na list albo na długi poemat od lekarza (zważając na to, jak pięknie można się tego pisma doczytać...). 
Na szyję/brodę dziewczyny z nagłówka nasuwają się ramki z "Menu" bloga, ale zupełnie mi to nie przeszkadza, bo prezentuje się nieźle. 
Iiii, proszę państwa, po raz pierwszy dobrze dobrana czcionka, hurra! Jestem bardzo dumna.
Szablon jest minimalistyczny, ładny i wywiera na człowieku bardzo pozytywne wrażenie, więc nic mi nie zostaje, jak zacząć czytać opowiadanie!

9/10

Treść:
Po ujrzeniu szablonu, jestem jeszcze bardziej przekonana, że czeka mnie romans!
Już chciałam Cię okrzyczeć, że nie masz Szerokiej Listy, ale na szczęście spostrzegłam w porę "Spis rozdziałów". Na podstronie czekał na mnie button z odnośnikiem do youtube. Rozumiem, że owa piosenka jest piosenką przewodnią bloga? Zaraz posłucham, tylko wyłączę wpierw swoją. Gdy tylko zabrzmiały pierwsze dźwięki, wiedziałam, że spodoba mi się. Ładna. Lubię czasem takie delikatne melodie.

Prolog
 Wiedziałam! Wiedziałam, że czeka mnie romans! Trochę nudnawo, ale musiałaś w jakiś sposób wyjaśnić sytuację głównej bohaterki. Mogłaś jednak napisać od razu, gdzie ona do tego Paryża się wybiera. Obóz, rodzina? 
Może być całkiem, całkiem, jednak nic więcej na razie nie mogę powiedzieć.
Rozdział 1
 Rozdział zaczęłaś odrzucającym cytatem o samobójstwie. Mam nadzieję, że bohaterka nie okaże się nastoletnią dziewczynką w depresji, bo tatuś już dużo nie zarabia.
Nie wiem, czy we Francji również tak jest (podejrzewam, że tak), ale w wakacje nie obowiązują nas, uczniów, zniżki.
Matko boska, a tak miałam nadzieję, że w Twoje opowiadanie będzie logiczne. Siedemnastolatka, którą rodzice samą puszczają do Paryża na całe dwa miesiące? W hotelu bez problemu dają jej pokój, pomimo, że jest niepełnoletnia? Coś tu nie halo, nie sądzisz?
Uwielbiam opisy pocałunków/lekkich macanek, ale Twoje były... nijakie. Nie wzbudziły we mnie praktycznie żadnych emocji.
Rozdział 2
 Nie podobają mi się te cytaty - same w sobie są niezłe, ale już zdążyłam się zorientować, że nie pasują one do danego rozdziału. Nie lubię wstawiania tylko po to, żeby było.
Coś Ci się przesunął tekst w pierwszej linijce i jeszcze pod koniec rozdziału w dwóch.
Nie jest za ciekawie i gdyby nie mój dzisiejszy entuzjazm, porzuciłabym opowiadanie na kilka dni. Niedorzeczność goni niedorzeczność. Bohaterka wchodzi do ekskluzywnego sklepu Miu-Miu i przypadkiem poznaje bogaczkę, która pragnie ofiarować jej torebkę i buty, zupełnie za free. Potem w kawiarni spotyka faceta z którym cały wczorajszy wieczór się lizała, że tak brzydko powiem. Ciekawe, bo z autopsji wiem, że nawet jak się jest bardzo mocno pijanym, to tak ważne sytuacje, jak pocałunki, pamięta się bardzo dobrze. A szczególnie osoby z którymi się je dzieliło.
Oj, zawiodłam się.
Rozdział 3
 Rozumiem, że to, że została oblana kawą miało skutki tylko w sprawie sukienki? Część garderoby była brudna, ale bohaterka nie oparzyła się przez tę gorącą kawę?
Oczywiście w Paryżu, liczącym kilka milionów ludzi, akuratnie Melissa natrafiła na Victora z którym się obściskiwała poprzedniego wieczoru. 
No dobra, niby ucierpiała na chwilowy zanik pamięci, ale i tak jest to naciągane. Brakuje mi autentyzmu w Twojej historyjce.
Dużo powtórzeń, raczej mały zasób słownictwa. Praktycznie brak opisów. Eh...
Z tego wszystkiego idę się kąpać i przygotować na Sylwestra.
Rozdział 4
Tak, wracam jako córa marnotrawna po paru tygodniach. Musiałam naładować baterie, by zmierzyć się z Twoim opowiadaniem. Mam taki szalony pomysł... Może dobrym posunięciem byłoby zaaktualizowanie zakładki "Spis rozdziałów"?
Cytat na początku jest już lepszy, myślę, że okaże się bardziej trafny w tym przypadku; w końcu jest to miłosna historia, więc cytat o zakochaniu się jak najbardziej pasuje.
Rzeczywiście, dużo dialogów, mało opisów. Pełno błędów. Nie jest w zasadzie bardzo źle, ale nie potrafisz mnie wciągnąć. Nie mam żadnego punktu zaczepienia, czegoś, co mi się bardzo podoba w Twoim stylu i dzięki temu czemuś, będę mogła czytać dalej. Może nie z wypiekami na twarzy, ale chociaż z lekkim zainteresowaniem.
Rozdział 5
 Nad tym rozdziałem spędziłaś chyba więcej czasu, bo wyszedł Ci lepszy. Opisy są niewymuszone, i chociaż dalej nie zachwycają... widzę progres, z czego bardzo się cieszę.
Niestety krucho u Ciebie z logiką, chcesz w ładny sposób wyjaśnić dlaczego Arianne jest taka hojna, ale nie bardzo Ci to wychodzi. Zdecydowanie musisz popracować nad częścią logiczną opowiadania. W końcu nie masz dziesięciu lat, nie wypada Ci popełniać takich gaf.
Rozdział 6
 Całkiem podobała mi się scena na wystawie, rozmowa z fotografką. Piękna sielanka, nagle przerwana telefonem od Arianne. Przygotowuję się na to psychicznie i mam nadzieję, że nie będzie to nic irracjonalnego.
+ W tym rozdziale szczególnie dużo pojawia się czasowników w pierwszej osobie. Niezbyt dokładnie jednak go przejrzałaś.
Rozdział 7
"- Nie wiesz, że Paryż jest najpiękniejszy nocą? – spytał zdziwiony, z radością w ciemnobrązowych oczach." ; A czy Ty nie wiesz, że dwa rozdziały wcześniej pisałaś, że Victor ma zielone oczy?

Podsumowując:
Na początku pragnę powiedzieć o tym, jak się zmieniła Twoja pisanina od początku blogu. Naprawdę, widać, że przebyta przez Ciebie podróż sprawiła, że wyciągnęłaś wnioski i poprawiłaś się. Pierwsze rozdziały są kiepskie, dalej nie jest zachwycająco, ale widzę, że ciągle się poprawiasz, starasz się i wychodzi Ci to na dobre. Skoro z rozdziału na rozdział jest lepiej, myślę, że za jakiś czas potrafiłabyś mnie wciągnąć w Twoją historię.
No właśnie. Niestety jeszcze nie teraz. 
Po pierwsze; ciągle powtarzana przeze mnie logika. Już nie chodzi nawet o spotkanie Victora na drugi dzień po feralnej kolacji, ale o takie sprawy jak zapłata Arianne, czy sam wyjazd blondynki do "miasta miłości". Musisz zdecydowanie popracować nad tym, po prostu zanim coś nowego wymyślisz, zastanów się; czy to jest na pewno możliwe? Czy aby nie przesadzam? 
Po drugie; czasami chcesz wpleść jakąś akcję i wychodzi Ci to słabo. Na przykład opowieść Arianne o jej utraconej miłości. Po prostu kiczowate, i aż chce mi się krzyknąć "Ale to już było!". Popracuj nad oryginalnością, nie pisz tylko, by pisać. Myśl nad każdym jednym rozdziałem długi czas i nie "zgapiaj" od innych autorów/autorek. Bo niektóre z Twoich sytuacji czy opisów naprawdę powtarzają się w innych opowiadaniach/książkach, czy nawet filmach. Pracuj nad własnym stylem i własną powieścią. Nie podążaj za trendami, stwórz świat Melissy i nie inspiruj się zanadto inną twórczością (chyba że oznacza to jeszcze większe usprawnienie Twojego opowiadanie, wtedy jestem na tak, ale nie naśladowanie innych).
Za co chcę Cię pochwalić to... świetna znajomość Paryża! Widać, że naprawdę kochasz to miasto i interesujesz się nim, bo niektóre z Twoich opisów sprawiają, że rewelacyjnie można wyobrazić sobie klimat tego miasta. Jestem ciekawa czy byłaś tam kiedykolwiek? 
Ogólnie opowiadanie nie jest złe, ale jeszcze dużo pracy przed Tobą. Przede wszystkim logiczność sytuacji, wyrobienie własnego świata przedstawionego, a także więcej rozbudowanych i dopracowanych (!) opisów. Dialogi są nie najgorsze, ale nad nimi też się skup. Po prostu - pracuj mocno, i nie pisz rozdziału w piętnaście minut, po czym go publikuj. Nie. Poświęć mu parę godzin, czytaj każde zdanie po kilka razy i dopiero kiedy będziesz pewna, że nie da się już nic więcej naprawić, opublikuj. Zobaczysz, będzie dobrze.
Aha, chciałabym Ci jeszcze zasugerować język francuski jako jeden z dodatków twórczości. Nawet jeśli się go nie uczysz to jaki problem skorzystać z pomocy Translatora? Opowiadanie na pewno by na tym skorzystało, uwierz. Jakieś pojedyncze słówka w dialogach, określenia przedmiotów, a to wszystko przetłumaczone na osobnej podstronie. :)
Pamiętaj; małymi krokami zdobywa się szczyty!

15/30

Poprawność gramatyczna:
Prolog
"Oczywiście, ona wciąż go kocha, jednak wywiera na całej ich rodzinie taką presję, że jest to nie do wytrzymania." ; zbędny przecinek
"Kłóci się o każdą błahostkę i wymaga od córki tak wiele, że mało kto dał by radę. " ; dałby
"Powiedziała: jedź, korzystaj z życia. Będąc tutaj, w obecności ojca, będziesz czuła się ograniczona. Spełnij swoje marzenia." ; "Powiedziała: "Jedź, korzystaj z życia. Będą tutaj, w obecności ojca, będziesz czuła się ograniczona. Spełnij swoje marzenia." " , po prostu tekst w którym jest dialog mamy po "powiedziała" musi być w cudzysłowu.
Rozdział 1
"Uśmiechnęła się lekko i pchnęłam drzwi wejściowe do hotelu o nazwie Polonaise." ; pchnęła
"Zadowolona nastolatka chwyciła walizkę i weszłam po schodach, na pierwsze piętro, gdzie znajdował się jej pokój." ; weszła, zbędny przecinek
"Zanim zdążyłą chociażby pomyśleć o tym, aby się przebrać, w swe objęcia zabrał ją Morfeusz. " ; "a"
"Pomimo swoich siedemnastu lat, zwykle bez problemu wchodziła do tego lokali lub na dyskoteki." ; "do tego typu lokali", zbędne
"Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze." ; spojrzała
"Melissa nigdy nie uważała się ani za przesadnie atrakcyjną, ani za brzydką." ; brakuje "nie"
"Rozczesała włosy i zostawiłam je rozpuszczone, aby miękkie fale opadły jej na plecy." ; zostawiła
"Barman spojrzał na nią przeciągle, a ona posłałam mu uwodzicielski uśmiech." ; posłała
"Kiedy dziewczyna pożegnała się ze nią i wyszła z lokalu, jej miejsce zajął ciemnooki mężczyzna o brązowych włosach."  ; "z" 
"  - Jestem grafikiem, a teraz dostałem zlecenie, by zająć się reklamą paryskiego biura podróży." + przecinek
"   - Rozumiem [...]. Ale takie są realia, liczą się pieniądze. Teraz ludzie szukają okazji, by zarobić. Nie ważne czy coś jest dobre, czy nie, ważne, czy będzie się dobrze sprzedawało." ; + dwa czerw. przecinki, "nieważne"
"To była zdecydowanie jedna z najbardziej szalonych rzeczy jej moim życiu." .... "w jej życiu"
Rozdział 2
"To było naprawdę urocze. Była nieco pijana i gdyby był zwykłym zboczonym typem, z łatwością mógłby to wykorzystać." ; ale tego "był" napaćkałaś. "To było naprawdę urocze. Znajdowała się pod lekkim wpływem alkoholu i gdyby okazał się[...]" można? można.
"Całe szczęście, że w łazience była wanna, a nie sam prysznic, jak to się często zdarza. " w poprzednim zdaniu również użyłaś słowo "prysznic", więc by się nie powtarzać możesz zamienić na "natrysk"  
"Wysuszyła włosy i przeczesałam je." ; przeczesała
"Idąc i jedząc powoli pieczywo, zmierzła w stronę Luwru." ; zmierzała
"Nie wiedziała ile szła, ale z miejsca gdzie znajdował się hotel dziewczyny, było trochę do muzeum." ; "[...]był kawałek drogi do muzeum."
"Przebiegała wzrokiem po ludziach – głównie kobietach – które jak gdyby nigdy nic, wchodzili do sklepu i wychodzili z dwiema dużymi torbami." ; wchodziły, wychodziły
"Po chwili, przed nią przeszła na oko dwudziestoletnia dziewczyna, a w ręku trzymała torbę na zakupy z logiem Miu Miu." ; "Po chwili przeszła przed nią[...]"
"Przechadzała się wśród jej ulubionej części garderoby – butów – rzuciły jej się w oczy czółenka o miętowym kolorze na wysokim obcasie." "[...]" garderoby (butów) i rzuciły[...]."
" - Arianne, wszystko w porządku? Przepraszam, jeśli cię uraziłam – powiedziała cicho,
 kładąc jej dłoń na szczupłym ramieniu." + czerw. przecinek, "kładąc dłoń na jej szczupłym ramieniu."
Rozdział 3
 "   -No więc? - zapytała. - Zniszczyłeś mi obiektyw wart pięćset euro! - podniosła głos. - Czy ty wiesz ile ja na niego odkładałam?! Pracowałam całe ferie, żeby móc go kupić." + czerw. przecinek
"   -Nie dogadam się z tobą!" ; + "m"
"Rzuciła się na łóżko, ponieważ nagle odczuła zmęczenie po całym dniu w ciągu którego, tyle się wydarzyło." zbędny czerw. przecinek
"Widać alkohol zaćmił jej umysł. Wiedziała o nim tylko to, że uwielbia drogie alkohole, świetnie całuje i nosi garnitur od Armaniego." ; "drogie trunki"
"Po chwili bezruchu, przypomniała sobie, że wciąż ma na sobie poplamioną sukienkę." zbędny ziel. przecinek
" Rozbrzmiały się pierwsze takty piosenki Born To Die Lany Del Rey." zbędne "się"
"Nucąc pod nosem melodię, włączyła aparat i zaczęła przeglądać zdjęcia. [...] Wyłączyła laptopa i chwyciła telefon." ; wyłączyła a-p-a-r-a-t, skąd wytrzasnęłaś laptopa?   
"Kiedy spotkanie dobiegło końca i wyszedł z sali konferencyjnej i udałe się do swojego gabinetu. " ; "Kiedy spotkanie dobiegło końca, wyszedł z sali konferencyjnej i udał się do swojego gabinetu."
"[...]To musi być coś niesamowitego, kreatywnego i coś, czego jeszcze nie było!" + róż. przecinek
  "Wierzę w ciebie! - powiedział, a Victor wstał i wyszedł z jego gabinetu
  Szybkim krokiem skierował się w stronę swojego gabinetu i z fotela wziął czarną, skórzaną teczkę z papierami i wyszedł z pomieszczenia zamykając drzwi na klucz." ; powtórzenia. znowu. zmieniłabym to tak; gabinetu, pomieszczenia, pokoju
"Mówi mu, gdzie mam przyjechać, nie podając dokładnego adresu." ; + ziel. przecinek, "ma"
"Na prostej drodze przyspieszył na tyle, ile było to możliwe przy takim natężeniu ryuchu i kilka minut później zatrzymał się przed hotelem Melissy." +  czerw. przecinek, "ruchu"
"Kilka pojedynczych kosmyków opadało jej na duże, niebieskie oczy, które spoglądały na każdego z błyskiem inteligencji i uporu." + ziel. przecinek a nie przypadkiem zielone...? ;)
"Odpalił samochód i jadąc powoli, skierowałem się w stronę małej kawiarenki w centrum miasta." + żół. przecinek, "skierował"

Podaruję już sobie wypisywanie błędów, bo jest to strasznie pracochłonne, a wiem już mniej więcej, jakie błędy popełniasz.
Przede wszystkim; interpunkcja u Ciebie leży i kwiczy. Stawiasz przecinki tam, gdzie Ci się podoba, nie bardzo myśląc o ich przeznaczeniu. Poczytaj chociaż podstawowe zasady, a poprawność rozdziałów tylko na tym skorzysta!
Po drugie; powtórzenia. Siejesz je często i gęsto. Jeśli nie masz pięknie rozbudowanego słownika to zawsze możesz wpisać dane słówko do Google np. "cudowny synonimy" i otrzymasz fascynujący zestaw wyrazów bliskoznacznych.
Po trzecie; literówki. Tutaj już nie mam, co Ci poradzić, jak to, byś sprawdzała każde zdanie po kilka razy. No niestety, niestety, moja droga, perfekcjonizm kosztuje.
Po czwarte; dialogi. Czasem zapisujesz je poprawnie, czasem nie; po prostu lecisz na czuja, że tak się wyrażę. Proszę, oto wspaniały link, który pomoże Ci uporać się z poprawnym zapisem wypowiedzi bohaterów: 
http://www.ekorekta24.pl/proza/130-interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi
No i na końcu powiem o przesadności niektórych zestawień wyrazów. Nie musisz nikomu udowadniać, jakiego to nie masz pięknego zasobu słownictwa. Jeśli nie użyjesz jakiegoś "mądrego" słówka teraz, to kiedy indziej. Nie przesadzaj, bo co za dużo to niezdrowo.

2/7

Kreacje bohaterów: 
No i tu się zaczynają schody, bo tak naprawdę niewiele mogę powiedzieć o charakterach Twoich postaci. Są one w sumie nijakie, a po siedmiu rozdziałach powinnam już chociaż parę zdań o nich sklecić.
Melissa to siedemnastoletnia dziewczyna. Kiedyś bogata, teraz żyje skromnie po bankructwie ojca. Czyżby? Czy wyjazd do Paryża można określić jako "skromne życie"? Nie powiedziałabym, by przejmowała się za bardzo sytuacją finansową w swoim domu, skoro z taką radością wybiera się na dwumiesięczne wakacje. Wiem, jej mama podarowała jej ów wyjazd jako prezent, ale szczerze mówiąc, gdyby moi rodzice byli tak ubodzy to nigdy nie zgodziłabym się, by mama oddała nasze ostatnie oszczędności na spełnienie moich zachcianek. Bez jaj.
Victor, czyli dziesięć lat starszy partner Melissy. Na początku miał facet wyrzuty sumienia; być z "gówniarą", czy nie być, ale w końcu uległ jej wewnętrznemu (i nie tylko...) urokowi, i teraz szczęśliwie spędzają każde dni razem. 
Arianne, rówieśniczka Melissy, bogaczka o niespotykanie dobrym sercu. Nie jest dla niej problemem szastanie pieniędzmi na prawo i lewo, bo wierzy, że czyni to dla dobra ogółu. No cóż.
Piszesz w trzeciej osobie, wykorzystaj to! Przecież nic się nie stanie, jeśli w jednym akapicie skupisz się bardziej na uczuciach/myślach innego bohatera, niż Melissy. Wykreuj naprawdę mocne charaktery, nie muszą być one przecież skomplikowane, niech po prostu... będą.

2/7

Pomysł:

Tak, jak mówiłam; to już było. Może i nie tylko w Paryżu, ale w tak pięknych i wielkich miastach, jak Barcelona, Londyn, Amsterdam... Nie wiem do czego, tak naprawdę, zmierzasz, jak na razie nie jest zbyt ciekawie i nie mam pojęcia, na co się zanosi. Ma to być jednak romans, więc nie spodziewam się czegoś spektakularnego. Pewnie po kilku porażkach, rozłąkach, czeka nas happy end, więc... A że widzę dużo zapożyczeń z innych utworów...

2/5

Podstrony:
Najpierw odnośnik do strony głównej, przydatne.
Następnie "Spam", co jest w dzisiejszych internetach potrzebne, więc plus.
Później "Bohaterowie". Do tej podstrony jeszcze nie zaglądałam, więc trochę boję się, co może mnie tam spotkać. Podobają mi się cytaty, jedynie zdjęcia są kiepskie. Delikatna dziewczyna z nagłówka nie pasuje do szeroko uśmiechającej się panienki z ramki zdjęcia. Momsenka jako Arianne? Proszę Cię! No i Victor jako jeden z bohaterów "Plotkary"... Zdecydowanie inaczej go sobie wyobrażałam, ale w końcu to Twoje wizje.
"Spis rozdziałów"; tak, jak mówiłam; jak najszybciej zaktualizuj tę zakładkę.  
"Dodatki" to w zasadzie linki do innych blogów, a nazwa odnośnika niestety myli... Nie lepiej byłoby ją zmienić na, po prostu, "Linki"?
Później "Kontakt". Myślałam, że chociaż tutaj znajdzie się parę słów o Tobie, ale niestety, zamiast tego umieściłaś tylko parę sposobów na skontaktowanie się z Tobą. Szkoda. Może czas sklecić parę informacji o autorce opowiadania?

3/6

Punkty dodatkowe:
+ za piękną kolorystykę bloga, tudzież szablon

1/5


Ilość zdobytych punktów: 42/80
Ocena: Dostateczna (3)

Serdecznie gratuluję i życzę powodzenia w doskonaleniu swego warsztatu! :)

Ale tu u nas ciiicho... :__:

33 komentarze:

  1. Oj cicho, cicho. Ja wykorzystuję ferie najlepiej jak się da, więc znacząco ograniczyłam korzystanie z komputera ;D Ale staram się bywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Ty szczęściaro! Ja ferie mam dopiero za tydzień, eh... Ale za to będę miała je dłużej, niż Ty, muahaha :*************

      Usuń
    2. Pierwsze ferie są łe. XD Potem wszyscy się jarają, że mają, a ty łazisz do szkoły bez perspektyw na przerwę.
      Ty masz wtedy kiedy Szałowa, ja wiem, ha! Ale weź - jak to dłużej? Czy ja o czymś nie wiem? :c

      Usuń
    3. A ja mam wolne od przyszłego piątku do osiemnastego lutego ;)

      Usuń
    4. A ja będe miała z was najdłużej, bo po feriach idę od razu na 3tygodniowe praktyki, muhaahhaha <333! BIJACZ.

      Usuń
    5. Ja mam od 25 do 15, bo tak síę zdarzyło, że jak zamawialam bilet w listopadzie do Anglii to byłam przekonana, że ferie mam do 14, a tu taka niespodzianka,że do 10 jednak XD Ale już za późno, przebukowanie kosztuje ok. 200zł, więc síę nie opłaca, muaha. :3333
      SZAŁ, TY ŻYJESZ XD

      Usuń
    6. Ja mam od 25 do 15, bo tak síę zdarzyło, że jak zamawialam bilet w listopadzie do Anglii to byłam przekonana, że ferie mam do 14, a tu taka niespodzianka,że do 10 jednak XD Ale już za późno, przebukowanie kosztuje ok. 200zł, więc síę nie opłaca, muaha. :3333
      SZAŁ, TY ŻYJESZ XD

      Usuń
    7. heuheuheu, STARAM SIĘ XDDDDD!

      Usuń
    8. Nie wierzę XD Niczym syn marnotrawny. :D
      Bierz się za oceny, leniwcu. :<

      Usuń
    9. A tam syn marnotrawny od razu! :C
      Nie mam kiedy brać sę za oceny, biorę urlop, chociaż chciałam odejść to nie mogę, gdyż jestem pod groźbą ;___;

      Usuń
    10. Pewniee, rozejdzie się jeszcze plota, że zła Imloth nie pozwala odchodzić oceniającym pod karą śmierci XDD

      Usuń
    11. No bo tak jest, ziom XD

      Usuń
    12. Cicho, nie opowiadaj o torturach, jakie na tobie stosowałam, byś się zgodziła :D

      Usuń
  2. Dziękuję za informację, Issle. Oczywiście nic nie zmieniam. Wiem, że dawno nie dodałam nowego postu, ale po prostu nie mam czasu - bloga w każdym razie nie porzuciłam! :) Mam nadzieję, że to nie problem ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy. :)
      Spokojnie, dopiero 17 dni mija od ostatniego postu, więc blog jeszcze nie jest przeterminowany. A do 3 lutego (moje urodziny, hehe) spokojnie się wyrobię z oceną (przynajmniej mam nadzieję:D).
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Bardzo na temat, ale jesteś rybka, koziorożec czy inne cudeńko? :D (Bardzo Zorientowana w Znakach Imloth)

      Usuń
    3. RYBA! bo mój bracioch ma w styczniu :DD CHYBA! XD
      A ja strzelec, więc już trochę byłam,ale nikogo to nie obchodzi,chuj ;____;

      Usuń
    4. 3 lutego to chyba jednak wodnik. ;)

      Usuń
    5. Shauu_, misiu, kultury nieco ^^

      Shreya - tak, tak. Już tam niżej ustaliłyśmy :D

      Usuń
  3. Muszę Was zawieść, ale Issle jest Wodnikiem, skoro z 3 lutego. ;) Jestem dumną Rybką z 5 marca, stąd wiem. :D
    BTW. Przepraszam, że w oddzielnym komentarzu zamiast pod Waszą rozmową na ten temat, ale mój telefon ma pewne ograniczenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to ja odpowiem tutaj, bo masz świętą rację, jestem Wodniczkiem :D
      Szał, nie wiem jakim cudem Twój brat jest Rybą skoro ma urodziny w styczniu XD 9 grudnia, wiem, muahaha!
      A Imloth, żabciu, byłaś blisko, koziorożec przede mną, ryby po mnie XD

      Usuń
    2. Nie no wiecie, moja siostra ze stycznia(koziorożec), rodzielka z lutego (rybcia), a wy jeszcze coś pomiędzy wcisnęłyście, no nie XD Grunt, że wiem, kiedy panna jest.

      Usuń
    3. dobra, boże, chodzi o WODĘ XDDD ryby czy wodnik - oba w morzu siedzo, jebane XD
      ano pięknie mysiu pysiu <3 zgadłaś! kiedyś trza się jeszcze spotkaaaaać! <333 bo, musicie wiedzieć, że ja i Issle SPOTKAŁYŚMY się, HUehuehuehehuehue <3333 :D

      Usuń
    4. Tok myślenia według Shauu_ zawsze mnie powalał <3

      Usuń
    5. No kurdeeee <3 :D ale taka prawdaaa :]

      Usuń
    6. Shauu_, masz urodziny dzień po mnie ;)

      Usuń
    7. O, proszę, to zdrówko nasze :DD! (co tam,że dopiero za kilka miesięcy... ALe 18!!!! :])

      Usuń
    8. Trzeba, trzeba, musisz mnie zabrać do tej tajemniczej piwnicy XD <33

      Usuń
  4. Dziewczęta, jak już tu jesteście, to sprawdźcie proszę wolną kolejkę oraz zakładkę od was - do nas i przemyślcie, czy nie chcecie przygarnąć bloga Magdy i innych :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rezygnuję z oceny. Jestem w kolejce Shauu_
    (324kcal.blogspot.com)

    Koko

    OdpowiedzUsuń
  6. Psia Gwiazdo, kiedy mogę spodziewać się oceny?

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj

Credits crazykira-resources | LeMex ShedYourSkin | ferretmalfoy masterjinn | colourlovers FallingIntoCreation