Autor: Agnieszka
Pierwsze wrażenie:
Niezwykle intrygujący adres, który przykuwa uwagę czytelnika. Na pierwszy rzut oka wydaje się prosty. Ot, co jedno słowo, wydaje się, że nie ma nic bardziej banalnego... - w ogromnym błędzie jest osoba, która tak uważa! Czasem jedno słowo - odpowiednio dobrane - wystarczy, żeby kogoś do swojej twórczości przekonać lub zniechęcić. Tobie niewątpliwie udało się to pierwsze; wykazałaś się też dużą kreatywnością i oryginalnością. W przeciwieństwie do setek innych internetowych twórców nie sięgnęłaś bowiem po słownik języka angielskiego, tylko - jak się dowiedziałam, dzięki Tłumaczowi Google - stworzyłaś adres tego bloga posługując się wyrazem pochodzącym z języka fińskiego. Nie za bardzo jednak wiem, jak to intepretować. Powód? Tłumacz Google wskazał na "czyszczenie", jako polski odpowiednik tegoż wyrazu. Mam nadzieję, że sytuacja rozjaśni się, gdy zabiorę się za lekturę. Jak na razie mogę tylko dodać, że mimo pewnego niezrozumienia językowego, jestem zadowolona z Twojego blogowego adresu, który jest dla mnie dość istotny. To przecież taki "przedsionek bloga", dzięki któremu można wyrobić sobie zarys opinii o tematyce bloga oraz pomysłowości twórcy.
W tytule bloga znajduje się cytat. Cudzysłów i autor - są, a więc wszystko mogłoby być w porządku, gdyby nie dziwny podział wyrazów na części. Zrobiłaś to osobiście, z premedytacją, czy może jednak moja przeglądarka zajęła się tym sama? Z braku odpowiedzi na to pytanie, ruszam dalej.
Nagłówek bloga jest, ale zepchnięty na dalszy plan. Rozumiem, że jest on częścią szablonu, ale da się to przecież zmienić. Tam, gdzie powinien się znajdować, widzę informacje praktyczne i te bezpośrednio dotyczące Twojej osoby. Pomysłowo, fakt, ale według mnie powinno być odwrotnie: nagłówek, jako że nawiązuje do opowiadania i jest jego esencją, powinien być najbardziej widoczny. To, co mniej ważne - wszelkie ogłoszenia, wiadomości - z powodzeniem mogłabyś umieścić po prawej stronie. Tam również byłyby widoczne, ale nie odwracałyby uwagi od nagłówka. Poza tym, szwankuje tu interpunkcja. Moim zdaniem wskazany byłby wielokropek, który idealnie wpasowywałby się w marzycielski ton tej frazy.
Chciałam wspomnieć o tym w dalszej części oceny, ale wiąże się to ze sprawiami, które rzuciły mi się w oczy na wstępie, tak więc zmieniłam zdanie i postanowiłam napisać to teraz: bardzo spodobało mi się, że na Twoim blogu mój kursor zmienia się w zakrwawiony nóż. Jeśli ktoś nie był pewny, co napotkał na swojej drodze, teraz może być pewien: kryminał. W każdym razie, widać, że dbasz o detale, a to się chwali.
Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tej oceny.
8/10
Szata graficzna:
Zaskakujesz mnie. Niby nie ma tu nic nietypowego - ciemne tło, stronnice książki i zdeformowane części ludzkiego ciała, a ja nie czuję się, jakbym miała do czynienia z czymś banalnym w swojej formie, tylko wręcz przeciwnie! Mam wrażenie, że w tej prostocie tkwi Twoja siła. Zdarzają się tacy ludzie, którym wiele nie potrzeba, by stworzyć coś fantastycznego i wygląda na to, że jesteś jedną z nich.
Czcionka bez zastrzeżeń; wszystko dobrze widoczne.
Wspomnę jeszcze tylko, że cieszy mnie użycie ciemnych barw. Nadaje to niezwykle mroczny wygląd temu blogowi, co świetnie pasuje, biorąc pod uwagę, że znajduje się tu opowiadanie kryminalne.
Uważam, że za tę część powinnaś dostać w pełni zasłużony komplet punktów.
10/10
Treść:
Rozdziałów jest niewiele, więc sądzę, że nie będzie problemu ze sprawną i dokładną ich oceną.
Zaczynasz od "Zapowiedzi", w której, posługując się zaledwie kilkoma zdaniami, szybko i wprawnie wprowadzasz czytelnika w świat swego opowiadania. Zaczyna się ciekawie; wstęp jest intrygujący i zachęcający do dalszej lektury. Na Twoją korzyść przemawia także oryginalność miejsca: akcja dzieje się w Finlandii, co naprawdę zdarza się rzadko.
Po przeczytaniu wszystkich rozdziałów mam wręcz ochotę błagać Cię o więcej. Piszesz świetnie!
Fabuła jest ciekawa, wielowątkowa. Zajmujesz się nie tylko pracą bohaterów, ale też ich życiem prywatnym. Potrafisz zgrabnie kursować pomiędzy przeszłością a teraźniejszością postaci. To bardzo ważne, że nie są oni zawieszeni w jednej epoce, tylko, jak ludzie w świecie realnym, mają bagaż doświadczeń, swoje własne historie.
Prócz typowego dla kryminałów motywu zbrodni, istotną rolę odgrywają tu też związki międzyludzkie. Niektóre są bardzo tajemnicze i niewyjaśnione, ale sądzę, że większość sekretów wyjdzie na jaw z czasem.
W tle, oczywiście, nieustannie przewija się zbrodnia. Brutalna, nieco zdumiewająca - na pewno warta uwagi.
Twoje opowiadanie przypomina układankę. Początkowo zdawać się może, że zbyt wielką uwagę poświęcasz sprawom nieistotnym, później okazuje się, że tak naprawdę o niczym nie pisałaś przypadkowo, wszystko ma swój cel. Świetnie! Najważniejsze, żeby mieć pomysł na swoje opowiadanie i wprowadzać go w życie. Widać, że tego u Ciebie nie zabrakło.
Twój język jest badzo bogaty. Posługujesz się wieloma barwnymi sformułowaniami, unikasz powtórzeń, a do tego w interesujący sposób przekazujesz to, co najistotniejsze. Oby tak dalej!
Zaimponowałaś mi tym, że nie popadasz w przesadę. Nie nadużywasz ani dialogów, ani opisów żadnego rodzaju - po prostu wszystko jest w stosownych ilościach, tak, jak być powinno.
Bardzo dobrym pomysłem jest przywoływanie myśli bohaterów poprzez użycie kursywy. Mała zmiania, a pozwala na wyróżnienie tekstu i jednocześnie na poprawne zapisanie myśli bohaterów.
Długość rozdziałów jest odpowiednia. Z łatwościa wyczuwasz moment, kiedy należy powiedzieć "stop" i przerwać pisanie. Do tego, umiesz to zrobić tak, żeby zachęcić do dalszej lektury.
Zarzutów wobec Ciebie nie mam żadnych - jak na razie, przynajmniej. Moje wnioski są proste: pisać umiesz, lubisz i robisz to "z głową". Masz plan i go realizujesz. Jesteś pomysłowa i potrafisz zachowywać "złoty środek". Szczerze mówiąć, dawno nie czytałam tak dobrego opowiadania.
30/30
Poprawność językowa:
Błędy są niewielkie. Najczęściej: literówki, drobne interpunkcyjne. Nic, co rzucałoby się szczególnie w oczy i wymagało podania przykładów. Szczególnie, że zakładam, iż wynikają one nie z braku umiejętności, a z szybkości pisania i nieuważnego sprawdzania.
To nie koniec, jednak, tej części oceny, ponieważ muszę wreszcie wspomnieć o tym, co najbardziej mnie raziło: momentami nie bardzo wiadomo o co chodzi. W pierwszym rozdziale, przed przeprowadzeniem poprawek, nie była jasna sytuacja dialogu pomiędzy Rosjanką i Ukrainką. Która z nich mówiła? To pozostawało dla mnie zagadką nawet po głębszej analizie. Teraz sytuacja zmieniła się, więc nie będę brać pod uwagę tego fragmentu przy ocenie - wspomniałam o tym, tylko po to, by zasygnalizować zaistnienie takiego problemu.
Inny przykład? Rozdział "17 - 19 stycznia", a właściwie jego końcówka. Kaarle był, a potem nagle zniknął. Powody mogły być różne, rozumiem. Chciałaś szybko dojść do sedna sprawy, Frans był pod wpływem alkoholu i starałaś się oddać jego nierozgarnięcie... - trudno powiedzieć. Mimo wszystko, moim zdaniem, powinnaś rozjaśnić sytuację, wyjaśnić, co się z nim stało, jak przebiegło to spotkanie. Potraktowałaś to nieco "po macoszemu".
Inną sprawą jest problem z podziałem rozdziałów, choć w nowszych i poprawionych widoczne są zmiany na lepsze.
Inną sprawą jest problem z podziałem rozdziałów, choć w nowszych i poprawionych widoczne są zmiany na lepsze.
Ogólnie, z poprawnością nie jesteś na bakier. Wielkich rewolucji tu nie wprowadzę, gdyż błędów musiałabym wręcz szukać ze świecą.
6/7
Kreacje bohaterów:
Jest ich wielu i niewątpliwie wszyscy zasługują na odwagę. Mają zróżnicowane charaktery, ciekawe osobowości. Z całą pewnością każdy znajdzie tu kogoś dla siebie, swojego faworyta.
Istotne jest również to, że nikt nie jest zupełnie biały lub zupełnie czarny - nawet morderca wykazuje ludzkie odruchy.
Kaarle Virtanen to jeden z głównych bohaterów, przypominający mi typowego "ojca rodziny". Wydaje się poczciwym, uczciwym człowiekiem, który ma dobre serce i chce pomóc innym. Nie jest jednak słabeuszem, co to, to nie! Podobnie, jak Annika, młodszy aspirant, ma charakter silny, zdecydowany. Swoją drogą, spodobał mi się sposób przedstawienia tej dzielnej kobiety. Wychodzisz spoza schematu potulnej, nudnej głównej bohaterki, która zgadza się na wszystko i tworzysz pewną siebie młodą policjantkę, o mocnej psychice. Jednak, nawet ona nie jest silna całkowicie - ma swoje słabości, płacze, załamuje się. Jestem pod wrażeniem, jak realistyczni są Twoi bohaterowie. Każdy z nich ma wady, zalety i momenty zwątpienia, tak typowe dla ludzi. Nikt nie jest przyrysowany, co bardzo się chwali.
Frans Öhman na początku wydawał mi się zupełnym przeciwieństwiem wyżej wymienionych. Uważałam go za nudnego bohatera, nieco nijakiego. Zmieniłam zdanie, gdy skończyłam rozdział opowiadający o jego relacjach z Anniką, a wcześniej o narzeczonej, która po prostu go opuściła. Nieprawdopodobne, jak pojedynczy fragment może zmienić spojrzenie na postać! Muszę przyznać, że w efekcie polubiłam go, z tą jego momentami wręcz komiczną, chłopięcą nieśmiałością w sprawach sercowych.
Żona podkomisarza, Lotta Virtanen, strasznie mnie irytuje. Nie znoszę takich ludzi, którzy tylko potrafią narzekać i krzyczeć na innych, a własnych błędów po prostu nie widzą. Do tego, choć podobno nic im nie odpowiada, nie usiłują zmienić czegokolwiek, skupiając się na tym, czego nie mają. Sądzę jednak, że to nie koniec roli tej kobiety. Mam wrażenie, że nie napisałaś o niej wszystkiego i podobnie, jak w przypadku innych postaci, szykujesz bonus, którego nikt się nie spodziewa. Szczerze mówiąc, czekam z niecierpliwością na wyjawienie jej sekretów.
Podobne odczucia mam co do osób Saviyi Oraczko i Niklasa Frösén. Niewiele mogę o nich teraz powiedzieć; spodziewam się rozwoju akcji. Wygląda na to, że w przeszłości coś ich łączyło - niekoniecznie pod względem sercowym, chociaż... kto wie? Oboje wydają się interesującymi postaciami, pomimo płaczliwego wizerunku tej pierwszej, ukształtowanego na skutek nieszczęśliwych okoliczności i negatywnego obrazu komisarza, który tworzą jego podwładni w swoich pogawędkach.
O intrygującej osobie mordercy mimochodem wspomniałam już wcześniej, natomiast o innych bohaterach zbyt wiele powiedzieć nie mogę. Momentami mnie zdumiewali, momentami nudzili, jednak nikt z nich nie zapisał się w mojej pamięci tak dobrze, jak powyżsi.
Generalnie, uważam, że stworzyłaś ciekawe kreacje. Nie można się przyczepić; postacie nie są jednolite, nudne - wręcz przeciwnie, każdy zawiera w sobie coś interesującego. Z całą pewnością zasługujesz na komplet punktów, także w tej części oceny.
7/7
7/7
Pomysł:
Opowiadanie od początku do końca jest Twojego autorstwa. Akcja rozgrywa się w Finlandii, posłużyłaś się adekwatną terminologią (stopnie policyjne), zaczerpnęłaś imiona i nazewnictwo z języka fińskiego i nie tylko... - nie mam potrzeby zbytniego rozpisywania się, sytuacja jest jasna.
5/5
Podstrony:
Jest ich mało; znajdują się tu tylko trzy: "Odwiedzam", "Występują", "Informacje ogólne".
Pierwsza z nich, jak można wywnioskować, zawiera adresy blogów przez Ciebie czytanych oraz ocenialni. Wszystko uporządkowane z sensem, jednak moim zdaniem wystąpił problem z oddzieleniem. "Enter" występuje tam, gdzie nie jest potrzebny, a nie ma go w miejscach koniecznych. Radziłabym to poprawić.
"Występują" to prosty opis postaci. Imię, nazwisko, wiek, zawód - nic skomplikowanego, lecz i te informacje mogą okazać się przydatne, gdyby ktoś pogubił się w nieznanych mu nazwach czy imionach. Skromnie i na temat.
"Informacje ogólne" - najbardziej okazała z podstron. Mamy tam wszystko, czego potrzebują fani: wiadomości o Tobie, Twoim blogu i Ty oczami innych. Wszystko, co najistotniejsze, a nawet o wiele więcej.
4/6
Punkty dodatkowe:
- za oryginalność;
- za biegłe posługiwanie się stopniami policyjnymi;
- za utworzenie tak intrygujących postaci.
3/5
Podsumowanie:
Jestem bardzo zadowolona z oceny Twojego bloga. Cieszę się, że miałam możliwość oceny tak dobrego opowiadania. Zaskoczyłaś mnie bardzo pozytywnie, przyznaję bez bicia. Chętnie rozwodziłabym się nad wszystkimi walorami Twojego opowiadania jeszcze długo, ale sądzę, że nawet Ty masz już dosyć czytania samych "ochów" i "achów" pod swoim adresem. Podsumowując, ogłaszam, że zdobyłaś 73 punkty, co daje Ci stopień plus bardzo dobry. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów w pracy literackiej!
Będę pierwsza?
OdpowiedzUsuńOcenę miło się czyta, bije od niej pozytywna energia i czytając ją można wywnioskować, że blog faktycznie jest dobry (przynajmniej w Twoim mniemaniu). Szczerze powiedziawszy, to kicham na powtarzanie jutro wzorów z fizyki - przeczytam to opowiadanie. :3
Dziękuję. :D
UsuńOj tak, polecam serdecznie! :D
Ja sama chętnie przeczytałabym jeszcze raz to opowiadanie, ale muszę się brać wreszcie do nauki, bo nie wiadomo czego się jutro spodziewać - lekcje niby skrócone z powodu egzaminów, lecz nie ma takiej siły, co by powstrzymała mojego wychowawcę przed zrobieniem kartkówki z techniki. ^^
Mam geografię, oł gasz, kartkówka na 100%, chyba że babka będzie nadawać do jakiej to szkoły mamy do gimnazjum nie iść XD
UsuńO matkoo. Geografii to ja nie znoszę, choć to może kwestia nauczycielki, która podczas lekcji wypada z krzykiem z sali w poszukiwaniu pani pedagog, a jak nie znajdzie, wraca i prowadzi lekcje jak gdyby nigdy nic. O.o
UsuńGeneralnie życzę powodzenia. :D
To ja mam 2 w 1, bo pani Jagoda jest i od geografii i jest pedagogiem XD
UsuńDzięki XD haha :D
No to nieźle, przynajmniej Twoja daleko by nie musiała szukać pomocy w razie załamania nerwowego. Hahahahah ;DD
UsuńNie analizujmy mojej wypowiedzi zbytnio, po ciężkim treningu umysł wciąż nie wrócił do formy. ;d
Yay, mój szablon dostał dziesiątkę. :)
OdpowiedzUsuńTwój szablon? Noo, to składam wyrazy uznania, bo jest świetny! ;3
UsuńTak, mój. :) I dziękuję. A, no i chcę się odnieść do jego układu - tak mialo być, obrazek musi być po prawej stronie, żeby ładnie się przewijał.
UsuńTaki arystyczny efekt, nie? Ale mimo wszystko jest dobrze, przynajmniej nie jest zasłonięty gdy się ten tekst właśnie przewija, jak wspomniałaś przed chwilą. ;)
UsuńTak, o to chodziło. :D
UsuńNo tak, nie pomyślałam o kwestii praktycznej... ech, trudno. W każdym razie uważam, że ilość punktów jest z całą pewnością adekwatna. Bardzo fajnie to się wszystko komponuje, nie ma co. :D
UsuńTeż bym dała maksa za taki szablon, a co! :D
UsuńJeszcze co do poprzedniego postu:
OdpowiedzUsuńNa początku podziękuję bardzo Elainie i przy okazji od razu Caroline <33
Kurdę, reakcje spalania węglowodorów? Otrzymywania soli? DOSTANĘ O PUNKTÓW :<<<
Sole były w drugiej klasie u mnie, a węglowodory mam już przerobione, bodajże był sprawdzian w październiku. I lecimy z alkoholami, dzisiaj nawet jedliśmy glicerynę bo nam smakowała XD
UsuńEj, pisz na EK, przemycę telefon i ci odpiszę XD hahaha :D
Węglowodory mogą być?! O.o My tego nawet nie mieliśmy, tzn. coś mimochodem, ale się nie wgłębialiśmy porządnie. O.o
UsuńA sole to pamiętam, więc bez problemu. ^^
A z czego masz podręcznik? Ja z Nowej Ery, węglowodory są na samym początku, w innych może później (chociaż wątpię, bo od nich wszystko idzie) :D
UsuńMy teraz mamy alkeny, alkiny itd. XD Boże, przecież ja nic nie umiem z tej chemii... A z fizysi to już tym bardziej. :C
UsuńHahahaha XD dobra XD w ogóle z geografii też mam jutro kartkówkę o jeziorach Polski, dopływach rzek iw ogóle o.O Tak, nic się nie uczyłam. ;__;
Ja mam jeden na trzy lata, taka czerwona kobyła. ;D
UsuńO, i tak jak Issle mam teraz alkeny i nie wiadomo co jeszcze. Matkooo, jak będą węglowodory to leżę i kwiczę. ;c
UsuńJeziora, ach jeziora! Wszystkich uczniów z mej klasy zmora! :P
Ja w ogóle szczerze Wam powiem, że nie za bardzo wiem co to węglowodory XD więc jestem w czarnej dupie, za przeproszeniem.
UsuńMogą być węglowodory, standardowo wykujcie wzory sumaryczne/strukturalne, reakcje chemiczne, jak obliczać :3
UsuńPfy, alkany, alkeny i alkiny to już miałam sprawdziań, teraz lecimy z alkoholami właśnie. Z geografii mamy już skończony dział o hodowli czy coś tam (też książka NE), bo zaczęliśmy trzecią w drugiej klasie. -.-
UsuńElaina, ale Ci się zrymowało XD Dla mojej klasy tragedią są daty z historii, głębina niczym z tolkienowej Morii XD
Węglowodory to takie tam coś co zawiera tylko wodór i węgiel.
UsuńZ masą procentową czy czymś tam to leżę i kwiczę, dosłownie. Tym bardziej z fizyki. Ooo, wzroy pitagorsa z matmy, gdzie jest moja ściąga co pisałam w maju!?
UsuńChemia, KOCHAM!
UsuńCo tam, że nic nie ogarniam, ale i tak jest fajnie. Współczuję Wam wszystkim zdawania testu w takiej formie, moje były o wiele łatwiejsze, na szczęście :DDD
A geografia to również zło...
Boże, szkoła jest strasznaXD!
Nie no, akurat masę procentową to wielbię, pitagorasa również, no Carcia, jak możesz nie lubić Pitagorasa?! :CCC
UsuńA co do językowych - najłatwiejsze co może być na egzaminie. 100%. :)
UsuńZ angielskiego to mogłabym już maturę spokojnie zdawać, widząc co moja siostra miała w tym roku XD
UsuńNo, Shauu_ ja GO wielbiem i óbustwiam, całe moje rzycie, mam nawet ołtażyk w oknie postafiony! Nie no, serio, jedyne co znam to c2=a2+b2 XDXDXDXDXD
Ja się tyle Anglików i Irlandczyków nasłuchałam, że... To samo z Francuzami, nie dość że oni mówią jakby dławili się żabą, to jeszcze mam mamę z francuskim. >.< Ale Francja jest piękna, dobrze że w Anglii jestem częściej niż we Francji.
UsuńNo masy procentowe to mi też jakoś wchodzę, stosunek masowy. Ale jakieś wzory strukturalne to nie umiem. Śmiesznie będzie ogólnie na tym egzaminie XD
UsuńCiekawa jestem kto będzie nas pilnował. O, jutro może pani od fizyki, będzie komicznieXD
UsuńCuddly, kumpel mi relacjonował jak to próbował się z francuzem dogadać po angielsku "ął, żą, tę". Robert się załamał i poprosił o tłumacza XD
Anglicy i Irlandczycy mają jeszcze jakiś akcent, ale Amerykanie to normalnie wszystko tak miękko mówią, że czasami ich się w ogóle nie rozumie.
Ja muszę ogarniać (i na szczęście ogarniam) wzystko z chemii itp., bo jak chce się iść na medycynę... I nie bez powodu jest się w klasie z rozszerzoną chemią i biologią. Kocham przedmiot jakim jest g l e b a.
UsuńA skądś tak kojarzę, że Ciebie to zawsze do krwi, organów wewnętrznych i trupów ciągnęło. :D
UsuńHuhu, też mam przez nich akcent. "th" jak "r" jest z użyciem języka przy zębach, a r się zawija. Pamiętam swoje pierwsze "th"... tyle opluć.
UsuńPrawda? :D Jeśli chodzi o akcenty: miałam trzy wykłady o nich :D
UsuńGłupi Anglicy, narobili mi akcentu. :< Wejdźcie na diki.pl i wpiszcie "Jake". Imię mojego kolegi już nigdy nie będzie takie same. ._.
UsuńJak dla mnie to Anglicy mają okropny akcent - przynajmniej większość. Oczywiście w akcentach angielskich aktorów to można się zakochać, ale jak się tam pojedzie to masakra. A nie daj Boże rozmawiaj sobie z Pakistańczykiem czy coś. Tragedia.
UsuńJake ma właśnie ładny akcent, ale niektórzy... Gorzej ode mnie. Szczególnie lubię go denerwować polskimi słówkami, hoho.
UsuńTo Ty, Cuddly, mieszkasz w Anglii? :D
UsuńJa kocham brytyjski akcent! :3 I Irlandzki również, serio. Amerykańskiego nie mogę zdzierżyć, wszystko zmiękczają i normalnie jakby seplenili.
UsuńChemii nie cierpię, a masy procentowe przerabialiśmy na początku pierwszej klasy i zupełnie NIC nie pamiętam.
Chciałabym. ;____; Jedynie podróżuję sobie często. I za każdym razem boję się samolotu i tak samo przy starcie i lądowaniu piszczenie w uszach. Takie tam ciśnienie.
UsuńW ogóle, najlepszy to jest polski akcent XD hahaha. Ej, a tak w ogóle Amerykanie to zło, oni nie lubią pierogów. -.-
UsuńŁo, Cuddly, ja to bym chciała tak podróżować, nawet moją fobię samolotową bym zwalczyła!
UsuńWyjdę na debila, ale zawsze ciekawiło mnie, czy wiedzą, co to bigos. XD Zabrać cię ze sobą? :)
UsuńJa też co roku sobie jestem na wakacjach, ale nie mam żadnych przyjaciół tam. :C Tylko do siostry sobie przylatuję i z jej jakimiś głupimi koleżaneczkami gadam.
UsuńJa Jake'a poznałam na chacie, haha. :D Ale ogólnie to byłam u kuzynki w Newry (Irlandia), a później schadzki do Londynu i Luton - tam mam przyjaciółkę.
UsuńEj, a na obozie nie wpadłam żeby ich o ten bigos podpytać. Przypuszczalnie by nie wiedzieli, tak sądzę.
UsuńA tak w ogóle był jeden koleś i pytał się dziewczyn jak powiedzieć "cześć" po polsku. One mu powiedziały "jestem głupi". Łaził tak po całym ośrodku, do mnie podszedł i to powiedział, to dostałam napadu śmiechu, poklepałam po ramieniu i powiedziałam "yep, now u are". szkoda że nie zrobiłam zdjęcia jego twarzy.. .XD
Tak, Cuddly, zabierz mnie! :D
Ile płaciłaś za ten obóz? :) E tam, ja Jake'a zmuszam do różnych formułek, np. "Karolina jest piękna i ją kocham". XD Ale ma tendencję do skracania mojego imienia. :x
UsuńPłaciłam, znaczy nie, ciotka mi zafundowała XD
UsuńTe, ty też Karolina? :D
Tak. :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKaroliny to fajne dziewczyny XD haha.
UsuńA się pochwalę, z zamkniętych z polskiego mam 90%, ło! Gorzej z tą porąbaną rozprawką, no ale. 8/10 powinno być XD
Tak szybko dostałaś wyniki? :)
UsuńZapamiętałam odpowiedzi i sprawdziłam w internecie, z polskiego bez otwartych bo raczej nie wiem, na ile mój "talent" pisarki ocenią -.-
UsuńCongratulation :3 A co do obozu - dowiedz się co i jak, bo całkiem ciekawe :D
UsuńDzięki XD
UsuńObóz - aż się przeraziłam jak się dowiedziałam, ile. Za takiego człowieczka jak ja, to jest 960. Za takiego jak Ty też :D Bo to się generalnie liczy jako młodzież, no. TYDZIEŃ. Łoł, masakra, jakby Amerykanie nie mogli w Polsce dłużej zostać. -.-
To nie jest przecież tak dużo. :D + Polski był łaaatwy. Zobaczymy jak jutro. :C
UsuńOj tak, źle nie było. Mnie moje domniemane wyniki zadowalają. Temat rozprawki był wymagający, ale uważam, że do zrobienia. :D U mnie w szkole największy problem sprawiało zadanie na teście historycznym, w którym trzeba było rozszyfrować cztery wynalazki i zaznaczyć najwcześniejszy oraz najpóźniejszy z nich - coś takiego. Większość nie zrozumiała obrazka "D" i nawaliło. Ja niestety do tej grupy należę, gdyż to mi bardziej przypominało kij do golfa niż pług czy jak to tam - w historii rolnictwa mocna nie jestem. ;P
UsuńPoza tym zostałam nastraszona przez opiekunów, że niby nie naniosłam na kartę odpowiedzi z WOS - u, ale po kilkunastu minutach stresu dowiedziałam się, że pomylili mnie z koleżanką o kodzie 13 - ja miałam 14. O.o
960 dolarów, tak? To nie jest dużo. ;) A mogę wiedziec, gdzie był ten obóz? A może wypowiecie się o chemii? ;D
UsuńChemia? Właściwie jestem przygotowana na wszystko. :D Podobnie z fizyki. Osobiście najbardziej trzęsę się przed geografią i biologią. Ta pierwsza to moja pięta Achillesowa, a druga jest po prostu nauką zbyt szeroką, żeby w jeden dzień przypomnieć sobie kilkanaście miesięcy nauki w stopniu zadowalającym. Osobiście zamierzam to pozostawić szczęściu i lada moment pójść spać. :D
UsuńPowodzenia. Dla biologia to pikuś, a najlepszy przedmiot jaki mam to gleba (nie tyczy się biologii, ale badanie gleby zawsze spoko). XD W ogóle dzisiaj oglądałam "Trudne sprawy" - myślałam, że tak romantyczny związek 24-latki i 72-latka będzie taki piękny, a jego synowa napuściła na niego gang brata tej jego dziewki i oni go pobili. A później umarł w szpitalu po ślubie. :< XD
UsuńNope, nope, nope. Źle mnie Cuddly zrozumiałaś. Obóz 960 złoty (zdziwiłam się, bo moja ciotka to skąpa suka i złotówki własnemu synowi nie chce dać -.-). I obóz był tutaj, w Polsce - tym razem w Kudowie Zdrój, w poprzednich latach był w Szklarskiej Porębie.
UsuńA że wredna cioteczka bratanicy zafundowała, to byłam zaskoczona. Teraz wiem, czemu mnie zabrała - bo tanio, jak cholera.
A, no ten, kompetencje - z dzisiejszych leżę i kwiczę. Ja pieprze, pytanka z kosmosu! XD
UsuńOj tak, myślę podobnie! Wygląda na to, że dwumiesięczna praca zdała się na nic - dotychczas stabilne oceny mocno się zmienią, gdy nauczyciele wystawią oceny za testy. : /
UsuńJako że wstałam tak wcześnie (nie wiem po co, skoro zaczynam zajęcia od 11 xd), to sobie poczytałam ocenę. Ilość komentarzy mnie przeraziła, serio : d!
OdpowiedzUsuńAle wracam do skomentowania oceny. Zacznę od początku. ^^
Adres... na początku miał być polski odpowiednik - czystki - ale zajęty jest taki :c. I szukałam w słownikach jakiegoś odpowiednika w języki fińskim bądź norweskim, bo zastanawiałam się nad tymi dwoma państwami. W języku norweskim brzmi strasznie, a puhdistus po dłuższym użytkowaniu całkiem przyjaźnie :p. Miało znaczyć czystki, czyszczenie, oczyszczenie. Głównie, jak można zauważyć po Mordercy, chodzi o wątek etniczny. Kolejne oczyszczanie społeczeństwa. A z tą belką nie wiem co jest :/. Już któraś osoba mi mówi, że rozdziela wyrazy. Pewnie niedługo zmienię cytat bądź ustawie jakieś zdanie z opowiadania. I chyba mam nawet pomysł...
Jak już wspomniała Cuddly, autorka tego szablonu, zamysł był taki, że nagłówek się chowa. Ma być z boku :). A ten kursor to mnie rozwala za każdym razem, gdy wchodzę na bloga :D. Jest taki uroczy! :D
Jestem zaskoczona, że dostałam max. punktów za treść *.*. Jestem strasznie dumna, hihihi. Poprawki w rozdziałach i te braki logiki pomaga mi poprawiać Psia Gwiazda (1/8 Ery pomaga mi w tworzeniu bloga xD). Kolejny rozdział już ma Psia Gwiazda, więc myślę, że niedługo umieszczę. Dwa miesiące przerwy miałam w pisaniu, ale chyba nie wyszłam z prawy. Poza tym w kolejnym rozdziale Lotta zaskoczy. Zaskoczy Kaarle'a i czytelników ;). I tak samo zaskoczy Niklas! Więc... szczerze zapraszam na kolejny rozdział, gdy się pojawi :D
Każdy ma bagaż doświadczeń i nikt nie jest idealny. Staram się, żeby moje postacie nie były po jednej stronie, a balansowały po dwóch. Tak jak Niklas, który wcale nie jest taki zły albo Kaarle, który nie jest do końca dobry, ale to się wszystko okaże.
W sumie z tym planowaniem fabuły to różnie wychodzi. Mniej więcej wiem, co chcę napisać i wiem, jak będzie wyglądać prolog, ale jak to wyjdzie... :)
I cieszę się, że zauważyłaś układankę! <3
W tej poprawności to jak wspomniałam - w dwóch pierwszych rozdziałach, to zasługa Gwiazdki :). Wytyka mi niedociągnięcia, a ja główkuję. No i chyba jest lepiej teraz. Wiem, że w 17-19 na końcu jest bałagan. Też to poprawię! Obiecuję :). A tak nawiasem, to muszę się postarać, by moje postacie nie popadły w alkoholizm xd.
Cieszę się, że tak dokładnie opisałaś moje postacie. I, że zmieniłaś zdanie co do Fransa, który wydawał się głupkiem, a jest zranionym chłopcem, który potrzebuje miłości <3. Mam do niego słabość, dlatego zazwyczaj on znajduje... np. jak znalazł syna Saviyi, a teraz trupa w wodzie :d.
Podstron było więcej, ale pomyślałam, że na co mi tyle zakładek. Wsadzę wszystko do jednej xD.
I wcale nie mam dość ochów i achów xD. Ochy i achy z rana to bardzo dobry początek dnia ;).
Dziękuję za ocenę. Bardzo miło mi się czytało, mam nadzieję, że przejdziesz staż pomyślnie. I, że może czasem zawitasz u mnie. Byłoby mi bardzo miło :).
BTW:
CUDDLY! POZDRAWIAM CIĘ! I PAMIĘTAJ - ŻYRAFA ZAWSZE SPOKO! XD
Cieszę się, że jesteś zadowolona z oceny. :)
UsuńNa pewno będę wpadać na Twojego bloga, bo opowiadanie mnie wciągnęło i ogólnie rzecz biorąc, pozostawiło po sobie bardzo pozytywne wrażenie. Widzę, że rozwijasz się pod kątem literackim, masz plany... - świetnie, to dobrze świadczy o Tobie i Twoim podejściu, a poza tym zachęca mnie jeszcze bardziej do częstych odwiedzin. :D
Cóż, z powodu ogromnego zmęczenia zbytnio się nie rozpiszę. W każdym razie, rozumiem Cię, dziękuję za ciepłe przyjęcie jeszcze raz i życzę powodzenia! :)
Tak, tak twoja Ż Y R A F A (czyt. zebra) z pampersem paczy na mnie z półki. :D Też cię pozdrawiam! Ciul, że znowu mam anginkę. >.< Ach, opisywałaś już sekcję? Bo tak o nic nie pytałaś... Ale dałam ci zdjęcia zadzierżgnięć. ^^
OdpowiedzUsuńCoś tam opisałam, ale mniej niż było w zamyśle. Wolałam nie brać się za coś, czego nie umiem XD. Ale korzystałam ze zdjęć i opisów <3
UsuńAguś <3 :D
Dobrybobry xD Chciałam ponowić pytanie, ponieważ ostatnim razem niestety nie doczekałam się odpowiedzi. Co z tymi pracami konkursowymi? Chciałabym swoją opublikować na blogu, a nie wiem, czy mogę.
OdpowiedzUsuńI druga rzecz, to tak przy okazji. Psia Gwiazdo, nie pośpieszam, pytam z ciekawości: co z oceną Więcej niż słowa? Właściwie już tam kiedyś wspominałaś, że pojawi się na dniach, a dni mijają i tak dalej... XD Pisz sobie, pisz, z ciekawości pytam :D
Wybitny Blog :-)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł to podstawa!
Rzecz jasna dodaję do obserwowanych.
Będzie czym sobie humor poprawiać.
Kontynuuj swoją świetną pracę!
Jeśli znajdziesz czas zapraszam do siebie
http://bannersbrokerpoland.blogspot.com/
Również liczyłbym na mały komentarz:-)